ciało

73 15 4
                                    

wenus droga
laty temu zrodzona
zdradź mi swój sekret
urodą obdarzona

rama którą dał ci botticelli
jest perfekcyjna
cielesność twa od milionów
tak wielu zachwyca

moja postać
siedzi jednak skryta

zabrakło rzeźbiarza
gdy ja się pojawiłam
malarz też się pomylił
dodając dziwne linie

w czym ja w takim razie
żyję?

szklana rama w której się widzę
nie wystarczy
mój synonim to projekt
który trafiłby do kosza

eris przyszła
i uczyniła z mego ciała
coś nie wartego grosza

kiedy kolejną łzę wylewam
kolejną krew przelewam
rodzi się z morskiej piany
moje pytanie

czy odpowiesz na nie?
bo ja widzę tylko
ciągle puste luki

czy w ciele jak to
będącym czymś zniszczonym
oraz wielkim
mogę być dla kogoś
dziełem sztuki?

czymś idealnym
godnym zachwytu
i pięknym



𝑘𝑢 𝑝𝑜𝑘𝑟𝑧𝑒𝑝𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑑𝑢𝑠𝑧(𝑦) // 𝘸𝘪𝘦𝘳𝘴𝘻𝘦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz