113 - More and more pale, more and more dead.

63 9 1
                                    

Chodziłem coraz bardziej blady, coraz bardziej martwy a on zdawał się tego nie zauważać. Po prostu przechodził obok mnie obojętnie. Dlaczego od niego nie odchodzę?! Bo kurwa pomimo tego wszystkiegoja go kocham.

„Ed. Wychodzimy" ozajmił jak gdyby nigdy nic a ja jak posłuszny piesek poszedłem za nim do garderoby. Założyłem to co mi wybrał i poprawiłem włosy. Zakryłem wszystkie świeże rany i blizny po czym z przyklejonym do twarzy uśmiechem wyszedłęm razem z nim z mieszkania.

Nie wiedząc gdzie jedziemy siedziałem cicho w samochodzie i patrzyłem przed siebie. Joe patrzył skupiony na drogę i również milczał, pozwalając cieknąć moim łzą.

Open Your Ears ||Ed ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz