Pojawiłaś się w moim życiu
nagle i niesłychanie
A każdy czas z tobą
płynął nieubłaganieSłowami
zdejmowałaś ze mnie ubranie
Odkrywałam przed tobą
całą nagą prawdęPrzebywając z tobą
skosztowałam zakazanego owocu
Takim wydawał się twój wzrok
z całego tego patosuCałowałam usta
których nie wstydziłaby się
dzieci Afrodyty
Pragnęłam tylko ich
zastępowały wszelkiej owocy słodyczyI kiedy dłoń twa dotknęła mojej
kiedy ziściło się boskie stworzenie
szeptałam po cichu do ciebie
kazałaś nazwać mnie swoim imieniemteraz do tego czasu
wracam z utęsknieniem
wspomnienia to bardziej smutek
i uciśnienieZamiast odczuwać rozkosz
mieszam ból z cierpienieniem
Jednakże czyż ta trójka nie jest
połączona istnieniem?Malując tęsknotę w głowie
Ja myślę wciąż o tobie
Powtarzam tylko sobie
Elio.
Elio..?
Elio,Elio...
wiersz jak można się domyślić, inspirowany "call me by your name". dodałam mu jednak nieco bardziej mi bliższy, saficki wydźwięk
CZYTASZ
𝑘𝑢 𝑝𝑜𝑘𝑟𝑧𝑒𝑝𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑑𝑢𝑠𝑧(𝑦) // 𝘸𝘪𝘦𝘳𝘴𝘻𝘦
PoetryLudzka egzystencja składa się z cierpień, łez. Radości i lekkości. Gniewu i bólu. Sztuki i beznadziejności. Tandety i rzeczy nad wyraz. Miłości i trwożenia. Zakochania i ignorowania. Niezrozumienia. Beznadziei i jej dopełnienia. Tak jak te wier...