03

1K 56 9
                                    

Zbiegłam schodami na dół, moje rozpuszczone włosy podskakiwały, a oczy wypatrywały w ekran telefonu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zbiegłam schodami na dół, moje rozpuszczone włosy podskakiwały, a oczy wypatrywały w ekran telefonu. Wchodzę do kuchni skąd słyszę uderzanie naczyń i podchodzę do mamy odbierając od niej tosta. 

- Chciałam to zjeść. - całuję ją w policzek i wgryzam się w chleb z serem. - Smacznego kochanie. - uśmiecha się rozczulona na co mrugam do niej na co kręci głową. - Gdzieś się wybierasz? - wpycham tost do środka i spoglądam na sms od Alice. 

Za 2 minuty jestem!

- Do szkoły. - uchylam się od uderzenia mamy i posyłam jej zaskoczone spojrzenie. 

- Co mówiłam o mówieniu z pełnymi ustami? - wzruszam ramionami i biorę kubek z kawą. Upijam kilka łyków i poprawiając torbę na ramieniu podaję mamie jej kubek.

- Pyszna kawa i pyszne tosty! - komplementuje i ruszam do wyjścia z domu. 

- W torbie masz tabletki przeciwbólowe! - kiwam głową i wybiegam z domu w momencie gdy przed domem zatrzymuje się srebrne volvo. Kiedy szyba się uchyla na moje usta wstępuje uśmiech, oczy Alice patrzą na mnie z uśmiechem na twarzy. 

Wsiadam do tyłu i witam się z Jasperem siedzącym obok mnie i Edwardem prowadzącym samochód. 

- Wszystko z tobą w porządku? - kiwam głową na pytanie blondyna. - Nieźle uderzyłaś się w głowę. Chciałem podejść, ale biję się widoku krwi. 

- To w porządku Jazz. - uśmiecham się do niego szeroko. - Wiem o czym mówisz, sama nienawidzę tego widoku. 

~*~

Kiedy wysiadamy z auta na szkolnym parkingu dostrzegam wzrok niektórych uczniów na mnie. 

- Żyjesz! - piszczę gdy czyjeś ramiona owijają się wokoło mnie i zaskoczona widzę blond włosy na moim ramieniu. - Tak się baliśmy o ciebie! 

- Nic mi nie jest Rosie, żyję. - chichoczę i wzruszam ramionami. - Nawet śmierć mnie nie chce. - paplam nim zdążę ugryźć się w język. 

Jesteś głupia Tiana! - karcę się w myślach. 

- Co masz teraz? - uśmiecham się do Edwarda, który wpatruje się w drugi koniec parkingu. Podążam spojrzeniem za nim i kiwam głową dostrzegając Bellę patrzącą na nas. 

- Siłownia. - spoglądam na Emmetta, który obejmuje mnie ramieniem. 

- Mamy łączoną lekcje. - zrzucam jego ramię i posyłam lodowate spojrzenie. - Zabiorę cię ze mną! - krzyczy i nagle podnosi mnie z ziemi przerzucając przez ramię jak worek. 

- Emmett! - piszczę uderzając go w plecy. - Jesteś cholernym dupkiem! - krzyczę kiedy jedyne co robi to śmieje się ze mnie. Podnoszę głowę patrząc na rozbawioną Rosalie podążającą za nami. - Rosie pomocy! 

- Wolę się nie wtrącać. - kręci głową na co posyłam jej długie spojrzenie. 

- Zdracja! - krzyczę kiedy Emmett skręca w stronę szatni. - Emmetcie! Cholera zabije cię! 

Bloodline|E.CullenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz