Valeria
Wkurzona wyciągnęłam wszystko z walizki i w końcu znalazłam dresy, które były na samym dnie walizki. Od rana jestem sfrustrowana i nerwowa. Choć zazwyczaj przed walką czuje adrenalinę. Dziś jednak mam złe przeczucia. Mam wrażenie jakby miało się wydarzyć coś niedobrego. Tak bardzo potrzebuje pogadać z Dougiem, ale jeszcze nie wrócił z tej swojej podróży. Nawet nie wiem, gdzie i dlaczego jechał . Potrzebuję jego rady lub porządnego treningu. Przez to całe zamieszanie ze ślubem i mieszkanie z Royem, praktycznie w ogóle nie ćwiczyłam.
- Kurwa. - przeklęłam, gdy uderzyłam się o framugę drzwi. Mój biedny mały palec.
- Nie mogę się nadziwić, skąd w takim drobnym ciele, tak wielki nakłady agresji.
Zmierzyłam go wzrokiem.
- Chcesz mnie jeszcze bardziej zirytować. Zresztą jestem niższa od ciebie tylko kilka centymetrów. - chłopak uśmiechnął się do mnie i podniósł ręce do góry w geście poddania.
- Oczywiście, mój błąd. Gdzie tak w ogóle się wybierasz?
- Idę pobiegać. - warknęłam.
- Nie. - stanęłam w połowie drogi do wyjścia.
- Przestaniesz wreszcie mi rozkazywać. Do jasnej anielki jestem dorosła!
- Być może, ale jesteś nieodpowiedzialna.
- Przestań. - przerwałam mu, zanim po raz kolejny użył tego samego argumentu. Najgorsze jest to, że ma rację. - Nie cierpię cię. Gdzie w takim razie według ciebie mam się wyżyć?
Ten odłożył szklankę z kawą na blat i zaczął prowadzić mnie w dobrze znane mi miejsce.
- Poćwicz tu, w końcu do tego służy siłowania.
- W porządku, chociaż i tak wolę biegać na świeżym powietrzu. - z westchnieniem podeszłam do bieżni. - A ty czym będziesz się zajmował?
- Będę przesłuchiwał nagrania.
- Zdążysz do wieczora?
- Trochę wiary blondyneczko.
- Nie nazywaj mnie tak.
- Dlaczego? Przecież taki masz kolor włosów.
On naprawdę robi wszystko, żeby wyprowadzić mnie z równowagi. Już nic nie dodałam. Po prostu wcisnęłam przycisk na słuchawkach i gdy połączyły się z telefonem, włączyłam moją ulubioną playlistę. Następnie stanęłam na bieżni. Na początku ustawiłam ją na wolny bieg, jednak po kilku minutach biegłam już swoim zwyczajnym tempem.
Niech już to wszytko się jak najszybciej skończy. Tęsknię za swoją samotnią. Potrzebuję pobyć trochę jedynie w swoim towarzystwie. Chociaż mam wrażenie, że po kilku dniach zaczęłabym tęsknić za Royem. Polubiłam jego towarzystwo. Jego równie idiotyczne poczucie humoru co moje. Wczoraj przy jedzeniu oglądaliśmy film, który miał w sobie tyle czarnego humoru i tzw. strzelby czechowa, że nie mogłam w to uwierzyć. Choć film na początku wydawał się nudny, to w pewnym momencie rozkręcił się do tego stopnia, że nie mogłam patrzeć. Za to Roy nabijał się z moich reakcji. Co poradzę, że nawet jak dla mnie było za dużo krwi i flaków? Pomimo, że zdawałam sobie sprawę, że wszystko to fikcja i tak miałam problem oglądać niektóre sceny. Z drugiej strony nigdy wcześniej nie miałam okazji posłuchać skandynawskiej muzyki, a w filmie były aż dwa utwory.
Żadne z nas nie wspominało o tym co się stało w gabinecie. Może to dobrze, nawet teraz ciężko mi zrozumieć, jak do tego doszło. Co mnie napadło, żeby go dotykać. Chyba zaczyna mi odbijać. Nawet teraz jak o tym myślę, to robi mi się ciepło na twarzy i w dolnych partiach ciała. Dlaczego on musi na mnie działać w taki sposób? Ciekawe czy on również na mnie tak reaguje? Jakoś wcześniej nie zwróciłam na to większej uwagi.
CZYTASZ
Niepokonana #2 [ZAKOŃCZONA]
RomanceValeria to dość nerwowa kobieta i nieco a nawet bardzo agresywna. Zawsze podąża własną ścieżką i nie cierpi, gdy jej się czegoś zabrania. Co jednak się stanie, gdy zadrze z osobą, której imię powoduje w ludziach strach? Jest to tom 2. Pierwszy ,,Nie...