miłości droga

26 2 0
                                    

Miłości droga
Panno strapiona
Co przychodzi do ludzi
Wcale nie proszona

Zjawiasz się znienacka,
Nagle i niechciana
Rozsiadasz się jakby
Każde życie to była twoja chata

Jesteś niby nie pozorna
Teoretycznie tak piękna
Każdy o tobie śni,
Tyś do marzeń zachęta

Bohaterka poematów
Natchnienie poetów
Wiecznie obecna w sztuce
Gwiazda każdych sonetów

Lecz naprawdę jesteś potworem
I łapiesz w swoje sidła
I dziurawisz serce tysiące razy
I ranisz ludzi, tyś jak ostra brzytwa

Wszyscy ukochani
Płaczą przez ciebie czarnymi łzami
W podarunku przynosisz gorycz
A zabierasz pokłady odwagi

Obdzierasz ludzi ze skóry
Obnażasz ich skryte słabości
Ich krwią malując potem serca
Znak pozornie szczęśliwej miłości

O bruk łamiesz kości
Potem je wszystkie zbierasz
Stawiesz je jako trofeum
Głupi ludzie, który chcieli tylko szczęścia

Jesteś jak Rozpruwacz
Z tym że on ranił fizycznie
Ty rozrywasz serce
Zostawiając tylko atrapę
Krwi płynącej nitkę

I wiem że się ze mnie śmiejesz
Poetka strudzona
Siedzi sobie w kawiarni,
wdychając dym papierosa

Lecz to lekarstwo na ludzkość
Lekarstwo na ciebie
Bo ty ciągle przychodzisz
Twój przychód się nie odwlecze

Mamy więcej wspólnego
niż ci się wydaje
Sama określam się mianem romantyczki
Ale nie jesteś bajką
Jak mówli nam kiedyś bliscy

Jesteś piękna,
lecz wciąż z ciebie szydzę
Bo nigdy twej szczęśliwej strony
nie doświadczę,
nie pozwoli mi na to życie

I dlatego cię nienawidzę



ponowna publikacja, nie wiem już która, ale niezwykle lubię ten wiersz i z czasem bardziej go doceniam

𝑘𝑢 𝑝𝑜𝑘𝑟𝑧𝑒𝑝𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑑𝑢𝑠𝑧(𝑦) // 𝘸𝘪𝘦𝘳𝘴𝘻𝘦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz