Komu wierzyć?

72 2 1
                                    

Y/N pov :
Od tamtego momentu minęły 2 godziny. Siedziałam sobie spokojnie z chłopakami, kiedy nagle J-hope zapytał

- Może powiesz nam teraz czemu tańczyłaś w tych klubach?

- N - nie skończyłam bo Suga mi przerwał

- Byliśmy poprostu w ciężkiej sytuacji - powiedział kierując wzrok na mnie

- Teraz wszystko rozumiem - odpowiedział J-hope unosząc brwi

Uśmiechnęłam się najpierw do mojego brata, a potem do Hobi'ego.
Cieszyłam się, że brat wyręczył mnie w mówieniu. Oczywiście cieszyłam się także, że nie opowiedział wszystkiego ze szczegółami, tak, jak myślałam, że powie. Lecz moje szczęście nie trwało długo, bo nagle odezwał się Taehyung.

- Taka kręcisz mnie jeszcze bardziej - powiedział uśmiechając się jedną stroną

- A - zaczęłam, lecz Jimin przerwał mi

- Tak ci się podoba, że ją ranisz? - zapytał poirytowany

- Ja... Ja poprostu chce zwrócić na siebie uwagę - zaczął

- Której przez całe życie nie miałem, bo właśnie TY mnie przysłaniałeś - skończył wskazując palcem na Jimin'a

- Właśnie dlatego chcę się zrewanżować - dodał po chwili

- Nie zgrywaj ofiary - odpowiedział Jimin wstając

- Całe życie właśnie ciebie dziewczyny wybierały - zaczął mówić patrząc z góry na Taehyunga

- Jak byłem z jakąś, ona zrywała właśnie dla CIEBIE, bo ją podrywałeś - skończył mówiąc przez zęby

- Poprostu... Poprostu łamałeś mi serce... - poinformował łamiąc się na końcu

- Zamknij ten ryj, poprostu ja jestem lepszy - powiedział Taehyung także wstając

- Nie rozumiem cię, raz uważasz, że jesteś lepszy, a raz, że gorszy, o co ci kurwa chodzi? - zapytał Jimin

- Ja jestem zmienny - odpowiedział Tae wzruszając ramionami

- Ty... Ty poprostu się bardzo zmieniłeś - rzekł Jimin

Patrzyłam na całą sytuację z boku. Nic nie robiłam, ale przysłuchiwałam się wszystkiemu dokładnie. Stałam tak chwilę, kiedy nagle usłyszałam z ust Taehyung'a.

- Jimin, ty naprawdę nie pamiętasz jak dwa tygodnie temu zdradziłeś Y/N? - zapytał bezczelnie

Nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam. Ufałam bezgranicznie Jimin'owi, ale Taehyung wydawał się jakby mówił serio. Z drugiej strony ciężko było mi uwierzyć Tae, był moim wrogiem i tylko chciał pozbyć się Jimin'a i być ze mną. Komu wierzyć? Zdecydowałam się odezwać.

- Naprawdę myślisz, że ci uwierzę? - zapytałam

- Taehyung - dodałam

- Zła decyzja - powiedział odwracając się do mnie plecami

Po chwili znów odwrócił się do mnie twarzą, ale jak mogłam się spodziewać trzymał w ręce scyzoryk.

- Powinnaś mi wierzyć - powiedział

- Wydaje mi się, że powinnam wierzyć najbardziej zaufanej osobie - odgryzłam się patrząc mu prosto w oczy

- Znów zła decyzja - ponowił i przybliżył się jeszcze bardziej

Teraz stał bardzo blisko mnie, praktycznie stykaliśmy się nosami.

- Znów złe posunięcie - odpowiedziałam odpychając chłopaka ode mnie i wyrywając mu scyzoryk z ręki

Teraz stałam przed nim, ale w odpowiedniej odległości i trzymałam scyzoryk przy jego skroni.

- Znów popełniasz błąd - powiedział mężczyzna

- Czemu wogóle się odzywasz? - zapytałam przysuwając metal tak, że teraz dotykał jego gładkiej skóry

- Bo chce żebyś usłyszała ostatnie zdanie przed swoją śmiercią - odpowiedział prychając

- Twoja nadejdzie prędzej - rzekłam delikatnie wbijając nóż w jego naskórek

Wcale się tym nie przejął, czy on jest niezniszczalny?

- Wydaje mi się, że los jednak chce inaczej - odrzekł wyciągając zza paska pistolet

Mogłam się spodziewać, że on zawsze jest uzbrojony i to nie w byle co.

- Nie waż się tego zrobić - odezwał się nagle Joon

- Bo co? - spytał Tae odwracając się do nich z bronią w ręku

Widziałam, że był nieźle zaskoczony, kiedy zobaczył, że pięć siedzących przed nim mężczyzn trzyma pistolety.

- Nie odpowiem na twoje pytanie - rzekł Joon wstając do Taehyung'a

Widać było, że napastnik stracił pewność siebie, bo posunął się do tyłu.

- Co ty sobie do chuja wyobrażasz? - zapytał Joon wyciągając pistolet przed siebie

- Nic sobie nie wyobrażam, wszystko dzieje się w realnym świecie - odrzekł Taehyung uśmiechając się

- Eh, współczuję ci - zaczął Jimin podchodząc bliżej

- Współczuję ci, że ten twój realny świat zaraz zamieni się w czerń przed oczami - dokończył przykładając broń do jego brody

- Zrób to, jeśli tylko cię to usatysfakcjonuje - pozwolił Tae

- Tylko wiedz, że potem będziesz w więzieniu - dodał uśmiechając się, jakby myślał, że to powstrzyma Jimin'a od jego czynu

- Jebać to - powiedział mój chłopak naciskając spust

Taehyung opadł bezwładnie na ziemię. Po chwili cała podłoga nabrała krwisty, czerwony kolor. Dopiero chwilę później uświadomiłam sobie co właśnie się stało.

Sama się dziwię, ale cieszyła mnie ta cała sytuacja. Wiedziałam, że teraz mogę żyć spokojnie razem z Jimin'em. Ale ciągle po głowie chodziła mi jedna myśl. " Co jeśli na ciele znajdą ślady jego palców? " 

Stworzeni dla siebie - Y/N x PJMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz