Morderczy wzrok

52 3 0
                                    

Skip time
Y/N pov :
Obudził mnie mój budzik nastawiony na godzinę 6.00. Zapomniałam, że dzisiaj idę do pracy. Ostrożnie, tak, żeby nie obudzić Jimin'a wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki i jak każdego ranka wzięłam prysznic. Tym razem zimny i szybki.

Po 10 minutach wyszłam z kabiny i szybko się wytarłam moim ręcznikiem. Ubrałam się w białą spódniczkę i czarną koszulę, czyli poprostu mój klasyczny strój do pracy. Wyszłam z pomieszczenia.

Usiadłam na brzegu łóżka i zaczęłam pakować moją czarną skórzaną torbę. Nagle poczułam silne ramię owijające się wokół mojej talii, a po chwili przyciągające mnie do siebie.

- Jimin - powiedziałam

- A gdzie ty się wybierasz młoda damo? - zapytał

- Do pracy mały chłopcze - odpowiedziałam targając jego włosy

- Nie możesz ze mną zostać? - spytał zmartwiony

- Nie mogę kochanie - poinformowałam i uwolniłam się z uścisku

Wyszłam z pomieszczenia posyłając Jimin'owi wirtualnego całusa, na co chłopak się uśmiechnął. Zeszłam na dół i w przedpokoju założyłam czarne mokasyny. Opuściłam dom zamykając go i ruszyłam w stronę przystanku, oczywiście w trakcie chodu słuchałam muzyki.

Dotarłam i usiadłam na małej ławeczce znajdującej się obok znaku dla autobusów. Byłam tak skupiona na muzyce, że nie zauważyłam nawet kiedy autobus zjawił się przed moimi oczami. Szybkim krokiem weszłam do pojazdu i zajęłam miejsce na końcu. Zetknęłam na złoty zegarek, który dzisiaj miałam na sobie i wywnioskowałam, że autobus pierwszy raz się nie spóźnił.

Po 15 minutach jazdy bus zatrzymał się na ul. Sosnowa. Eh... Jak wspominam te wszystkie akcje, które przydarzyły mi się w kawiarni to aż nie chce mi się tam wchodzić, ale nic nie poradzę. Czasami jest się zmuszonym robić coś, czego się nie chcę i tak właśnie wygląda życie.

Niechętnie wyciągnęłam klucze z fioletowym pomponem i otworzyłam lokal. Weszłam do środka zamykając za sobą drzwi. Ledwo zdążyłam się rozpakować, a w lokalu pojawił się mój współpracownik. Hyujin.

- Cześć Y/N - przywitał się pośpiesznie wchodząc do środka

No tak, jak zawsze w pośpiechu.

- Cześć, cześć - odpowiedziałam patrząc na niego

- Znów ci się auto zepsuło? - zapytałam patrząc na stary pojazd stojący przed lokalem

- A żebyś wiedziała - potwierdził siadając na stołku i popijając nalaną wcześniej wodę

Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, alarmujący, że ktoś do nas zawitał. Skierowałam wzrok w stronę drzwi i ujrzałam pięknego jak zawsze Jimin'a. Uśmiechnęłam się na ten widok i szybko podbiegłam do mojego chłopaka. Wpadłam mu w objęcia, a on pocałował mnie delikatnie w czoło.

- A kto to kochanie? - zapytał wskazując palcem na Hyujin'a

- Mój współpracownik - odpowiedziałam uśmiechnięta

- Witam - przywitał się Hyujin

- Hej - Jimin podał mu rękę

- Nie wiedziałem, że masz chłopaka - powiedział mój kolega patrząc na mnie jakby... Smutno?

Hyujin pov :
Gdy zobaczyłem mężczyznę wchodzącego do lokalu byłem szczęśliwy, bo ostatnio mamy bardzo mało gości. Moja radość zniknęła jednak w chwili, kiedy Y/N podbiegła do tego gościa i go przytuliła, a po chwili nastąpiło jeszcze gorsze. Pocałował ją.

Naprawdę nie wiedziałem, że dziewczyna ma chłopaka. Y/N od dawna mi się podobała i właśnie dzisiaj chciałem jej to wyznać. Kiedy dowiedziałem się od szefa, że będzie w pracy byłem cały w skowronkach. Ale świadomość, że ma chłopaka strasznie mnie zasmuciła.

Jimin zlustrował mnie wzrokiem i dopiero po chwili przywitał się ze mną. Zamiast się ukłonić podał mi rękę, co było bardzo dziwne. Wydaje mi się, że źle o mnie myśli.

- Ty chodź na chwilę - rozkazał

- Hyujin jestem - przypomniałem, ale mężczyzna nie zwrócił na to uwagi

- Tylko ją kurwa dotkniesz - zaczął zdenerwowany

- Ona jest tylko moja - skończył

- Oczywiście - zgodziłem się i chciałem już iść, ale silniejszy przytrzymał mnie

- Widzę jak się na nią patrzysz - dodał przez zaciśnięte zęby

Zazdrość zżerała go od środka. Zdecydowanie.

- Ja także widzę jak ty się na mnie patrzysz - odgryzłem się

- Ty sobie nie pozwalaj, nie powiedziałem, że jesteśmy na ty - upomniał

- To czemu mówi - nie dokończyłem, bo chłopak przerwał mi

- Bo królowi kurwa można wszystko - odpowiedział wychodząc z pomieszczenia gospodarczego

Byłem trochę, co ja mówię, bardzo zdziwiony. Wróciłem do pracy, a reszta dnia minęła spokojnie. Tylko Jimin przeszkadzam mi w normalnym funkcjonowaniu. Patrzył się na mnie morderczym wzrokiem.

Y/N pov :
Była już 18.00, więc razem z Jimin'em wróciliśmy do domu. Poszłam się myć, a chłopak po mnie. Położyliśmy się na łóżku, a on powiedział

- Uważaj na tego dupka

- Ejj, on jest fajny - poprawiłam chłopaka marszcząc brwi

- Napewno nie fajniejszy ode mnie - stwierdził Jimin

- To oczywiste - zgodziłam się i pocałowałam chłopaka w usta

Oddał pocałunek, ale po chwili i tak się od siebie oderwaliśmy. Byliśmy tak zmęczeni, że nie mieliśmy siły nawet na tak mało wysiłkowe rzeczy. Chwilę po tym zasnęliśmy mocno wtuleni w siebie.

Stworzeni dla siebie - Y/N x PJMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz