Cztery miesiące minęły jak z bicza strzelił. Mamy początek grudnia, a dokładnie 10 grudnia, moje urodziny. Wczoraj widziałam się z Edwardem i opowiedziałam mu o wypadku i wszystkim co działo się po nim, aż do teraz.
Co zaskakujące wampir wydawał się o tym wiedzieć i kiedy chciałam zapytać powstrzymałam się. Opierałam się właśnie i krzesło przy siedzącej mamie i patrzyłam to na nią to na Charliego. Oboje mieli tajemnicze uśmiechy na ustach.
- O co chodzi? - pytam i spoglądam na Charliego który wzdycha i wyciąga w moją stronę zaciśniętą dłoń. Zmarszczyłam brwi gdy ją otworzył, a z palca zwisały mu kluczyki do auta.
- Wszystkiego najlepszego kochanie. - mówi mama i odbieram kluczyki od mężczyzny.
- Żartujecie sobie? - pytam obracając kluczyki w dłoni. - To jest żart?
- Ani trochę. - mówi Charlie wstając z miejsca i podchodząc do okna, staję obok niego i wpatruje się w czarny samochód z czerwoną kokardą na masce.
- Jest piękny. - piszczę całując mężczyznę w policzek i podbiegam do mamy ją również całując. Wybiegam z domu słysząc śmiech dorosłych i zatrzymuję się wpatrując w auto. - Jest cudowny! - podskakuję patrząc na mamę i Charliego. Podbiegam do obojga i obejmuję ich ramionami.
- Cieszymy się, że ci się podoba. - mówi mama na co uśmiecham się szeroko i odsuwam od obojga. - Jest jeszcze jeden prezent w środku. - marszczę brwi i otwieram auto, sięgam po zapakowany prezent i otwieram go dostrzegając album i aparat.
- Dobrze jest tworzyć wspomnienia. - uśmiecham się na słowa Charliego i kiwam głową.
- Dziękuję.
~*~
Zaparkowałam obok auta Tylera i wysiadłam z niego zabierając aparat. Podeszłam do Angeli i uśmiechnęłam się do grupy przede mną. Eric oraz Mike patrzyli na mnie zabójczym wzrokiem - tak wciąż nie pogodzili się z tym, że Bella opuściła Forks.
- Ti wyglądasz ślicznie! - krzyczy podekscytowana Jessica i podbiega do mnie. Uśmiecham się do niej i obejmuję ramieniem gdy mnie przytula.
- Wszystkiego najlepszego! - krzyczy Jess, Angela, Tyler i Lauren.
- Mamy coś dla ciebie. - mówi Lauren i podchodzi do mnie razem z pozostałą trójką.
- Na umilenie dnia.- podsumowuje Angela kiedy obieram od niej torbę z prezentem.
- Ostatnio jesteś okropnie blada. - żartuje Tyler na co posyłam mu rozbawione spojrzenie i sięgam dłonią do środka. Wyjmuję ramkę i prawie upuszczam ją z wrażenia kiedy czytam treść.
- Kupiliście mi gwiazdę? - moje usta rozchylają się, a oczy zaczynają łzawić.
- Nie kosztowała aż tak dużo. - śmieje się Jessica na co obejmuję ją i Lauren, a kilka łez spływa po moich policzkach.
- Nie wiem jak wam dziękować. - szepcze i odsuwam się od Jess by objąć Angelę i Tylera. - Kocham to.
- Gwiazda, dla gwiazdy. - śmieje się Lauren na co chichoczę i odsuwam się od przyjaciół. Chowam prezent do auta i spoglądam na czwórkę ludzi przede mną.
- Mogę zrobić wam zdjęcie? Charlie dał mi album i fajnie byłoby gdybym powoli zaczęła go wypełniać.
- Oczywiście. - ekscytuje się Tyler i przyciąga do siebie Lauren na co ta śmieje się głośno. Robię im zdjęcie nim zdążą się otrząsnąć i spoglądam wyczekująco na Angelę i Jessicę. - Chodź Angelo chodź raz daj sobie zrobić zdjęcie. - chichoczę kiedy Angela posyła dla Tylera wkurzone spojrzenie.
CZYTASZ
Bloodline|E.Cullen
FanfictionTiana nie zdawała sobie sprawy, że przybywając do miasteczka Froks wypełni swoje przeznaczenie. Lub Gdzie w miasteczku Forks Tiana Gerard znajduje miłość i dom u boku siedmiu wampirów i dowiaduje się co jest jej przeznaczone.