Holdy
Cholernie zmęczona opadłam na siedzenie tuż obok Michaela który spięty patrzył przez okno samolotu.
-Michael obiecasz mi coś? Proszę tylko o to - zaczęłam zdesperowana i sięgnęłam po szklankę wody, upiłam jej łyk i odchrząknęłam - Po prostu obiecaj, że będziemy bezpieczni - wyszeptałam.
Skanował moją twarz mając lekko otworzone wargi.
-Holdy uspokój się, to po pierwsze, po drugie możesz mi zaufać, dobra wiem jak to brzmi ale co do kwestii bezpieczeństwa w stu procentach możesz - odparł łagodniej.
Przełknęłam głośno ślinę i skinęłam głową.
-Po prostu czasami mnie to przytłacza, to co się dzieje...
Nagle miękkie wargi zaatakowały moje. Z dziką namiętnością zaczął ssać je wręcz na co jęknęłam. Nie odrywając się od siebie pociągnął mnie na swoje kolana i zaczął masować plecy. Co dziwne podobało mi się to i to bardzo.
-Michael, co my właściwie robimy? - wydyszałam w jego usta.
-Nie mam pojęcia, ale na razie zapomnijmy o tym wszystkim i pieprzmy się - uniósł mnie gwałtownie, oplotłam go nogami w pasie by nie upaść.
Nawet nie spodziewałam się, że w tym samolocie mogła być śliczna sypialnia z łóżkiem mające baldachim niczym jak królewskie.
Rzucił mnie na nie i prędko zdjął z siebie koszulkę. Mogłam po raz kolejny podziwiać umięśnioną i wytatuowaną klatkę piersiową chłopaka. Namiętne pocałunki skradał mi na całym ciele gdy rozbierał mnie z ubrań.
Będąc całkowicie naga pociągnęłam go za kark i wpiłam się brutalnie w malinowe wargi.
Syknął gdy przejechałam palcem po ścieżce małych włosków które tworzyły ścieżkę aż za bokserki z Calvina.
Złapałam za ich gumkę i gdy chciałam je zdjąć zatrzymał mnie.
-Dlaczego? - zapytałam dysząc.
Pokręcił głową i rozsunął moje uda dość szeroko, wpił się w wargi sromowe niczym w coś na co czekał od kilku dobrych wieków.
Jęknęłam i pociągnęłam za końcówki ciemnych włosów męża.
-Michael!
-Shh..- uciszył mnie i włożył mi w usta dwa palce które wraz z językiem penetrowały moje wnętrze. Powoli ssałam je na co wydał z siebie dzikie warknięcie - Kurwa dłużej nie wytrzymam- sam zdjął ostatnią bieliznę.
Nawet nie wiedziałam kiedy wbił się we mnie aż po same jądra.
-O mój Boże, Michael!
***
-Czy my jesteśmy w Monterrey? - zapytałam nie dowierzając.
Widok miasta marzeń za oknem czarnego SUV-a wywarł u mnie delikatne wzruszenie.
Poczułam uścisk na udzie.
Dłoń z czarną obrączką zacisnęła się na nim, a kciuk zaczął masować.
-Tak, mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę ale to potem, urozmaici to nasze jakże cudowne małżeństwo - prychnął, na co uderzyłam go w żebra - Za co to ?
-Mam dość tego tematu, więc jakbyś mógł nie rujnować tego dobrego czasu to byłabym bardzo wdzięczna - syknęłam.
-Och no żartuje sobie, znowu będziesz się obrażać jak małe dziecko?
-Michael wypraszam sobie, zaraz możesz stać się wieprzem, knurze!
Wymamrotał coś pod nosem i przez resztę dogi nie odezwał się ani słowem.
Zagryzłam wargę i gdy tylko stanęliśmy pod jakimś wieżowcem wyszłam z auta jak poparzona i pisnęłam niczym faktycznie dziecko.
Brunet nie skomentował tego tylko jedynie wyjął nasze walizki i podał je szoferowi który zaniósł je do budynku.
-Okej, cudownie tu jest! - pisnęłam ponownie - Idziemy do środka, strasznie chcę zobaczyć mieszkanie!
-A może będziemy spać na klatce schodowej, skąd ta pewność?
Zmrużyłam na niego oczy i zacisnęłam usta w wąską linie.
-No już, chodź.
Pociągnął mnie do pięknego miejsca gdzie zechciałam poczuć w końcu wolność.
CZYTASZ
Zatraceni w Sobie |18+
RomanceJest to kolejna cześć z serii Uwikłani. Michael Garcia, najstarszy syn Treyvona i Lauren Garcia. Miłośnik motoryzacji i pięknych kobiet będzie musiał stawić czoła dawnej, utrzymywane w tajemnicy przysiędze jego zmarłego dziadka. Słyszał od ojca tyl...