Skip time
Y/N pov :
Droga była długa, bo trwała aż dwie godziny. Przez ten cały czas rozmawiałam z Jimin'em na różne tematy. Jednak gdy nasze głowy zostały ubogie w pomysły zasnęłam. Obudził mnie spokojny głos Jimin'a przy moim uchu.- Wstawaj kochanie - szepnął zabierając kosmyk moich włosów za ucho
Otworzyłam oczy, lecz widziałam ciemność.
- Jimin co ja mam na oczach? - zapytałam zdezorientowana
- To taki mały dodatek - odpowiedział i odpiął moje pasy
Delikatnie złapał mnie za dłonie i pociągnął w swoją stronę tak, że wstałam. Oplótł swoje ręce wokół mojej talii i odsunął mnie kawałek do tyłu.
- Czekaj tu skarbie, muszę wyjąć coś z bagażnika - poprosił i odszedł ode mnie
Stałam przez chwilę sama tak naprawdę nie wiedząc gdzie jestem. Chłopak wrócił i jedną ręką bezpiecznie złapał mnie za biodro. Zaczął iść przed siebie prowadząc mnie za sobą.
Podążałam za nim.
- Poczekaj jeszcze chwilkę - poprosił i ponownie ode mnie odszedł
Stałam na chodniku sama, ale po chwili Jimin wrócił do mnie i stanął na przeciwko. Ktoś zaszedł mnie od tyłu i zdjął opaskę z oczu.
Jednym słowem byłam w szoku. Jimin klęczał przede mną z małym czerwono zamszowym pudełeczkiem w ręku. Za nim znajdowała się piaszczysta plaża, na której stał jeden domek do wynajem.
W tamtym momencie uświadomiłam sobie, że Jimin zawiózł mnie nad morze, i że ten domek jest najprawdopodobniej dla nas. Odwróciłam się do tyłu i ujrzałam J-hope'a stojącego z bananem na twarzy.
Oddałam jego uśmiech i znów wróciłam wzrokiem na Jimin'a.
- Kochanie - zaczął
Widać było, że jest bardzo zestresowany, zresztą jak ja.
- Jesteś najpiękniejszą, najmądrzejszą i najlepszą kobietą jaką kiedy kolwiek w swoim życiu spotkałem, jesteś poprostu wyjątkowa i to właśnie z tobą chciałbym spędzić resztę swojego życia, aż do śmierci - powiedział na jednym wydechu
- Czy zostaniesz moją żoną? - spytał wkońcu
Otworzył pokrywkę pudełeczka i moim oczom ukazał się piękny pierścionek z moim ulubionym kryształem, czyli diamentem. Zaniemówiłam.
Patrzyłam raz na Jimin'a, raz na pierścionek. Do oczu napłynęły mi łzy, które nie musiały długo czekać, żeby się uwolnić. Zaczęłam płakać. Hoseok pogłaskał mnie delikatnie po prawym ramieniu.
- Dasz radę - szepnął mi do ucha najciszej jak się tylko dało
- Jimin j-ja - zaczęłam spuszczając wzrok na ziemię
Chłopak patrzył na mnie także ze łzami w oczach.
- Tak - odpowiedziałam i kucnęłam przed nim tuląc go do siebie
- Naprawdę? - zapytał, a jedna łza spłynęła po jego różowym policzku
- Jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie - powiedziałam i pocałowałam go przelotnie
Chłopak podniósł nas z ziemi i nałożył mi na palec serdeczny piękny pierścionek. Przysunął mnie do siebie i pocałował namiętnie. Pocałunek się przedłużał, a mi powoli zaczynało brakować powietrza. Odkleiłam się od niego i uśmiechnęłam.
- Tak się cieszę - rzekł także posyłając mi uśmiech
- Gołąbeczki to ja idę - odezwał się nagle J-hope
- Przyjechałeś tu tylko, żeby zdjąć mi chustę? - zapytałam zaskoczona
- Potrzebujecie prywatności nie będziemy wam przeszkadzać - odpowiedział i powoli zaczął się oddalać
- Będziemy? Jesteś tu jeszcze z kimś?! - krzyknęłam, na co chłopak tylko wsiadł do auta i otworzył okna
Moim oczom ukazała się trójka chłopaków, a ta trójka to : Jin, Joon i Suga. Wszyscy mi pomachali i odjechali.
- Masz ochotę na drinka? - zapytał nagle Jimin
- Oczywiście - odpowiedziałam i zdjęłam szpilki wbiegając na biały jak śnieg piasek
Chłopak powtórzył moją czynność i po chwili zjawił się obok mnie. Weszliśmy do małego barku, w którym o dziwo nikogo nie było, i zamówiliśmy sobie bo drinku z lodem.
W czasie oczekiwania poszliśmy usiąść na leżakach znajdujących się przed niebieskim namiotem. Usiedliśmy obok siebie i Jimin oplótł swoje palce wokół moich.
Nie potrzebowaliśmy słów, żeby powiedzieć sobie jacy byliśmy szczęśliwi. Ciszę przerwał nam krzyk kelnerki.
- Dwa drinki z lodem! - krzyknęła na cały głos
Jimin szybko podniósł się i pobiegł odebrać zamówienie. Po chwili wrócił z dwoma kieliszkami wypełnionymi napojem wysoko alkoholowym.
Podał mi jedno naczynie i sam zaczął się rozkoszować.
- Co powiesz na spacer po brzegu? - zaproponował
- Z checią się skuszę - zgodziłam się i złapałam jego dłoń, którą do mnie wyciągnął
Spacerowaliśmy brzegiem morza, a ciepła woda delikatnie zalewała nasze stopy. W tamtym momencie zniknęły moje wszystkie obawy i zmartwienia.
Ta chwila była jedną z piękniejszych w moim życiu, jednak kiedyś musiała się skończyć.
- Chodź pokażę ci nasz domek - rzekł nagle Jimin zaczynając biec
Ciągle oglądał się za siebie, czy aby na pewno biegnę za nim. Oczywiście, że podążałam za moim chłopakiem, ale byłam w tyle. Moja forma to była jakaś katastrofa. Od kiedy jestem z Jimin'em przestałam tańczyć, a to właśnie gwarantowało mi piękną, wysportowaną sylwetkę.
Po chwili dotarliśmy pod mały domek, który Jimin otworzył. Wpuścił mnie do środka i sam wszedł zamykając za sobą drzwi.
Domek był cały przeszklony, ale wszystkie okna miały czarne zasłony, więc mieliśmy trochę prywatności. Na środku pokoju stało wielkie łóżko z także czarnym baldachimem. Po jego dwóch stronach znajdowały się szafki nocne, a na nich białe lampki.
- Widzę, że najlepszą atrakcją w tym domu jest łóżko - powiedziałam patrząc na chłopaka
- Najlepszą atrakcją jestem ja - poprawił i przysunął się do mnie
- Jechałaś kiedyś na rollercoaster? - spytał ni z gruszki ni z pietruszki
- Nie - odpowiedziałam wzruszając ramionami
- To dzisiaj masz okazję, i to na tym najszybszym - powiedział uśmiechając się jedną stroną
Nie musiałam długo czekać, żeby już leżeć pod nim na miękkim materacu.
- Ubierz się dla mnie ładnie... Żono - poprosił
- W łazience czekają na ciebie dwa pudełka wybierz jedno z nich i załóż to, co w nim znajdziesz - rozkazał
Posłusznie wykonałam polecenie i zniknęłam w łazience zamykając za sobą drzwi. Tak, jak mówił Jimin, na szafce znalazłam dwa białe pudełka z czerwonymi wstążkami.
Wybrałam to po lewej. Otworzyłam je, i ujrzałam piękną zawartość. Była tam koronkowa czerwona bielizna. Szybko ją założyłam i przeczesałam długie włosy.
Cała zestresowana wyszłam z łazienki.
" Teraz się dopiero zacznie " Pomyślałam widząc Jimin'a leżącego na wielkim łóżku w samych bokserkach.Na mój widok oblizał usta i momentalnie znalazł się obok mnie. W tej chwili nawet go nie widziałam, bo zasłony zostały już zasłonięte. Jedymym źródłem światła była mała szczelina pomiędzy dwoma kawałkami materiałów.
Zachodzące słońce pięknie oświetlało nasz pokój pomarańczowym światłem.
- Czekałem na ten moment kochanie - powiedział nagle Jimin
Uśmiechnęłam się tylko i czekałam na dalszy rozwój sytuacji.
![](https://img.wattpad.com/cover/341863270-288-k571755.jpg)
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie - Y/N x PJM
FanfictionŻycie Y/N nabiera piękna od momentu poznania pewnego mężczyzny. Nie wszystko jednak jest takie proste jakby chciała. Dziewczyna stoi właśnie na początku długiej i krętej drogi do szczęścia. Czy główna bohaterka dotrwa do końca? UWAGA W KSIĄŻCE WYST...