Valeria
Wkurzona zaczęłam iść w kierunku kuchni. Zaczęło burczeć mi w brzuchu so tego stopnia, że musiałam coś zjeść. Skoro muszę tu spędzić noc, to nie ma mowy, że nie zajrzę do lodówki. Otworzyłam ją i ku mojemu zaskoczeniu, była naprawdę duży wybór. Wyciągnęłam masło, małe pomidorki, dwa jajka i mieszankę sałatkową. Oblizałam się na samą myśl zjedzenia pysznych kanapek.
- Co robisz? - nawet nie się nie obróciłam w jego stronę, tylko zaczęłam szukać garnka.
- Jedzenie.
- Dla mnie też?
- Nie. - odburknęłam. W końcu każdy wie, że głodna kobieta, to zła kobieta, więc lepiej nich mnie nawet nie prowokuje. Już i tak mam go serdecznie dosyć.
Gdy w końcu go znalazłam, okazało się, że znajdował się na najwyższej półce. Mimo, że stanęłam na palcach nie mogłam go dosięgnąć, już miałam wejść na blat gdy Roy mnie wyprzedził.
- Proszę bardzo. - odburknęłam ciche podziękowania. - Nie ma sprawy, choć muszę przyznać, że zabawnie byłoby oglądać, jak wspinasz się po meblach.
- Bardzo zabawne. - odparłam sarkastycznie.
W momencie kiedy smarowałam chleb, poczułam jak mężczyzna mnie obejmuje. Wkurzona warknęłam.
- Co ty robisz. Czego w zdaniu nie dotykaj mnie, nie zrozumiałeś.
- Nie wiem o co ci chodzi, przecież nic nie robie. - przeszły mnie ciarki, gdy poczułam jego zimne palce na moim brzuchu.
- W tej chwili masz zabrać rękę z pod mojej bluzki.
- Albo co mi zrobisz?-zapytał rozbawiony.
- Nie wiesz, że nie prowokuje się kobiety z nożem. - użyłam całej siły, żeby się obrócić w jego stronę. Co mi się udało, ale nie tak jakbym tego chciała, ponieważ ten posadził mnie na blacie. Szybko przyłożyłam mu nóż do gardła. - Nawet nie wasz się poruszyć.
Ledwo powstrzymałam drżenie głosu, ten za to jeszcze szerzej się uśmiechnął. Czy on całkiem oszalał? A może to ja kompletnej zwariowałam? Z drugiej strony, to był odruch, którego nie przemyślałam. Z głosu nie myślę. Mężczyzna pochylił do mnie, przez co ostrze przejechało po jego szyi. Co on wyprawia.
Zaskoczona patrzyłam jak krew kapie prosto na moje spodnie i podłogę. Ten ignorując to zaczął całować mnie po szyi. Nawet nie wiem kiedy wypadł mi z ręki. Jęknęłam gdy mnie ugryzł, próbowałam go drżącymi rękami odsunąć, jednak nie miałam na to siły. Miałam wrażenie, że z każdym kolejnym pocałunkiem, wysysa ze mnie energię. Nagle się ode mnie odsunął przez co zrobiło mi się chłodno. Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Jajka ci się ugotowały.
Obróciłam się w stronę kuchenki i faktycznie, jedno nawet pękło. Szybko zeskoczyłam z blatu i je wyłączyłam. Ubrałam rękawiczki i wlałam gorącą wodę do zlewu.
Ciężko dysząc, stałam przy zlewe i uparcie patrzyłam przed siebie. Nie miałam odwagi, żeby się obrócić.
- Muszę coś załatwić. Wrócę za kilka godzin, rozgość się. - podszedł do mnie od tyłu i przyciągnął w taki sposób, że czułam ucisk na moim tyłku. Ten się jednak tym nie przejmował i szepnął mi do ucha. - Jeszcze do tego wrócimy, a teraz bądź grzeczną dziewczynką i nic nie kombinuj. Jasne?
Przytaknęłam bo nie byłam w stanie nic powiedzieć. Gdy w końcu wyszedł, mogłam z powrotem normalnej oddychać. Położyłam rękę na klatce piersiowej i próbowałam uspokoić moje szalejące serce. Nigdy wcześniej tak szybko nie biło, nawet przed walką. Już wiem jak się czują kolibry.
Nawet zjedzenie pysznej kolacji, nie poprawiło mi humoru. Dlatego z westchnieniem postanowiłam zwiedzić jego mieszkanie.
Muszę przyznać, że chociaż spodziewałam się, iż będzie mieszkał w bogatej dzielnicy, to nie myślałam, że w domu jednorodzinnym.
Na parterze poza kuchnią, salonem i łazienką, znajdowała się naprawdę dobrze wyposażona siłownia. Miał tam chyba wszystko bieżnie, sztangi i mnóstwo innych maszyn, których nazw nawet nie znałam. Zostały mi jeszcze jedne drzwi, które prowadziły do piwnicy. Zawahałam się na chwile, jednak ciekawość była silniejsza. Na dole było kilka pomieszczeń, które były zamknięte metalowymi drzwiami. Podeszłam do jednych i zakryłam ręka usta, gdy zaczęłam się domyślać do czego służą te pokoje. Do ściany był przyczepiony łańcuch, a na stole leżały narzędzia, które były niesamowicie sterylne. Stanowczo było tu za czysto i czułam strasznie drażniący zapach. Wyciągnęłam telefon i włączyłam aplikację, która powinna pomóc mi rozwiać wszelkie wątpliwości. Przeraziłam się, gdy moim oczom ukazało się mnóstwo słabo widocznych smug, chyba nie chce wiedzieć co to jest. Szybko wybiegłam z piwnicy, których drzwi zamknęła z hukiem. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co tam robi.
Było już dosyć późno, dlatego weszłam do góry i szukałam pokoju w którym mogłabym się przespać. Ku mojemu zaskoczeniu u góry były tylko cztery drzwi. Za jednymi był gabinet, za drugimi była wielka biblioteka, nie wiedziałam, że lubi czytać. Za kolejnymi znajdowała się jego sypialnia, dlatego szybko bez rozglądania się, wyszłam. Ostatni drzwi były zamknięte. Warknęłam wkurzona. To jakiś żart. Próbowałam zobaczyć co jest za nimi, patrząc przez dziurkę od klucza. Niestety ten trik działa tylko w filmach.
Z westchnieniem udałam się z powrotem do sypialni. Dopiero, gdy zaczęłam się rozglądać, zauważyłam wielki prysznic znajdujący się pośrodku pomieszczenia. Pierwszy raz widziałam coś takiego. Jednak wyglądał niesamowicie, dlatego wysunęłam głowę z pokoju, gdy nie usłyszałam, żadnych hałasów, postanowiłam go wypróbowałem. W końcu drugiej takiej szansy może nie być.
Szybko zdjęłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic. Po chwili zaczęłam się bawić pokrętłem. Gdy je przekręciłam, nagle woda zamiast z góry leciała na mnie z boku. Pisnęłam zdziwiona, jednak nie przerywałam. Nagle woda przestał lecieć, już wystraszyłam się, że coś zepsułam, gdy poczułam jak leci na mnie z dołu. Westchnęłam z przyjemnością, ponieważ trafiło w idealne miejsce. Ledwo powstrzymałam się, żeby nie zacząć się dotykać. Co jak co, ale to już byłaby przesada. Dlatego niechętnie wyłączyłam go. Choć niekiedy się poparzyłam, a nieraz poleciała lodowata woda, było warto. Zaczęłam szukać ręcznika, gdy w końcu jakiś znalazłam, wytarłam się i stanęłam na środku pokoju.
Moje ubrania były brudne od krwi i przepocone, w końcu w nich walczyłam. Dlatego podeszłam do szafy łowcy głów. Wyciągnęłam z niej koszulkę, która sięgała mi do połowy ud lecz i tak zaczęłam szukać czego, co by mogło posłuszny mi jako dół piżamy. W końcu znalazłam szufladę z bielizną i chwyciłam nieotwarte opakowanie bokserek. Ubrałam jedne i niespodziewane dopadło mnie zmęczenie.
Ziewnęłam kilka razy i zaczęłam trzeć oczy. Dlatego postanowiłam położyć się na łóżku. To był naprawdę męczący dzień, dlatego nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
N.A.R.A
CZYTASZ
Niepokonana #2 [ZAKOŃCZONA]
RomanceValeria to dość nerwowa kobieta i nieco a nawet bardzo agresywna. Zawsze podąża własną ścieżką i nie cierpi, gdy jej się czegoś zabrania. Co jednak się stanie, gdy zadrze z osobą, której imię powoduje w ludziach strach? Jest to tom 2. Pierwszy ,,Nie...