Rozdział 14

12K 356 11
                                    

Emily

Kiedy wracamy do apartamentu Christiana, pierwsze co to biorę prysznic, żeby zmyć z siebie cały brud i emocje tego dnia. Mój fałszywy mąż w tym czasie przygotowuje dla nas coś do przekąszenia, bo z wszystkich emocji, oboje zdążyliśmy zgłodnieć. Pozwalam ciepłej wodzie spływać po moim ciele, a ja analizuję wszystko, co działo się dzisiejszego dnia. Wnioski, do których dochodzę nie napawają mnie optymizmem. Dopiero teraz dociera do mnie powaga sytuacji. Ktoś mnie śledził! Jechał za mną i mógłby zrobić mi krzywdę, albo dowiedzieć się gdzie mieszkam. Nadal uważam, że ta ochrona to lekka przesada i nie do końca podoba mi się myśl, że wszędzie będą chodzili za mną obcy mężczyźni, ale w tej sytuacji nie mam za dużo do gadania, bo Christian jest nieugięty. Chociaż z drugiej strony nie będę kłamać, ale poczułam się trochę bezpieczniej z myślą, że cały czas ktoś mnie pilnuje i w razie czego mnie obroni. Kiedy przypominam sobie uczucie, kiedy zorientowałam się, że jestem śledzona to aż się wzdrygam.

Po jakiejś godzinie oglądając film zajadamy się pysznymi tortillami z kurczakiem i sałatką. Sisi siedzi między nami na kanapie i cicho mruczy, kiedy mężczyzna głaszcze ją po brzuszku. Takie wspólne wieczory stały się dla nas codziennością.

- Zróbmy coś ciekawego - proponuję, kiedy film dobiega końca.

- Co na przykład?

- Masz jakiś dobry alkohol? - mężczyzna marszczy brwi.

- Mam - odpowiada ostrożnie - A po co ci?

- Przynieś, a wtedy ci powiem co z nim zrobimy. Potrzebuję trochę się wyluzować - mężczyzna udaje się do gabinetu gdzie ma swój barek - I nie zapomnij o kieliszkach! - Krzyczę za nim.

Po chwili wraca do salonu. W jednej ręce trzyma dwa kieliszki, a w drugiej butelkę czegoś co przypomina bardzo drogie wino.

- I co teraz?

- Nalej nam po kieliszku.

Mężczyzna wykonuje moje polecenie bez zbędnych pytań. Następnie siada na kanapie przodem do mnie i podaje mi kieliszek z trunkiem.

- Spróbuj - mówi i bierze łyk. Idę za jego śladami. Wino ma słodko kwaśny smak i lekko szczypie w język.

- Mmmm... Pyszne.

- Tak myślałem, że ci posmakuje. A teraz czy możesz mi powiedzieć co wymyśliłaś?

- Będziemy rzucali hasłami typu: nigdy nie zjadłam ślimaka i jeśli ktoś to zrobił to upija łyk alkoholu. Rozumiesz?

- Tak. W takim razie ja zacznę.

- Proszę bardzo.

- Nigdy nie przespałem się z kimś kogo imienia nie znałem.

Mężczyzna podnosi kieliszek i upija z niego alkohol, a ja idę za jego przykładem.

- Naprawdę? - pytam zdziwiona.

- Ty też?

- Tak, raz na studiach, na imprezie i nie chcę do tego wracać, a Ty? - obijam pałeczkę.

- Też na studiach z dziewczyną poznaną w klubie. Ale nie mogę uwierzyć, że ty...

- Pozory mylą - śmieję się - A tak naprawdę to był błąd. Byłam okropnie pijana i od tego czasu już dużo bardziej uważam z alkoholem. Dobra teraz moja kolej. Nigdy nie byłam aresztowana.

Tym razem żadne z nas nie podnosi kieliszka do ust.

- Ale z nas nudziarze - śmieje się Christian - Nigdy nie prowadziłem samochodu nago.

Małżeństwo z przypadku | Dary losu #1 | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz