Jimin pov :
Y/N leżała przede mną na kanapie i płakała cicho. Po chwili uspokoiła się i przewróciła się na drugi bok tak, że była teraz twarzą do mnie. Chciało mi się płakać jak na nią patrzyłem. Tusz do rzęs zmieszał się ze łzami i ubrudził jej policzki na czarno. Twarz miała opuchniętą, a usta czerwone.Zszedłem z kanapy i przed nią uklęknąłem. Drżącą ręką chciałem odgarnąć jej włosy z twarzy, ale dziewczyna skuliła się.
- Y/N chyba nie myślisz, że bym cię uderzył? - zapytałem
Kobieta podniosła głowę do góry i zamiast odpowiedzieć popatrzyła mi prosto w oczy. Mogłem dostrzec przerażenie, jak i złość. Wystraszyło mnie to. Y/N boi się, że ją uderzę.
- Kochanie... - rzekłem przysuwając się jeszcze bliżej
Delikatnie ją podniosłem i usadziłem przed sobą.
- Więc t-teraz się tak m-mną przejmujesz? - zapytała pociągając nosem
W odpowiedzi przysunąłem ją do siebie i przytuliłem mocno. Po chwili dziewczyna oddała uścisk i schowała swoją głowę w zagłębienie mojej szyi.
Pogładziłem ją po plecach i oderwałem się. Ostrożnie pocałowałem ją w usta. Oddała pocałunek pogłębiając go. Skończyło nam się powietrze, więc oderwaliśmy się od siebie.- Przepraszam - szepnąłem
- Wybaczysz mi? - spytałem po chwili
- Pomyślę - odpowiedziała podnosząc się
Zaczęła wchodzić na górę po schodach, a gdy już była przy drzwiach naszej sypialni krzyknęła
- Śpisz na kanapie!
Cicho westchnąłem i spowrotem usiadłem na sofę. Zacząłem rozmyślać o tym, jak to możliwe, że Y/N tak szybko się ze mną pogodziła i o tym jak to możliwe, że nie jest zła. Myślałem tylko o tym, ale do głowy przyszła mi jeszcze jedna myśl
" Właściwie, to gdzie jest Yoongi? "Szybko podniosłem się z materaca i poszedłem do Y/N. Pewnym ruchem otworzyłem drzwi, i dostrzegłem, że na łóżku leżała moja dziewczyna. Szybko podniosła się do siadu i zapytała
- Co się stało?
- Gdzie jest Yoongi? - spytałem siadając obok niej
- U chłopaków, właśnie do niego dzwoniłam - poinformowała i ponownie położyła się na łóżku
- Kiedy on tam pojechał? - dopytywałem
- Nie wiem, wróci to się zapytasz
- Nie musi wracać, my się do niego wybierzemy - powiedziałem i podniosłem się z miękkiej powierzchni
Dziewczyna wzruszyła ramionami i także wstała. Skierowała się do łazienki i zaczęła poprawiać sobie makeup. Ja zszedłem na dół i czekałem na nią. Naszczęście byłem już ubrany i gotowy do wyjścia. Y/N po chwili do mnie wróciła i powiedziała
- Muszę jeszcze cię opatrzeć
Podeszła do mnie i pociągnęła za rękę na górę. Weszliśmy znów do pokoju, w którym leżał martwy Jungkook i skierowaliśmy się do łazienki, która się w nim znajdowała. Y/N przyniosła mi stołek, na którym usiadłem i zaczęła grzebać w szafkach. Po chwili z jednej z nich wyjęła apteczkę.
Podeszła do mnie i nalała na wacik wody utlenionej. Przyłożyła mokry wacik do rany na mojej twarzy i chwilę trzymała. Stołek był niski, więc miałem niezłe widoki.
- Od dołu wyglądasz jeszcze seksowniej - powiedziałem i uśmiechnąłem się pod nosem
Dziewczyna spojrzała na mnie morderczym wzrokiem i kontynuowała przykładanie wacika.
Gdy już skończyła opuściliśmy pomieszczenie i poszliśmy do przedpokoju, w którym założyliśmy buty. Wyszliśmy z budynku i wsiedliśmy do mojego auta stojącego pod domem. Po około 20 minutach jazdy w ciszy wysiedliśmy z pojazdu i skierowaliśmy się do drzwi wejściowych. Zapukałem trzy razy i po chwili drzwi otworzyły nam Jin.- Witajcie kochani! - przywitał nas
- Hej, Hej - odpowiedziałem wchodząc do środka
Y/N w odpowiedzi przytuliła przyjaciela i podążyła za mną.
- Jest tu Yoongi? - zapytałem rozglądając się po domu
- Tak, siedzi w twoim starym pokoju - odpowiedział Joon
Skinąłem głową i poszedłem do wspomnianego pomieszczenia. Zapukałem i powoli otworzyłem drzwi. W sypialni ujrzałem Sugę siedzącego na krześle i wpatrującego się w okno.
- Siema stary - przywitałem się podchodząc do niego
- Siema - odrzekł odwracając twarz w moją stronę
- Co ty tu robisz? - zapytałem opierając rękę o krzesło, na którym siedział
- Przyszedłem tu wczoraj wieczorem, bo mi się nudziło - wytłumaczył
- Możesz tu zostać na stałe - zaproponowałem
- Nie wiedziałem, że ty jesteś gospodarzem tego domu - rzekł
- Nie jestem, ale mogę się założyć, że Jin się zgodzi
- Okej
Yoongi zszedł z krzesła i razem ze mną poszedł do salonu.
- Suga może z wami zamieszkać na stałe? - zapytałem
- Następne dziecko do wykarmienia - wystchnął prawie niesłyszalnie Jin
- Pewnie, może - odpowiedział po chwili uśmiechając się życzliwie
- Widzisz Yoongiś? Masz nowy dom - powiedziałem uśmiechając się do brata mojej dziewczyny
Oddał sztuczny uśmiech i wrócił do swojego już pokoju.
- Y/N musimy przewieźć rzeczy twojego brata tutaj! - krzyknąłem
- Czego się tak drzesz? Przecież stoimy obok siebie - zaśmiała się i opuściła dom
Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę naszej własności. Kiedy tam dotarliśmy zaparkowałem pojazd przed drzwiami i zostawiając Y/N w środku wszedłem do domu, by zapakować rzeczy Sugi. Pakowałem jego pierdoły, których wcale nie miał wiele i wynosiłem pudła do bagażnika. Gdy już to skończyłem odwiozłem rzeczy do domu chłopaków i znów wróciłem z Y/N do naszego domu.
Nawet nie chce myśleć ile dzisiaj benzyny wypaliłem. Weszliśmy do budynku i skierowaliśmy się na górę.
- Mamy cały dom dla siebie kochanie - powiedziałem przybliżając się do Y/N
- Też się cieszę, ale musimy coś zrobić z Jungkook'iem - odrzekła uśmiechając się delikatnie
Odsunąłem się od niej i powiedziałem
- Jest już późno, więc jedyne, co możemy zrobić to klasycznie zapakować go do worka
- To do roboty - rzekła schodząc na dół
Po chwili wróciła z czarnym workiem w ręce. Kazałem jej go trzymać, a sam włożyłem tam martwe ciało razem z zakrwawioną pościelą i prześcieradłem. Zamknąłem wór w sypialni i wróciłem do mojej dziewczyny. Nie wiem kiedy zasnęła. Nawet nie zdążyła się umyć. No nic, miałem spać na kanapie, ale nie mogłem się jej oprzeć. Położyłem się obok i także nie umyty wtulilem się w nią. Pocałowałem ją w czoło i po chwili odpłynąłem do krainy jednorożców.
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie - Y/N x PJM
FanfictionŻycie Y/N nabiera piękna od momentu poznania pewnego mężczyzny. Nie wszystko jednak jest takie proste jakby chciała. Dziewczyna stoi właśnie na początku długiej i krętej drogi do szczęścia. Czy główna bohaterka dotrwa do końca? UWAGA W KSIĄŻCE WYST...