W każdym miesiącu
Przychodzi ten dzień
Kiedy wszystko traci kolory
Osoba moja
Bogata w żadne waloryPragnę rzucić wszystko
w najciemniejszy kąt
Zaszyć się
pojawić się dopiero
daleko stądKolor którego pragną me ślepia
To czerwień na dłoniach
Lecz nie dostrzegam jej
Przez przezroczyste krople
w oczachW uszach znowu gra muzyka
Ciężka jak stal
Tak jak coraz mroczniejszy
Staje się światWschodzi słońce
A ja się zastanawiam
Czy mogę się obudzić
innym człowiekiem?
Czy już zawsze będzie mi wstyd
Jak okropnym jestem
istnieniemNadziejo, gdzie jesteś?
Czemu znikasz?
Nie ma cię
Żegnamten wiersz nie ma najmniejszego sensu i skleiłam go w jakieś trzy minuty, ale potrzebuję po prostu chociaż chwilowej ulgi
CZYTASZ
𝑘𝑢 𝑝𝑜𝑘𝑟𝑧𝑒𝑝𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑑𝑢𝑠𝑧(𝑦) // 𝘸𝘪𝘦𝘳𝘴𝘻𝘦
ПоэзияLudzka egzystencja składa się z cierpień, łez. Radości i lekkości. Gniewu i bólu. Sztuki i beznadziejności. Tandety i rzeczy nad wyraz. Miłości i trwożenia. Zakochania i ignorowania. Niezrozumienia. Beznadziei i jej dopełnienia. Tak jak te wier...