Chwila prawdy

42 2 0
                                    

Y/N pov :
- Nie, ja będę w ciąży - westchnęłam

- Nie martw się - odpowiedział chłopak siedzący obok mnie

- Czyli nie zaprzeczasz? - zapytałam patrząc na niego

- Nie - odrzekł wzruszając ramionami

Oparłam głowę o jego ramię i czekałam. Czekałam na wyniki testu.

- Ile jeszcze? - zapytałam

Hobi spojrzał na zegarek i powiedział

- Jeszcze pięć

Westchnęłam cicho. Strasznie stresowałam się wynikiem testu. Mimo wszystko 21 lat to nie jest czas na dzieci. Chciałabym jeszcze trochę skorzystać, ale jeśli będę ciężarna to już nic nie poradzę.

Boje się, że Jimin nie dokońca byłby z tego zadowolony, ale w głębi duszy czuję, że byłby dobrym tatą.

Z przemyśleń wyrwał mnie głos Hobiasza.

- Już! - krzyknął mi do ucha

Podniosłam się z kanapy i szybkim krokiem weszłam po schodach w stronę łazienki. Najpierw weszłam do sypialni, a przez nią do pomieszczenia, w którym wcześniej zostawiłam test.

- Chwila prawdy - szepnęłam do siebie zbliżając się do umywalki

Wzięłam do ręki odwrócony na drugą stronę test i stałam z nim chwilę. Odwróciłam go na stronę z kreskami.

- Boże - powiedziałam głośno rzucając test na ziemię

Opuściłam się po ścianie i zaczęłam płakać. Stopą przysunęłam do siebie test i spojrzałam na niego jeszcze raz.

- Jebane dwie kreski - rzekłam opierając głowę o ścianę

Tak, właśnie się dowiedziałam, że jestem w ciąży. Siedziałam załamana opierając się o zimne kafelki, kiedy nagle do łazienki wparował Hobi.

- Jesteś w ciąży?! - krzyknął patrząc na test

Nie odpowiedziałam, tylko wręczyłam mu test do ręki.

- Będę wujkiem! - krzyknął jeszcze głośniej

- Będziesz, będziesz - potwierdziłam

- Kochanie nie płacz - uklęknął do mnie

Po chwili chłopak przytulił się do mnie i pocałował w czoło. Ciągle byliśmy do siebie przytuleni, gdy usłyszeliśmy, że ktoś wchodzi do sypialni.

Nie przeszkadzało nam to, więc zostaliśmy w tej samej pozycji. Niespodziewanie do łazienki wparował Jimin.

- Teraz mnie zdradzasz?! - krzyknął na cały dom

- Uspokój się Jimin - starał się uspokoić go J-hope

- Nie będziesz mi mówił co mam robić gnoju - warknął do niego

- W tej sytuacji będę - odrzekł Hobi i wstał z kolan

- Jakiej? Że nakryłem ciebie i Y/N? - zapytał patrząc na niego ze zdenerwowaniem

- Takiej, że Y/N jest w ciąży - poprawił go Hobi

Jimin'a zamurowało. Stał przed Hobiaszem patrząc raz na niego, raz na mnie.

- C-co? - spytał chyba nie wierząc co właśnie się stało

- Będziesz ojcem - odpowiedziałam podnosząc się z ziemi

- Y/N... - szepnął i przybliżył się do mnie

Nie musiałam długo czekać, aby jego ramiona owinęły się wokół moich.

- Tak się cieszę - powiedział w zagłębienie mojej szyi

Uśmiechnęłam się.

- To ja was zostawię - rzekł Hobi i zniknął z pola widzenia

- To już pewne? - upewnił się mój mąż

- Zrobiłam test - odrzekłam i wskazałam palcem na leżący na ziemi plastik

Chłopak bez namysłu schylił się i podniósł go z ziemi.

- Będziesz cudowną matką - rzekł podnosząc na mnie wzrok

- A ty cudownym ojcem - odpowiedziałam i posłałam mu słaby uśmiech

- Czemu płakałaś? - spytał ocierając kciukiem zaschnięte łzy z moich policzków

- Bałam się... - szepnęłam najciszej jak się tylko dało

- Czego kochanie? - dopytywał chwytając mnie za ramiona

- Twojej reakcji - pociągnęłam nosem

Chłopak w odpowiedzi przytulił mnie mocno tak, że czułam się bezpieczna.

- Kocham cię - powiedział i pocałował mnie w czoło

- Przepraszam, was - poprawił się

Uśmiechnęłam się i pocałowałam go namiętnie w usta.

Nagle ktoś zadzwonił do Jimin'a.

- Sekunda - rzekł i oddalił się ode mnie

Odebrał telefon.

- Gratulacje! - usłyszałam głośny krzyk padający z kilku ust

- Dzięki - odrzekł Jimin i spojrzał na mnie

- Zapraszamy dzisiaj na kolację - powiedział Jin

- Na którą? - spytał Park

- Może być na 18.00 - odrzekł Jin

Mój mąż spojrzał na zegarek.

- Może być, to do zobaczenia za godzinę - pożegnał się i odłożył urządzenie

- Ale Hobiasz jest szybki - powiedział uśmiechając się jedną stroną

- To prawda

- Pójdę do niego - oznajmiłam i opuściłam pomieszczenie

Zeszłam po schodach i podeszłam do Hobi'ego siedzącego wygodnie na kanapie. Podniósł na mnie wzrok i uśmiechnął się jakby wiedział z czym do niego przychodzę.

- Musiałeś wszystko powiedzieć - westchnęłam i usiadłam obok niego

- Takie wydarzenie musi mieć rozgłos - odpowiedział

- Chodźcie już! - krzyknął z góry Jimin

- Musimy się już szykować! - dodał po chwili

Wstałam z kanapy i poszłam do garderoby. Tam wybrałam zwiewną różową sukienkę i białe trampki. W łazience wszystko ubrałam. Poprawiłam swój rozmazany makijaż i przeczesałam włosy.

Zeszłam na dół i powiedziałam

- Chodźmy już

- Najwyżej będziemy wcześniej - dodałam

Chłopcy posłuchali się mnie i wstali z kanapy. Poszli do przed pokoju i założyli buty. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy wszyscy do jednego auta, czyli auta Hobiasza.

Stworzeni dla siebie - Y/N x PJMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz