Rozdział 43 (18+)

509 23 2
                                    

Valeria 

Zaczęłam przeglądać platformę, jednak nic ciekawego nie rzuciło mi się w oczy. Dlatego spojrzałam na listę popularnych filmów. Jeden tytuł w końcu zwrócił moją uwagę. A już myślałam, że już nie uda mi się, znaleźć nic ciekawego na ten wieczór. Jak na razie obejrzałyśmy dwie średnie komedie. Jednak ta powinna być dobra. Choć pierwsze wrażenie, zawsze może być mylące.

- Może włączę teraz Don't look up. Odpis brzmi zachęcająco, dużo osób poleca, zresztą z tak znaną obsadą  musi myć dobry. Co o tym myślisz? Eks. 

- Hm co? - spojrzała na mnie, poraz kolejny tego wieczoru, a bardziej nocy kompletnie mnie nie słuchała. Westchnęłam. Co mam niby jeszcze zrobić, żeby odwrócić uwagę, od jej myśleniu o Samie.

- Naprawdę nie mam już pomysłów jak cię pocieszyć. Rozmowa nie pomogła, oglądanie komedie również. 

- Doceniam to Val, ale ja po prostu nie mogę przestać o nim myśleć. Dlaczego musiałam zakochać akurat w nim. 

- Serce nie sługa, rzadko kiedy kogoś słucha. A szkoda, bo życie mogłoby być w tedy łatwiejsze. - zamyśliłam się na chwilę, byłam w podobnej sytuacji. Ja nawet nie zauważyłam kiedy przepadłam dla tych przeszywających na wskroś zielonych tęczówek. Oby mu szło lepiej.

- Wolałbym, żeby umysł nad nim panował. W tedy łatwiej byłoby mi zapomnieć. O tych rozmowach do rana, o wspólnych wygłupach w kuchni. Kiedyś piekliśmy ciastka i tak bardzo się wygłupialiśmy, że pobrudziliśmy całą kuchnie przez co wszytko było w mące. Nawet teraz, uśmiecham się, gdy przypomnę sobie, jak Sam próbowała mnie nauczyć strzelać. Na niewielu się to zdało, jestem w tym słaba. Obsługa broni nie jest dla mnie. - westchnęła, spojrzała i spytała łamiącym się głosem. - Dlaczego to musi tak boleć? 

- Ponoć ból sprawia, że człowiek czuje, iż żyje. - przytuliłam ją poraz kolejny tego dnia. - Nie martw się kiedyś minie. 

- Myślisz, że o nim zapomnę? 

- Tego nie powiedziałam. Bardziej obstawiłam opcję, że się pogodzicie. 

- Chyba żartujesz. - wstała i nerwowo zaczęła poruszać się po pokoju jednocześnie energicznie gestykulowała rękoma. - Nie ma mowy, że odpuszczę. 

- Wcale tak nie twierdzę. 

- Przecież mówiłaś, żebym do niego wróciła? 

- Tak, ale tylko w sytuacji, gdy przyjdzie do ciebie z podkulonym ogonem i zgodzi się na wszystkie twoje warunki. 

Kobieta prychnęła na moje słowa. 

- To na pewno nigdy się nie stanie. 

- Nigdy nie mów nigdy. W życiu wszystko może się wydarzyć. Nie da się niczego przewidzieć. 

Dziewczyna usiadła z powrotem i w ciszy oglądałyśmy film. Choć na początku wydawał się nudny, to z każdą minutą fabuła coraz bardziej się rozkręcała. Uwielbiam Leonardo DiCaprio. Choć bardziej po roli w filmie Złap mnie jeśli potrafisz niż Tytaniku. Nigdy nie mogłam zrozumieć jak mógł tak długo czekać na Oscara. W mojej opinii powinien mieć ich już kilka, jak nie nawet kilkanaście. Muszę przyznać, że ciekawie pokazali na jakiej zasadzie działa władza w kraju. Myślę, że większości rządzącym zależy jedynie na pieniądzach i na własnym interesie. Parsknęłam z niedowierzaniem na scenę, gdy występowali w telewizji. Coś w tym jest, że bardziej obchodzi nas życie celebrytów niż planety. 

W momencie kiedy usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu zapauzowałam film. Przeklęłam w myślach, przecież właśnie Ariana Grande miała zacząć śpiewać. To, jak na razie jest największym zaskoczeniem. Jak oni ją do tego namówili. Zwłaszcza, że jej rola, to dosyć wredna celebrytka, przynajmniej z początku.

- Eks. - zaskoczona spojrzałam na Sama, następnie na dziewczynę, która była nawet bardziej zdziwiona niż ja. Zwłaszcza, że mężczyzna miał bukiet lawendowych kwiatów. Uśmiechnęłam się pod nosem, ponieważ są to ulubione rośliny mojej przyjaciółki. 

- Co ty tu robisz? - dziewczyna patrzyła na niego wystraszona. 

- Chciałem cię przeprosić. Nie powinienem tak zaregować.

Dziewczyna patrzyła na niego zaskoczona. Jednak niczego innego nie mogłam się spodziewać, zwłaszcza po tylu godzinach, gdy do niego wzdychała.

- Ja ciebie też przepraszam. Mogłam być od początku z tobą szczera. 

- Kocham cię. 

- Ja ciebie też. - dziewczyna rzuciła się mu w ramiona i pocałowała. - Nie kłóćmy się już nigdy więcej. 

- Jestem za. 

- Skoro już wszystko wyjaśnione, to idźcie migdalić się u siebie. - parsknęłam, na słowa Roya. 

Już po kilku minutach, ich nie było, a ja usiadłam z powrotem i włączyłam film. Parsknęłam na pierwszą zwrotkę piosenki. Dziwnie słyszeć przekleństwo, w tak delikatnym głosie. Moje zachwycanie nie trwało długo, gdy mężczyzn mi przerwał. 

- Co ty robisz? 

- Oglądam. Nie przeszkadzaj. 

- Przecież mieliśmy umowę. - zerknęłam na niego. Kompletnie wypadło mi to z głowy. 

- Jak skończę, to pójdę do sypialni, a teraz bądź cicho. W końcu ci idioci spojrzeli w górę. - powiedziałam podekscytowana.

Ten westchnął i usiadł obok mnie. Przez chwilę oglądał ze mną. Długo jednak nie wytrzymał. 

- Nie mam zamiaru czekać. 

- Roy zostało kilka minut filmu. 

- Mam to gdzieś. 

Westchnęłam, gdy zaczął żarliwie mnie całować. Jak zwykle zaatakował mój słaby punkt. Jutro na pewno będę miała całą czerwoną szyję. Podniósł mnie i zaczął nieść na górę. Mocniej się do niego wtuliłam, żeby czasem nie spaść. 

- Nie zdążyłam zapauzować. 

- Trudno. - odparł i rzuciła mnie na łóżko. Nie zdążyłam nic powiedzieć, gdy po chwili żadne z nas nie miało na sobie ubrań. 

....

- Teraz zrobimy to po mojemu. 

- Co masz na myśli? - zmarszczyłam czoło. Jednak ten tylko się uśmiechnął i obrócił mnie na brzuch.

- Wypnij się. 

Gdy usłyszałam jego nieznoszący sprzeciwu głos. Zrobiłam to co mi kazał. Coraz bardziej byłam nakręcona i podniecona tym co zaraz ma nastąpić. Sapnęła gdy włożył we mnie dwa palce. 

- Widzę, że jesteś już gotowa. Zgadza się skarbie? 

- Taak. - jęknęłam, gdy nimi poruszył. 

- W takim razie nie ma co przedłużać. 

Od razu wszedł we mnie do końca, a ja z trudem złapałam oddech. Poczekał chwilę, za pewne, żebyśmy się przyzwyczaiła. Pokiwałam głową, żeby zaczął. Dwa razy nie musiałam mu powtarzać, gdy coraz szybciej się poruszał. Mężczyzna ścisnął moje pośladki i przyciągnął w bliżej swojego ciała, przez co niekontrolowanie krzyknęłam. Zamknęłam oczy, gdy moje ciało zaczęło całe drzeć. Nagle mężczyzna we mnie doszedł, a mnie również dopadło spełnienie. Ciężko dysząc leżałam na łóżku. 

- Widzisz mówiłem, że to dużo lepszy pomysł, od oglądania filmu. 

Otworzyłam oczy i z uśmiechem patrzyłam na znajdującego się obok mężczyznę. 

- Trudno się z tym nie zgodzić. 

Szatyn położył mnie na swoje ciało, a ja się w niego wtuliłam. 

- W takim razie, to powtórzmy. 

Jęknęłam, gdy ponownie się we mnie zagłębił. Nawet nie zauważyłam, kiedy zmienił prezerwatywę. To będzie dopiero ciekawa noc. 

N.A.R.A

Niepokonana #2 [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz