Przyszła miłości
pani doskonała
którą dozgonnie będę
w swoim sercu swoim miałaTa, którą
wręcz dozgonnie
będę kochałaNie wiem jak się poznamy
Czy to będzie w lecie?
Czy gdy wszystko inne umrze
ku mojej uciesze?Czy będziesz tą,
co w strasznych filmach gustuje
lecz czerni nigdy nie wdzieje
bo jej to nie pasuje?Czy jednak tą,
co kolor śmierci nosi
lecz osobowością tak słodką
i uroczym śmiechem się zanosi?Możeś inna zupełnie
niż me wyobrażenia
i tak naprawdę nigdy
nie dojdzie do ich spełnienia?Lecz powiem Ci, kochana
że nie musi wcale
Nie ważne jaka będziesz,
będę kochać cię trwaleBlask twych oczu każdego dnia podziwiać
codziennie cię przytulać
w słodkie słowa i miłosne listy
cię opatulaćRozmawiać godzinami
w gwiazdy się wpatrywać
Dalszych części naszego losu
wyczekiwaćZabierać Cię do kina
do bibliotek, swoich snów
by móc w ciszy podziwiać
piękna twego cudCiekawi mnie
brzmienie twego imienia
Na jaką literę będzie się zaczynać
imię twojego istnienia?I jakie będzie twe nazwisko
Czy będzie spoczywać gdzieś
obok mnie?
Blisko?Najbardziej chcę wiedzieć
kiedy cię spotkam
Czy to nastąpi niedługo
moja słodka?Nie znam cię jeszcze
O nic nie proszę
Jednak o tylko jedną
obietnicę wnoszęJeśli się w tobie zakocham
i ty pokochasz mnie szczerze
nie rań mnie, błagam, nigdy
bo wiem, że to mnie zniszyBo za dużo krwi swej
na dłoniach miałam
przez nieprzemyślane
słowa (i) ludzi
o których tak dbałamWięc proszę moja droga
kim kolwiek jesteś
O nic więcej nie proszę
tylko kochaj mnie szczerze
CZYTASZ
𝑘𝑢 𝑝𝑜𝑘𝑟𝑧𝑒𝑝𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑑𝑢𝑠𝑧(𝑦) // 𝘸𝘪𝘦𝘳𝘴𝘻𝘦
PoetryLudzka egzystencja składa się z cierpień, łez. Radości i lekkości. Gniewu i bólu. Sztuki i beznadziejności. Tandety i rzeczy nad wyraz. Miłości i trwożenia. Zakochania i ignorowania. Niezrozumienia. Beznadziei i jej dopełnienia. Tak jak te wier...