część 13

2K 45 28
                                    

Nie mogłam się pozbierać. Ciągle tylko płakałam, leżałam i tak w kółko nie jadłam nic, byłam pogrążona w depresji.

-Hailie -powiedział Shane wchodząc do mojego pokoju.

-Hm? -mruknęłam bo nie mam siły nic powiedzieć, ciągły płacz mnie strasznie zmęczył.

-Chodź do mnie -powiedział siadając obok mnie i wyciągając ręce aby mnie przytulić.

-Vince mówił że jutro pójdziemy gdzieś -mrukną Shane

-Yhm.. a o której? -zapytałam

-O 17:45 będziemy wyjeżdżać -odpowiedział

-A gdzie pójdziemy? Jak mam się ubrać? -zapytałam

-Nie wiem, musisz zapytać Vincenta -powiedział przytulając mnie mocniej

-Dziękuję że tu jesteś Shane.. -mruknęłam cicho

-Kocham cię dziewczynko -powiedział zamykając oczy

Następny dzień godzina 15:35

-Hailie? -zapytał Vince wchodząc do mojego pokoju

-Słucham? -zapytałam

-Ubierz się elegancko -powiedział
-Bo za niedługo jedziemy gdzieś -dodał po chwili

-Okej, mogę założyć spodnie? -zapytałam

-Dlaczego nie sukienkę? -zapytał

-Rany po cięciu mam i nie będzie to ładnie wyglądać, po za tym Dylan znów się przyczepi do mnie. -odpowiedziałam

-Jasne załóż -powiedział wychodząc z mojego pokoju

Odrazu poszłam poszukać moich czarnych spodni z dłuższymi i większymi nogawkami, a na górę włożyłam biały golf i czarną koszulę z dwoma rozpiętymi guzikami. Oczywiście poszłam się pomalować i ułożyć włosy do porządku.

Godzina 17:30

-HAILIE!! -krzykną Tony

-Idę już! -powiedziałam schodząc powoli po schodach

-Nie będzie ci tak gorąco malutka? -zapytał Will

-Nie, nie będzie -odpowiedziałam

-Zapraszam wszystkich do auta -powiedział Vincent

Gdy tylko wyjechaliśmy z posesji (jechałam z Shane'm) zaczęliśmy rozmawiać o bzdurach. On oczywiście był ostrożny na drodze nie to co Dylan czy Tony.

Gdy tylko chciał skręcić w stronę restauracji krzyknęłam w ostatniej chwili!

-SHANE! -to było ostatnie słowo jakie wydałam z siebie. Jakiś samochód potrącił nas i trafiliśmy w drzewo, ja byłam tylko lekko ranna, ale Shane..
Odrazu wyjęłam z spodni Shane'go jego nowy telefon i zadzowniłam do Vincenta który był już na miejscu i czekał na nas

H::Halo Vince!

V::Co się stało Hailie że dzwonisz z telefonu brata?

H::Mieliśmu wypadek i Shane jest poważnie ranny jako kierowca, a ja jestem lekko ranna jako pasażer z tyłu. Jestem w tym lesie jakieś 2km od tej restauracji

V::Okej już jadę z Will'em

Vince się rozłączył, a ja próbowałam wyciąganą Shane'go z samochodu.

Udało się gdy Vincent już skręcał w naszą stronę.

-Co się stało!? -zapytał Will zabierając mnie od Shane'ego, a Dylan zadzownil na karetkę.

Rodzina Monet  /FAKE STORY/ KONTYNUACJA!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz