Skip time
Jimin pov :
Obudziłem się wcześnie jak zawsze, czyli o 8.00. Naprawdę nie wiem czemu wstaje jak poranny ptaszek. Może to już starość? Naprawdę nie mam pomysłu, ale wracając.Podniosłem się z łóżka tak, żeby nie obudzić Y/N i wyszedłem z sypialni zamykając za sobą drzwi. Zszedłem po schodach do kuchni i podszedłem do ekspresu. Z pięciu opcji wybrałem Cappuccino.
Gdy kawa się zrobiła wziąłem filiżankę do ręki i poszedłem do salonu. Tam usiadłem na kanapie i zacząłem rozkoszować się ciepłym napojem.
Kiedy tak piłem, myślałem tylko o jutrzejszym dniu, i o tym w jak mało czasu muszę załatwić tak wiele rzeczy. Przecież w jeden dzień muszę wszystko naszykować.
Wziąłem ostatni łyk kawy i odniosłem porcelanowe naczynie do kuchni chowając je w zmywarce. Po cichu wróciłem do sypialni, gdzie nadal spała moja dziewczyna i wyjąłem z szuflady kartkę i długopis.
Usiadłem na krześle od toaletki dziewczyny i wziąłem się za pisanie liściku. Długo siedziałem przed pustą kartką zanim coś wymyśliłem. Wkońcu skończyłem, a treść listu brzmiała tak :
"Dzień dobry kochanie,
Dzisiaj muszę załatwić kilka rzeczy, bo wkońcu jutro czeka cię niespodzianka.
Wrócę pewnie wieczorem, ale nie martw się. Możesz mi ufać.
Pamiętaj, że cię kocham.Ps. Słodko wyglądasz, kiedy śpisz.
Twój Jiminek."
Byłem z siebie dumny, bo geniuszem z języków to ja naprawdę nie byłem. Wstałem z krzesła i położyłem liścik na łóżku obok śpiącej Y/N.
Opuściłem pomieszczenie i wszedłem do garderoby. Wyjąłem z tamtąd jakieś białe spodenki i granatową koszulę. Skierowałem się do łazienki i wszedłem pod prysznic.
Umyłem się i wyszedłem z kabiny. Szybko się wytarłem, oraz ubrałem w wybrane ubrania. Ogarnąłem się i wyszedłem z łazienki.
Zszedłem z pokoju do przedpokoju, założyłem czerwone trampki i wcześniej biorąc telefon, kluczyki do auta i okulary przeciw słoneczne opuściłem dom.
Ruszyłem w dość długą drogę, która trwała dwie godziny. Podczas jazdy strasznie mi się nudziło. Zresztą co się dziwić, nie było Y/N, a bez niej zawsze jest jakoś inaczej... Jakoś cicho i smutno.
Dojechałem w miejsce, w którym chciałem zorganizować Y/N niespodziankę. Mimo wszystko nie zdradzę wam gdzie to było, bo wkońcu to niespodzianka również dla was.
Y/N pov :
Obudziłam się o 10.00. Chciałam przytulić się do Jimin'a, ale zamiast tego złapałam jakąś karteczkę. Podniosłam ją z łóżka, chwila, przecież zasnęłam na kanapie.Jimin musiał mnie przenieść. Otworzyłam starannie zwinięty kawałek papieru i zaczęłam czytać jego treść. Po przeczytaniu moja ciekawość co do niespodzianki jeszcze bardziej wzrosła.
Jestem naprawdę ciekawa co to może być, ale wiem, że to już jutro. Narazie postaram się o tym nie myśleć.
Zrobiłam sobie kawę i usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizor i dopiłam napój.Byłam tak nie wyspana, że nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Jimin pov :
Powoli otworzyłem drzwi i wszedłem do domu. Zastałem tam już śpiącą Y/N. Był to słodki widok. Była dopiero 17.00, więc dziwię się, że już spała.Wszedłem na górę i od razu poszedłem się myć. Zacząłem się myć myśląc o całym dniu. Byłem szczęśliwy, bo wszystko bez problemu się udało. Jutro rano jak tylko moja dziewczyna się obudzi pojedziemy w miejsce niespodziankę i spędzimy tam trzy dni.
Zapomniałem jej powiedzieć, że musi przedłużyć swoje wolne do środy włącznie, no ale nic. Napewno to da się zrobić.
Wyszedłem z łazienki i wróciłem ma dół do dziewczyny śpiącej na kanapie. Delikatnie wziąłem ją na ręce i jak poprzedniej nocy zaniosłem do sypialni. Położyłem jej bezwładne ciało na łóżku i sam usadowiłem się obok.
Delikatnie odgarnąłem kosmyk włosów z jej czoła i równie ostrożnie pocałowałem ją w usta. Wtuliłem się w dziewczynę.
- Dobranoc, jutro dzień, który odmieni nasze życie - szepnąłem i chwilę po tym zasnąłem
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie - Y/N x PJM
Fiksi PenggemarŻycie Y/N nabiera piękna od momentu poznania pewnego mężczyzny. Nie wszystko jednak jest takie proste jakby chciała. Dziewczyna stoi właśnie na początku długiej i krętej drogi do szczęścia. Czy główna bohaterka dotrwa do końca? UWAGA W KSIĄŻCE WYST...