To dla twojego dobra

36 3 0
                                    

Y/N pov :
Weszliśmy do środka, i usiedliśmy na krzesłach, które Jimin przyniósł.

- Możemy porozmawiać? - zapytał

- Oczywiście, zawsze - odpowiedziałam i posłałam mu szczery uśmiech

Chłopak jednak siedział i nic nie mówił. Cisza zaczęła mi doskwierać, więc powiedziałam

- Kochanie mów

- Poprostu chciałbym żebyś spędzała mniej czasu z Namjoon'em - wydusił z siebie na jednym wdechu

- Dlaczego? - zapytałam nie rozumiejąc o co mu dokładnie chodzi

- Przecież do niczego między nami nie dochodzi - dodałam widząc zmieszanie na twarzy Jimin'a

- Czy ty naprawdę myślisz, że jestem zazdrosny? - zapytał śmiejąc się pod nosem

- No coś ty, wcale - przewróciłam oczami

- To dla twojego dobra - wytłumaczył, gdy przestał się śmiać

- Ale przecież Joon nic mi nie robi - zaprzeczyłam, i zaczęłam się zastanawiać o co chodzi Jimin'owi

- Robi, kiedy cię nie ma - poprawił Jimin i założył nogę na nogę

- Naprawdę nie wiem, o co ci chodzi w tym momencie - powiedziałam i machnęłam rękoma

- Nie musisz wiedzieć, poprostu zrób to co mówię - odrzekł

Zdziwiła mnie jego odpowiedź. Chyba jeszcze nigdy nie był tak stanowczy.

- No dobrze - szepnęłam i chciałam wstać z krzesła, ale chłopak złapał mnie za nadgarstek

Szybkim ruchem wstał z krzesła i pochylił się nad moim uchem.

- Zrozumiano? - szepnął

Moje ciało zesztywniało, a na plecach przeszedł mnie dreszcz. Momentalnie zrobiło mi się gorąco. Jimin dotknął mojej rozgrzanej ręki i przejechał palcem od ramienia do dłoni.

- Biorę to za tak - ponownie szepnął i uśmiechnął się jedną stroną

Wyszedł z domku, a mnie zostawił samą siedzącą na krześle z otwartymi oczami. Był taki gorący tak naprawdę nie robiąc nic.

To dziwne, jak sam jego szept, jego bliskość na mnie wpływa. Jak można być takim perfekcyjnym?

- No Y/N chodź do nas! - krzyknął nagle Hobiasz

- Już i-idę - odpowiedziałam ciszej i wstałam z krzesła

Powoli wyszłam z domku zasuwając za sobą szklane drzwi.

- Trzymaj - Jin wręczył mi do rąk deser lodowy

- Ale ja - nie zdążyłam dokończyć, bo chłopak przerwał mi

- Nie ma ale, jedz - rozkazał i wcisnął mi w rękę łyżkę

Stałam nie ruszając się.

- Mam cię nakarmić? - zapytał poirytowany Jin

- Nie, wydaje mi się, że jestem już duża - odpowiedziałam i wsadziłam łyżkę z lodami do buzi

Usłyszałam powiadomienie dochodzące z domku.

- Zobaczę kto to - poinformowałam i weszłam do pomieszczenia

Chwyciłam telefon i odpaliłam go. Weszłam w messenger'a.

< Jiminek >

- Jeszcze niedawno byłaś małą dziewczynką

- Nawet moją córeczką

Stworzeni dla siebie - Y/N x PJMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz