Y/N pov :
Wróciłam do Jimin'a, który siedział zmęczony na kanapie. Podeszłam do niego i powiedziałam- Już jestem kotku
- Zaraz cię opatrzę - dodałam
Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się bezsilnie. Podniósł jedną dłoń i przejechał nią po mojej szyi. Zatrzymał się na czerwonych śladach po uścisku Jungkook'a.
- Co ci się stało? - spytał cichutko
- Nic takiego - odpowiedziałam patrząc w bok
- Powiedz - rozkazał
- Chcę wiedzieć - poinformował
- Jungkook mnie podduszał - odpowiedziałam najciszej jak się tylko dało
Chłopak siedzący naprzeciwko mnie wytrzeszczył oczy raz patrząc mi w oczy, a raz na ślady.
- Ja sobie z nim jeszcze porozmawiam - szepnął
- Już nie masz jak - powiadomiłam
Jimin spojrzał na mnie pytająco, a ja odpowiedziałam rozwiewając wszystkie jego pytania
- Jungkook... On już nie żyje
- Nie gadaj - powiedział już głośniej
- Zabiłaś go... - dodał po chwili patrząc na mnie z przerażeniem w oczach
- Y/N... Ty zabiłaś Jungkook'a
- Naprawdę to zrobiłaś...
- Y/N - zaczął śmiać się nerwowo
- Co ty żeś narobiła? - zapytał uspakajając się trochę i kierując swój przeszywający wzrok na mnie
- Kurwa co ty odpierdalasz?! - krzyknął na cały dom
- A-ale Jimin - zaczęłam
- Co Jimin, co kurwa Jimin?! - ponownie podniósł na mnie głos
- Czemu do cholery to zrobiłaś?!
- Myślałam - zaczęłam, lecz nie skończyłam, bo mężczyzna mi przerwał
- To źle myślałaś
- Ty myślisz, że możesz zabijać każdego?! - pytał zdenerwowany
- Jimin uspokój się - rozkazałam twardo
- Jak mam się uspokoić kurwa?!
Chłopak nagle dostał przypływu energii i wstał z kanapy. Szybkim krokiem opuścił salon.
- J-jimin czemu mi to robisz? - zapytałam cicho
Jedna łza spłynęła mi po policzku.
- Czemu znowu mnie ranisz?! - krzyknęłam zapłakana
- Japierdole! - wykrzyczałam jeszcze bardziej płacząc
Jimin pov :
Y/N powiedziała mi, że zabiła Jungkook'a. Myślałem, że wyjdę z siebie i stanę obok. Zamurowało mnie. Nie mogłem opanować emocji i zacząłem na nią krzyczeć. Nie potrafiłem się powstrzymać. Na samą myśl, że moja miłość może iść do więzienia robiło mi się gorąco.Byłem w złym stanie zdrowotnym, ale w wyniku przypływu emocji wstałem z kanapy i wszedłem do pokoju mojego i Y/N trzaskając drzwiami. Zanim tam dotarłem słyszałem jak moja dziewczyna zaczęła głośno płakać i krzyczeć. Owszem, było mi jej szkoda, ale w tamtym momencie tylko pogorszył bym sytuację.
Położyłem się na łóżku, z którego szybko sie podniosłem. Całe było we krwi. Dopiero po chwili zorientowałem się, że na ziemi leżało ciało martwego Jungkook'a.
- No żesz - szepnąłem po nosem i wyszedłem z pomieszczenia
Poszedłem spowrotem do salonu i usiadłem na kanapie. Przede mną na ziemi leżała cała zapłakana Y/N. Chciałem jej pomóc, ale nie byłem w stanie. Czułem, że zaraz znów wybuchnę. Najgorsze jednak jest to, że nie wiem co ona zamierza z tym zrobić. Jak ona zareaguje na te wszystkie słowa? Tego nie wiem, ale niedługo się dowiem. Napewno.
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie - Y/N x PJM
FanfictionŻycie Y/N nabiera piękna od momentu poznania pewnego mężczyzny. Nie wszystko jednak jest takie proste jakby chciała. Dziewczyna stoi właśnie na początku długiej i krętej drogi do szczęścia. Czy główna bohaterka dotrwa do końca? UWAGA W KSIĄŻCE WYST...