Nie mogłam się pozbierać. Ciągle tylko płakałam, leżałam i tak w kółko nie jadłam nic, byłam pogrążona w depresji.
-Hailie -powiedział Shane wchodząc do mojego pokoju.
-Hm? -mruknęłam bo nie mam siły nic powiedzieć, ciągły płacz mnie strasznie zmęczył.
-Chodź do mnie -powiedział siadając obok mnie i wyciągając ręce aby mnie przytulić.
-Vince mówił że jutro pójdziemy gdzieś -mrukną Shane
-Yhm.. a o której? -zapytałam
-O 17:45 będziemy wyjeżdżać -odpowiedział
-A gdzie pójdziemy? Jak mam się ubrać? -zapytałam
-Nie wiem, musisz zapytać Vincenta -powiedział przytulając mnie mocniej
-Dziękuję że tu jesteś Shane.. -mruknęłam cicho
-Kocham cię dziewczynko -powiedział zamykając oczy
Następny dzień godzina 15:35
-Hailie? -zapytał Vince wchodząc do mojego pokoju
-Słucham? -zapytałam
-Ubierz się elegancko -powiedział
-Bo za niedługo jedziemy gdzieś -dodał po chwili-Okej, mogę założyć spodnie? -zapytałam
-Dlaczego nie sukienkę? -zapytał
-Rany po cięciu mam i nie będzie to ładnie wyglądać, po za tym Dylan znów się przyczepi do mnie. -odpowiedziałam
-Jasne załóż -powiedział wychodząc z mojego pokoju
Odrazu poszłam poszukać moich czarnych spodni z dłuższymi i większymi nogawkami, a na górę włożyłam biały golf i czarną koszulę z dwoma rozpiętymi guzikami. Oczywiście poszłam się pomalować i ułożyć włosy do porządku.
Godzina 17:30
-HAILIE!! -krzykną Tony
-Idę już! -powiedziałam schodząc powoli po schodach
-Nie będzie ci tak gorąco malutka? -zapytał Will
-Nie, nie będzie -odpowiedziałam
-Zapraszam wszystkich do auta -powiedział Vincent
Gdy tylko wyjechaliśmy z posesji (jechałam z Shane'm) zaczęliśmy rozmawiać o bzdurach. On oczywiście był ostrożny na drodze nie to co Dylan czy Tony.
Gdy tylko chciał skręcić w stronę restauracji krzyknęłam w ostatniej chwili!
-SHANE! -to było ostatnie słowo jakie wydałam z siebie. Jakiś samochód potrącił nas i trafiliśmy w drzewo, ja byłam tylko lekko ranna, ale Shane..
Odrazu wyjęłam z spodni Shane'go jego nowy telefon i zadzowniłam do Vincenta który był już na miejscu i czekał na nasH::Halo Vince!
V::Co się stało Hailie że dzwonisz z telefonu brata?
H::Mieliśmu wypadek i Shane jest poważnie ranny jako kierowca, a ja jestem lekko ranna jako pasażer z tyłu. Jestem w tym lesie jakieś 2km od tej restauracji
V::Okej już jadę z Will'em
Vince się rozłączył, a ja próbowałam wyciąganą Shane'go z samochodu.
Udało się gdy Vincent już skręcał w naszą stronę.
-Co się stało!? -zapytał Will zabierając mnie od Shane'ego, a Dylan zadzownil na karetkę.
CZYTASZ
Rodzina Monet /FAKE STORY/ KONTYNUACJA!
أدب المراهقينKontynuacja Rodziny Monet. Moja wersja więc nie które rzeczy są zmienione. Tik tok: mo0nbooks._