To nie portal randkowy

35 1 0
                                    

Jimin pov :
Wszedłem na dział męski do Reserved i zacząłem przeglądać wiszące tam ciuchy. W dzień zaręczyn chciałbym wyglądać elegancko, ale też letnio.

Konkretnie szukałem białych spodenek i jakiejś bawełnianej koszuli. Chodziłem po sklepie i nic nie mogłem znaleźć. Miałem już wychodzić, gdy w oko wpadła mi fajna bawełniana koszula w palmy.

Szybkim krokiem podszedłem do niej i wybrałem swój rozmiar. Obok niej znalazłem dokładnie takie spodenki, jakie potrzebowałem. Dotąd nie wiem, jak ich nie zauważyłem.

Poszedłem do przymierzalni i zacząłem przymierzać ciuchy. Naszczęście wszystko było dobre, więc odsunąłem zasłonę zakrywającą małe boksy i skierowałem się do kasy.

Doszedłem do niej i stanąłem w krótkiej kolejce. Kiedy przyszła już kolej na mnie położyłem ubrania na blacie i stanąłem przed panią, która mnie obsługiwała.

- Dzień dobry - przywitała się posyłając mi uśmiech

- Dzień dobry - odpowiedziałem uciekając od niej wzrokiem

Od początku coś mi w niej nie pasowało, a konkretnie sposób w jaki się na mnie patrzy.

- Przystojniak z pana - dodała składając koszulę

Przyznam szczerze, że mnie zatkało. Stałem przed nią z wzrokiem wlepionym w lampę znajdującą się na suficie.

- Ja też jestem ładna, więc pasujemy do siebie - rzekła ponownie patrząc na mnie

- Kto pani wcisnął takie kłamstwa? - zapytałem kpiąco

- Oj kotku, nie musisz udawać, że ci się nie podobam - powiedziała patrząc na mnie z politowaniem

- Jest pan gorący, jak wrzątek - dodała

Chyba coś ci nie wyszło... Dziewczynko.

- To nie portal randkowy - prychnąłem

- Sugeruje pan coś? - spytała uśmiechając się pod nosem

- Tak, sugeruje, żeby pani łaskawie się zamknęła i przestała mnie podrywać - powiedziałem zdenerwowany uderzając ręką o blat

- Nie denerwuj się kochanie, przecież widzę, że na mnie lecisz - kontynuowała

- Lecieć to ja zaraz będę do mojej dziewczyny - rzekłem coraz bardziej zdenerwowany

Widząc było, że kobieta, z którą rozmawiałem momentalnie straciła pewność siebie, i dobrze, bo nareszcie mogłem w spokoju opuścić lokal.

Zapłaciłem za wszystko i wyszedłem.
Chodziłem po galerii w poszukiwaniu jakiegoś sklepu z bielizną. Nagle dostrzegłem nie wielki lokal znajdujący się kawałek od miejsca, w którym stałem.

Od razu ruszyłem w jego stronę i wszedłem do niego mając nadzieję, że panie ekspedientki nie będą tak naiwne, jak ta poprzednia.

- Witamy - przywitały się chórkiem

- Dzień dobry - odrzekłem posyłając im dyskretny uśmiech

Z trzech kobiet podeszła do mnie niska trochę grubsza blondynka.

- Mogę w czymś pomóc? - zapytała uprzejmie

- Tak, poprosiłbym jakąś koronkową bieliznę - poprosiłem i skierowałem wzrok na miłą panią

- Oczywiście - odpowiedziała i weszła w głąb lokalu

Wybór był bardzo szeroki, lecz pani wybrała tylko trzy zestawy.

- Jaki rozmiar? - zapytała

- Xs - odrzekłem

Tak naprawdę nie byłem pewnien, jaki rozmiar nosi Y/N, ale była taka drobna, że wydawało mi się, że ten rozmiar będzie na nią idealny.

Ekspedientka podeszła do mnie z kompletami bielizny i położyła je na niewielkim blacie.

Pierwszy komplet był cały czarny, z koronkowymi wstawkami. Drugi także był czarny, ale dla odmiany cały koronkowy. No i trzeci, trzeci był cały czerwony, jego stanik zrobiony był z cienkiej, prześwitującej siateczki, a dolna część bielizny była koronkowa.

Po chwili namysłu zdecydowałem się kupić drugi i trzeci. To te komplety najbardziej przypadły mi do gustu. Kupiłem bieliznę i opuściłem lokal.

Na sam koniec poszedłem do sklepu sporzywczego i kupiłem jakieś przekąski. Była już 19.00, więc czas zbierać się do domu.

Wszedłem do auta i ruszyłem, do Y/N. Po około 30 minutach dotarłem i wszedłem do budynku.

- Jestem! - krzyknąłem

Dziewczyna momentalnie znalazła się obok mnie i mocno przytuliła.

- Gdzie ty byłeś tyle czasu?... Tęskniłam - powiedziała

- Ja też kotku, ale naprawdę musiałem - odpowiedziałem i zacząłem zdejmować buty

- Dziwne, że w tyle czasu poszedłeś tylko do sporzywczaka - rzekła patrząc na jedną torbę, którą ze sobą przyniosłem

Resztę pudełek zostawiłem w aucie, żeby dziewczyna się nie domyśliła.
Zamiast jej odpowiedzieć pocałowałem ją namiętnie i wszedłem do salonu.

- Zrobię nam kolację - poinformowała Y/N i weszła do kuchni

Po 15 minutach wyszła z dwoma miskami ramenu w rękach. Szybko odebrałem jedną miskę i zacząłem jeść. Ramen to moje ulubione danie, cieszę się, że Y/N o tym wie.

- Dziękuję - rzekłem odstawiając miskę na stolik

- Ale szybko zjadłeś - zdziwiła się mówiąc z pełną buzią

Zaśmiałem się cicho i poszedłem do łazienki. Puściłem ciepłą wodę i zacząłem się myć. Wyszedłem z kabiny i ubrałem się w czarną piżamę. Umyłem zęby i opuściłem pomieszczenie.

Y/N poszła się myć po mnie, a ja w tym czasie po nas posprzątałem. Dziewczyna wyszła z łazienki i zeszła do mnie.

- Może coś obejrzymy? - zapytała siadając na kanapie

- Pewnie - zgodziłem się siadając obok niej

- To co chcesz? - spytałem obejmując ją ramieniem

- Może "Egzorcystę papieża"? - zapytała

Przytaknąłem i włączyłem film. Dziewczyna wtuliła się we mnie i po godzinie zasnęła. Po chwili także do niej dołączyłem. Nawet nie wiem na jakim momencie filmu się zatrzymaliśmy. No nic, dokończymy innym razem.

Stworzeni dla siebie - Y/N x PJMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz