Y/N pov :
Po sytuacji, która miała miejsce w kawiarni od razu wróciłam do domu. Za bardzo się bałam. Zadzwoniłam więc do Jimin'a żeby po mnie przyjechał. Była już 17.00, nie będę przecież o tej godzinie wracała sama już w szczególności, kiedy niebezpieczny kolega Sugi gdzieś w tej okolicy się kryje.Mój przyjaciel niemal od razu odebrał telefon.
- Cześć Y/N, co potrzebujesz - zapytał
- Cześć, mógłbyś przyjechać po mnie? - poprosiłam
- Jasne, ubieram się i już jadę poczekaj jakieś 15-20 minut - powiedział
- Czekam pa - porzegnałam się odkładając telefon na biurko.
To 15 minut strasznie mi się dłużyło, ale wtedy właśnie przypomniałam sobie, że wzięłam ze sobą mój pamiętnik. Bez wachania wyjęłam go z dość dużej torby i otworzyłam na pustej stronie.
Od momentu urodzin mojego brata wiele się zmieniło w moim życiu. Poznałam wiele nowych potencjalnych przyjaciół, a także wrogów. A dokładniej wroga - Kim Taehyunga - ten chłopak jest bardzo dziwny. Od początku nie wzbudzał we mnie sympatii. Ciągle siedział cicho tylko słuchając o czym mówię lub z kimś rozmawiam. Do pewnego czasu mnie to nie martwiło, ale zaczęły dziać się różne nieprzyjemne rzeczy z nim związane:
• pewnego dnia zaczął mnie gonić
• jeszcze tego samego dnia brutalnie pobił mojego brata
• napisał do mnie pisząc rzeczy typu " mam na ciebie ochotę"I na koniec, jakby wisienka na torcie
• przyszedł do mojej kawiarni niebiezpiecznie się do mnie zbliżając.Tak, tak wiem wygląda to co najmniej dziwnie. Zdaję sobie z tego sprawę.
Trochę się go boje, ale postaram się zachować zimną krew. Puki co nie będę mówić nic żadnemu z moich kolegów ani bratu, bo nie chce ich martwić.
Trochę z tym pożyje i zobaczę czy pójdzie to w gorszą czy lepszą stronę.Takie tam pierdoły.
Zakończyłam pisanie w momencie kiedy usłyszałam pukanie do szyby. Skierowałam wzrok w tamtą stronę i ujrzałam tam uśmiechniętego Jimin'a.
Od razu powędrowałam w stronę drzwi żeby mu otworzyć.
- Hej - przywitałam się
- Może wejdziesz? - zaproponowałam
- Cześć, wsumie to mogę na chwilkę zawitać - oznajmił po chwili namysłu.
Wszedł do środka i powiedział
- Ładnie tu masz
- Dzięki, włożyłam w to miejsce dużo czasu i pieniędzy
- Widać - odpowiedział rozglądając się
- Chcesz się czegoś napić, coś zjeść? - zapytałam
- Masz wodę?
- Jasne, już przynoszę - rzekłam
Przyniosłam gazowaną wodę z lodówki i siadając naprzeciwko siedzącego już chłopaka podałam butelkę. On bezproblemowo ją odkręcił i zaczął pić.
Było trochę niezręcznie nie powiem, że nie, ale przyjemność sprawiało mi już samo patrzenie na niego. Nagle zapytał
- Widzę, że nie masz żadnych kontaktów z Tae?
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie - Y/N x PJM
FanficŻycie Y/N nabiera piękna od momentu poznania pewnego mężczyzny. Nie wszystko jednak jest takie proste jakby chciała. Dziewczyna stoi właśnie na początku długiej i krętej drogi do szczęścia. Czy główna bohaterka dotrwa do końca? UWAGA W KSIĄŻCE WYST...