część 26

1.7K 51 24
                                    

Jak wstałam około 10:00 rano poszłam do salonu gdzie czekał na mnie Will, abyśmy poszli jeść śniadanie. Niestety Vincent musiał załatwić ważne rzeczy na mieście więc zostałam sama z Will'em. Nie mówię że to źle bo bardzo się cieszę.

Na śniadaniu

-A co będziemy tam robić?

-Na tej uroczystości?

-Tak

-To co ostatnio robiliśmy -powiedział

-A okej -odpowiedziałam

-Dzień dobry w czym mogę pomóc -zapytał po francusku młody mężczyzna

-Dzień dobry poproszę kawę i tost Francuski. -powiedział Will (po francusku)

-Ja poproszę gorącą czekoladę i także tost Francuski -powiedziałam

Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy pozwiedzać trochę Paryż. Było tutaj tak pięknie ale jak drogo.

Godzina 20:30 na miejscu

Will podał mi dłoń abym wyszła z limuzyny, jeju ale pięknie wygląda wieża Eiffla nocą z milionami światełek. Bal i ogółem to wszystko miało się odbyć na samym szczycie wieży Eiffla i tak było.
Gdy po mojej przemowie i kilku innych ludzi także poszłam z Will'em popatrzeć na wieżę Eiffla z schodów które były dosłownie na przeciwko (kilka metrów przed. trochę jak w miraculous). Pozwolił mi się napić wina czerwonego który także pił.

-Ślicznie tu jest -mruknęłam siadając na ławce pod szklanym daszkiem

-Jak myślisz co z chłopakami? i najważniejsze czy mamy dach nad głową -zapytałam śmiejąc się

-Znając życie już nie mamy dachu nad głową -zaśmiał się

-Kocham cię Will.. -powiedziała.

-Ja ciebie też malutka -powiedział

-Zrobisz mi zdjęcia? -zapytałam

-Oczywiście -odprał odrazu gdy wypił do końca napój.

Will jest urodzonym fotografem! On takie śliczne zdjęcia robi że nie mogę!
Odrazu przy nim wstawiłam zdjęcie które mi zrobił! A telefon zaczął wibrować.

Gdy odebrał usłyszałam głos Dylana

-HAILIE KURWA CO TY WSTAWIŁAŚ NA INSTAGRAMA?! ~d

-No hej Dylan ~W

-KURWA ONA JEST W PARYŻU!!! WILL WIESZ O TYM?!~D

-Hejj Dyluś ~H

-CO TY TAM ROBISZ I GDZIE VINCENT?! ~D

-Po 1 nie krzycz. Po 2 jestem z Will'em i Vincentem w Paryżu w sprawie biznesowej. A po 3 nie mówiliśmy wam bo chcieliśmy tam zrobić na złość ~H

-Gdzie Vincent?! ~D

-W wieży chyba. ~W

Połączenie zostali zerwane, a ja z Will'em cisnęliśmy bekę. Rozmawialiśmy, poszliśmy także na wieżę poszukać Vincenta i porozmawiać z gośćmi.

Około 01:23

Podeszłam powoli do Will'a który rozmawiał z Vincentem i jakimś mężczyzna.

-Co się dzieje malutka? -zapytał przyciągając mnie do swojego boku

-Zmęczona jestem troszkę -mruknęłam

-Zaraz wracamy -powiedział Will

-Możesz Will jechać z nią. -mruknął Vince gdy mężczyzna odeszł.

Rodzina Monet  /FAKE STORY/ KONTYNUACJA!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz