Nienazwana część końca[0]

3.2K 72 15
                                    

Wieko trumny zamknęło się w wielkim hukiem, tym samym strasząc ptaki z okolicy. Pomimo lata słońce nie pokazało się zza chmur, tak jakby samo przeżywało żałobę. Temperatura spadła nieoczekiwanie a pogodynki ze znanej stacji telewizyjnej zapowiadały burze i ulewy.

Cały rodzinny cmentarz był otoczony czarnymi samochodami, ludźmi na czarno z czarnymi okularami. Był to jednak pogrzeb inny od wszystkich. Nie było na nim księdza ani nikt inny nie przemawiał tego dnia. Najbliższa rodzina oraz "przyjaciele" zjechali się, aby uczestniczyć w ceremonii.

Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Wszyscy mieli nadzieję, że to się skończy dobrze. Zamiast na pogrzebie rodzina wolałaby skupić się na ślubie. A jednak cała rodzina Mahone stała teraz nad grobem.

Michael poczuł krople na swoim policzku, która spokojnie sunęła ku dole. Nie starł jej. Nie zamierzał udawać silnego mężczyzny, którego nic nie rusza. Bo ta śmierć poruszała nim dogłębnie. Druga najważniejsza dla niego osoba odeszła, zostawiając po sobie tylko zdjęcia i parę drobiazgów.

-Jestem tu kochanie- drobna dłoń wsunęła się do dużej dłoni bruneta- Jestem tu i nie zostawię cię- niebieskooki odwrócił wzrok, aby spojrzeć na kobietę u swojego boku i uśmiechnął się lekko wręcz nie zauważalnie.

W końcu miał ją przy sobie. Nie musiał się martwić o to, co się z nią stanie. Była przy nim i jak sama zapewniała, zostanie przy nim. Czarnowłosa pomimo tego całego bałaganu, jaki wprowadził w jej życie mężczyzna o niebieskich oczach, pokochała go i nie zamierzała tak tego zostawić. Teraz razem mieli się skupić na uporządkowaniu swojego życia. Jednak miesiąc po wyznaniu miłości zdarzyła się ta tragedia.

-Wiem aniołku- szatyn nachylił się do swojej narzeczonej i pocałował ją w czoło, chcąc tym samym, chociaż na chwilę oderwać się od rzeczywistości

-Nie odejdę i radzę ci to zapamiętać Mahone- dziewczyna pocałowała zewnętrzna część dłoni mężczyzny

-Nie wypuszczę cię stąd Sullivan- niebieskooki przeniósł wzrok po raz ostatni na trumnę, którą powoli zanurzała się w głębokim dole

Obiecuję, że jej nie opuszczę i będę o nią dbał, najlepiej jak potrafię...mamo- obiecał sobie w myślach mężczyzna po raz ostatni zerkając na wieko hebanowej trumny

To ostatni raz, gdy zobaczył swoją matkę. Był pewien, że została mu teraz tylko Madelyn i Victoria. Lata temu musiał pochować swoją siostrę, a teraz żegnał swoją matkę. Jednak kawałek dalej pod jednym z wielu dębów, jakie rosły przy kratach i terenie cmentarza stała niewielka postać przyglądająca się wszystkiemu z daleka. Postać miała pokazać prawdziwe oblicze przeszłości. Jednak to miała zajść dopiero w dalekiej przyszłości....

*

W salonie letnim zgodnie z zaleceniem starszej kobiety siedzieli już wszyscy. Wszyscy oprócz jednej szatynki, która sama postanowiła uciec wcześniej. Dziewczyna dobrze wiedziała, co wydarzy się w ten dzień. Nie chciała wtedy być przy rodzinie Mahone. Obawiała się reakcji innych, a przede wszystkim reakcji Michaela.

Na środku pokoju stanął prawnik z teczką, w której była zwykła kartka papieru z ostatnią wolą zmarłej. Kobieta planowała to od lat i wszystko dopięła na ostatni guzik. Wszystko miało być idealnie. Blondynka przewidziała to, że po jej śmierci rozpęta się piekło. Zapomniała jednak o pewnej szatynce, która całkiem pokrzyżowała jej plany.

-Zebraliśmy się tu by odczytać ostatnią wolę Dabri Mahone- oznajmił poważnym głosem prawnik- Zanim jednak zaczniemy według woli zmarłej mam za zadanie upewnić się, że wszyscy są tu ze szczerymi intencjami i zobowiązują się do wypełnienia woli zmarłej

-Zobowiązujemy się- odpowiedzieli wszyscy zgodnie

-A więc- mężczyzna odcharknął, natomiast brunetka pogładziła swojego narzeczonego po dłoni, starając się mu dodać trochę otuchy- Ja Darbira Mahone jestem w pełni świadoma i poczytalna w chwili spisywania swojego testamentu. Nie mam nic oprócz swojej biżuterii i kolekcji obrazów do przekazania. Jednak część swojej biżuterii Włoskiej oddaje Victori Mahone razem z trzema wybranymi obrazami z mojej kolekcji. Całą Francuską biżuterię oddaje w ręce Madelyn Sullivan, jednak jest jeden warunek niniejszym, musi ona wyjść najpierw za mąż za Michaela Mahona- zielonooka posłała zdziwione spojrzenie w kierunku Michaela, który również zmarszczył brwi- Kolekcję swoich abstrakcyjnych obrazów i resztę biżuterii przekazuję Jane Hugo swojej córce- po pokoju rozniosły się odgłosy zdziwienia, Adrien wstał nagle z fotela, nie wierząc w to, co usłyszał- Resztę swoich drogocennych obrazów przekazuję swojemu jedynemu synowi Michaelowi Mahonowi pod warunkiem, że ożeni się on z Madelyn Sullivan- prawnik zatrzymał się na chwilę chcąc dać chwilę do namysłu wszystkim zebranym w pokoju

Mąż zmarłej kobiety wyglądał, jakby zobaczył ducha i był cały blady. Michael natomiast trzymał w objęciach Madelyn i całował ją we włosy, jednocześnie zaciskając prawą pięść. Żaden z mężczyzn nigdy nie podejrzewał bowiem tego, że tak ważna dla nich kobieta mogła ich oszukać.

-Zobowiązuje swojego jedynego syna Michaela Mahona do odnalezienia mojej córki i doręczenia jej listu- były przyjaciel zmarłej podniósł list z teczki i pokazał go zgromadzonym- Mojemu mężowi i katowi pragnę przekazać ostatnią wiadomość-kącik prawnika uniósł się nieznacznie do góry-" Pomimo naszych starć i kłótni kochałam cię Adrienie, jednak mam nadzieję, że twoja karma cię złapie i będziesz cierpiał. Moja mnie już dopadła i na szczęście mogłam już odejść."- mężczyzna odłożył ostrożnie testament do teczki i spojrzał na zebranych

Madelyn posłała swojemu narzeczonemu zbolałe spojrzenie i przytuliła się do jego boku. Czarnowłosa nawet nie próbowała zrozumieć burzy myśli, która panowała w głowie niebieskookiego. Młodszy Mahone, jak i jego ojciec myśleli o tym samym.

Jakim cudem, żaden z nich nie zorientował się, że Stella była na wyciągnięcie ręki?

–—–———–——–——–—–—–

Mamy i nasz koniec! Mam nadzieję, że parę osób z was się nie spodziewało takiego obrotu sprawy i was zaskoczyłam, ale no hah. Jak możecie się domyślić, niedługo pojawi się tu druga część, ale raczej w sierpniu. Zresztą powiadomię was! Mam nadzieję, że moje opowiadanie się wam spodobało. Do zobaczenia diabliki!!!

Psycha_A

MAHONE-Dark Present [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz