Y/N pov :
Wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi i skierowałam się w stronę salonu. Gdy już tam dotarłam J-hope zapytał- I jak tam?
- On jest głupi - odpowiedziałam poirytowana
- Nie wytłumaczył mi czemu wydał Jimin'a - wytłumaczyłam
- Tylko powiedział "bo zabił mojego najlepszego przyjaciela" - przedrzeźniłam
- Ej, ale bez nerwów! - krzyknął Jin z kuchni
- Gdy tu słyszysz nerwy?! - zapytałam także krzycząc tak, aby chłopak usłyszał mnie
- To jest uprzedzenie! - krzyknął
Nie nie rozumiałam go, ale postanowiłam się nad tym nie zastanawiać. Miałam ważniejsze rzeczy do roboty.
- Wiecie jak nazywają się ci policjanci? - zapytałam po chwili
- Jimin dzisiaj uciekł, a ta już chce znaleźć policjantów - powiedział pod nosem Joon
- Wszystko słyszałam - poinformowałam udając zdenerwowanie
- Dobra, dobra - odrzekł
- Odpowie ktoś na pytanie? - spytałam niecierpliwie
- Nie znamy ich, poprostu wiemy, że komenda ich posłała - zaczął Jin, który nie wiadomo kiedy zjawił się obok mnie
- Ale nie nagłaśniają sprawy - dodał
- Której komendy? - zapytałam ciekawsko
- Gdzieś na ulicy Insadon - odpowiedział Suga leżący na drugim końcu kanapy
- Zadzwonię tam - poinformowałam
Po chwili wstałam z wygodnego materaca i poszłam do starego pokoju Jimin'a z telefonem. Gdy już tam dotarłam zamknęłam drzwi i wpisałam w Google numer do komendy.
Już go znalazłam, więc od razu tam zadzwoniłam. Odebrał mężczyzna z niskim, głębokim głosem.
- Dzień dobry, komenda Insadon w czym mogę pomóc? - zapytał
- Dzień dobry, dzwonię w sprawie poszukiwania pana Park Jimin'a - odpowiedziałam poważnie
- Przepraszam, ale jest to sprawa - nie dokończył, bo mu przerwałam
- Mam jego namiary - poinformowałam
- W takim razie proszę je podać, a ja przyśle tam policjantów przydzielonych do tego zadania - poprosił
- Hungmuro 19 - podałam adres mojego domu, ponieważ planowałam złapać policjantów do "pułapki"
- Lepiej by było gdyby pan też przybył - dodałam
- Oczywiście, mamy tu doczynienia z mordercą - zgodził się wzdychając
- Zauważyłam, że Jimin przebywa tam a godzinach 15-17 - poinformowałam patrząc na zegarek
Obecnie była godzina 14.30, więc miałam dużo czasu żeby się przygotować.
- W takim razie przyjedziemy punktualnie o 15 - powiedział komendant
- Dobrze, dziękuję - podziękowałam oddalając telefon od ucha
- Także dziękuję za niezbędne informacje, dowodzenia - odpowiedział rozłączając się
Od razu otworzyłam drzwi i zeszłam na dół do chłopaków ciągle siedzących w salonie.
- Policjanci przyjadą do mojego domu o 15 - powiedziałam siadając na kanapie
- Kto jedzie ze mną? - zapytałam z niewinnym uśmiechem
- Hobiasz i Joon - odpowiedział Jin
- Chyba to wystarczy - dodał po chwili widząc moje zdziwienie
- Raczej taaak - odrzekłam patrząc na niego
- To na co czekamy? Wychodźmy - rozkazał Joon
Ja i Hobi wykonaliśmy polecenie i w przedpokoju szybko założyliśmy buty. Wsiedliśmy do czarnego auta i J-hope siedzący za kierownicą ruszył w stronę mojego domu. Po około 20 minutach dotarliśmy. Była już 14.30, miałam nadzieję, że zdążymy, bo w końcu muismy naszykowaś wszystko na 15.00.
Weszliśmy do salonu, kiedy ja rozkazałam
- Idźcie do pokoju Sugi i weźcie broń
Chłopaki posłusznie wykonali polecenie i po chwili znów zjawili się obok mnie z pistoletami i ostrymi nożami w rękach.
- Chodźmy do mnie do pokoju - ponownie rozkazałam
A chłopaki ponownie wykonali moje polecenie. Weszliśmy do niewielkiego pomieszczenia i zaczęliśmy zasłaniać zasłony tak, aby było ciemno.
- Jakoś ich tu zwabimy - powiedziałam siadając na łóżku
- Tylko gdzie się schowamy? - zapytał lekko poddenerwowany Hobi
- Mam garderobę - odpowiedziałam wskazując palcem na jasne drzwi, które prowadziły do wspomnianego pomieszczenia
- Schowamy się tam i jak wejdą do pokoju narzucimy im jakieś szmaty na twarz - poinformowałam
- Mądre - odrzekł Joon wstając
Wszedł do garderoby i rozejrzał się zapewne w poszukiwaniu jakiś materiałów. Po chwili wrócił do nas z trzema wielkimi prześcieradłami i powiedział
- To chyba się nada
Razem z chłopakiem siedzącym obok mnie skinęliśmy głowami i wyjmując broń wstaliśmy, bo z dołu dochodziły dźwięki walenia w drzwi. Zanim otworzyliśmy zamki domu zgasiliśmy wszystkie światła. Teraz byliśmy gotowi na prawdziwą strzelaninę.
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie - Y/N x PJM
FanfictionŻycie Y/N nabiera piękna od momentu poznania pewnego mężczyzny. Nie wszystko jednak jest takie proste jakby chciała. Dziewczyna stoi właśnie na początku długiej i krętej drogi do szczęścia. Czy główna bohaterka dotrwa do końca? UWAGA W KSIĄŻCE WYST...