Wpadłam w histerię. Zaczęłam płakać, krzyczeć, uderzać pięścią o wszystko co mogłam, a nawet Shane ode mnie dostał pięścią.
-S-Shane.. ja.. ja przepraszam.
-Spokojnie nic się nie stało, nie płacz. Zajmiemy się tą suką.
-Zufałam jej.. to był mój błąd życiowy.. -mruknęłam patrząc na kostki całe w krwi. Shane poszedł gdzieś, a ja zdałam sobie sprawę że ojebałam Dylana na 4tyś. przecież mam tyle MacBooków w bibliotece że to hit. Liczmy na ro że się nie dowie.
-Wróciłem! -powiedział Shane z jedzeniem i apteczką.
-Jutro do szkoły, boje się. -mruknęłam
-Będziesz z ochroną mała my też będziemy blisko więc się nie bój. -powiedział przytulając mnie.
Potem obejrzałam z nim krainę lodu 2, a potem czytałam książkę.
-Hailie! Obiad! -krzynął Dylan
-Idę -powiedziałam odkładając książkę i idą do kuchni.
-A Vince gdzie? -zapytałam wchodząc do kuchni.
-Pojechał gdzieś, ale nikt nie wie gdzie -odpowiedział Will, a ja nakładałam sobie jedzenie na talerz kurczaka w jakimś sosie ostrym.
-Jutro wrócę późno -powiedział Dylan gdy usiadłam
-A gdzie będziesz? -zapytałam
-Jadę do mojej dziewczyny
-Oooo gratulację!
-Dzięki
*-Blood still stains when the sheets are washed. Sex don't sleep when the lights are off kids are still depressed when you dress them up, and syrup is still syrup in a sippy cup.[...]
-Hailie? -zapytał Dylan lekko mnie szturchając
-Tak? Przepraszam za myśliłam się
-Wszystko okej? -zapytał Will z Shane'm w jedym momencie
-Tak. Oczywiście, a co?
-Siedzisz od pięciu minut i nie ruszyłaś jedzenia.
-Spokojnie po prostu taka jedna piosenka siedzi mi w głowie ciągle. -powiedziałam wkładając do ust porcję ryżu. Po zjedzeniu poszłam po gitarę i próbowałam zagrać SIPPY CUT.
Weszłam na swoje konto bankowe i zobaczyłam że z 700tyś zostało mi ledwo 300tyś. Ja nie wiem co z tymi pieniędzmi robię i chyba nawet nie chce wiedzieć. Odłożyłam gitarę i poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę ale zbiłam kubek. Bracia jak poparzeni przybiegli do kuchni i zobaczyli mnie z rozbitym kubkiem i z łzami w oczach.
-Hailie nie płacz. Nic się nie stało -powiedział Shane podchodząc do mnie
-Jak się nic nie stało. Stało! To ulubiony kubek Vincenta!! -krzyknęłam
-Coś się stało? -zapytał Vincent wchodząc do kuchni
-Przepraszam Vince.. -mruknęłam
-Nic się nie stało -powiedział z lekkim uśmiechem. -Chodź Hailie
-Sprzatnę tylko -mruknęłam
-Któryś z was to sprzątnie. Chodź Hailie -powiedział, a ja wstałam i położyłam szczątki kubka na blacie i poszłam z najstarszym bratem do gabinetu.
-Nic się nie stało Hailie. Kubek to kubek zawsze można kupić nowy, ale teraz nie o tym -powiedział gdy usiadłam
-A o czym? -zapytałam
CZYTASZ
Rodzina Monet /FAKE STORY/ KONTYNUACJA!
Teen FictionKontynuacja Rodziny Monet. Moja wersja więc nie które rzeczy są zmienione. Tik tok: mo0nbooks._