cmentarz

28 1 0
                                    

Chodź ze mną na cmentarz
Tam, gdzie siedzą umarłe dusze
Gdzie życie miesza się ze śmiercią
Gdzie los pokazuje się od wewnątrz

Kamień przykrywa ludzką powłokę
Przywołuje imię nadane ciału
Ale nie pokazuje za co umarła
Dusza wcześniej zaprzedana światu

Patrzysz na napis, obrazek na grobie
Ale ciągle zadajesz sobie
pytanie w głowie
Czy osoba ta żyła życiem naprawdę?
Czy tylko egzystowała marnie

Mówią, że leżą tutaj ciała
stu człowieka
Lecz jakże nieczułe są to stwierdzenia
Bo razem z człowiekiem
odchodzą wspomnienia
Umierają kości, giną marzenia, nadzieja

W tym grobie leży niedoszły poeta
Tuż obok w dole ukryta kobieta
Na prawo ode mnie
spoczywa kochanek
A tuż przy nim ten, któremu miłości nie dane

Po miejscu umarłych,
krainie straconych dusz
Chodzi mnóstwo duchów
Czyż nie znany Ci ich los już?

Dusze niespokojne
Stracone tak szybko i nagle
Bo choć egzystują, to nie żyją
Ich żywot skończony, żyją marnie

A tam dalej, ścieżki ci nieznane
Ni tobie, ni mi jeszcze nie planowane
Lecz te, do których dotrze każdy z nas
Bo śmierć, to przepisany każdemu czas

Lecz dopilnuj by była to śmierć godna
By te marzenia, nie spłonęły
w piekle ognia
By nadzieja wiecznie
przy tobie trwała
By historia i choć jedna osoba,
twój los zapamiętała

Na cmentarzu jeszcze spoczniesz,
Będziesz gotów wówczas
Lecz nie bądź pustym grobem
Ani duchem, to nie ten czas

𝑘𝑢 𝑝𝑜𝑘𝑟𝑧𝑒𝑝𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑑𝑢𝑠𝑧(𝑦) // 𝘸𝘪𝘦𝘳𝘴𝘻𝘦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz