-"Chris nie!"- krzyknął Ji łapiąc za mój nadgarstek.
-"No ale Hyung!"-
-"Chris, nie możesz teraz iść do Felix'a. Ty możesz w każdej chwili zemdleć..!"-
-"Hyung ja tutaj tak naprawdę nie wytrzymam!"-
-"Chris, Hyung ma rację. Jesteś osłabiony i to bardzo. Wiem że się cholernie martwisz o Felix'a, ale musisz też zadbać o swoje zdrowie"- odezwał się Hyunjin.
Westchnąłem ciężko.
Gdyby nie te głupie konsekwencję to mógłbym być teraz przy nim.
Moja głowa zaczęła pulsować.
No super. Zaczyna się.
Wyrwałem rękę z uścisku kuzyna i szykim krokiem udałem się do kuchi. Krew zaczęła mi lecieć z nosa zaraz po tym jak pochyliłem się nad zalewem. Zacząłem zmywać czerwoną ciecz za pomocą wody.
-"Chan??"- obok mnie stanęła trójka chłopaków, a przynajmniej tak mi się wydaje.
-"Hyunjin-ah, stań obok niego abyś mógł go złapać jak zemdleje"- nakazał Minho i zaraz potem długowłosy był już obok mnie.
Po minutach krwawienie ustało. Wyprostowałem się i od razu zakręciło mi się w głowie.
Jak ja tego nienawidzę. Dlaczego tak zawsze musi się dziać?
-"Jak się czujesz?"- spytał Ji.
-"Zawroty głowy"- westchnąłem.
-"Chodź, lepiej abyś usiadł"- stwierdził chłopak i pociągnął mnie za rękę w stronę salonu. -"Połóż się"- nakazał co uczyniłem. -"Nie musisz się zmuszać aby mieć otwarte oczy, bo widać że i przysypiasz, i zaraz stracisz przytomność"-
Posłuchałem się starszego i zamknąłem powieki.
❦Hyunjin's perspective❦
-"Teraz pytanie czy zemdlał czy zasnął"- zastanowił się Lee.
-"Raczej zemdlał"- westchnął Han. -"Przynajmniej jakkolwiek odpocznie"-
Nagle zauważyłem czerwoną plamę na jasnoszarej bluzie Chana. Zaintrygowany przykucnąłem przy nim i złapałem jego rękę.
-"Hyunjin, co ro-" Sung przerwał zaraz po tym jak podwinąłem rękaw. Sam otworzyłem szerzej oczy. -"C-co..?"- głos Jisunga zadrżał.
Chan ma na ręce ranę, głęboką ranę.
-"Idę po apteczkę"- oznajmił najstarszy i wręcz podbiegł do innego pokoju.
-"Czemu..?"- Ji jest w bardzo dużym szoku. Brunet patrzy wystraszony raz na ranę, raz na Chrisa i raz na mnie.
Minho szybko wrócił z czerwonym pudełkiem. Szybko zabezpieczyliśmy ranę.
-"Coś mi tu nie pasuje"- powiedziałem nagle. Dostałem od reszty pytające spojrzenie więc kontynuowałem. -"On nie mógł sobie tego zrobić. Nie miał kiedy"-
-"Część nocy był sam"- odparł Lee.
-"Chris zawsze śpi w krótkim rękawie, więc ty albo ja zauważyli byśmy to. Po obudzeniu się dosłownie jedyne co zrobił to zjedzenie śniadania. Odrazu potem chciał iść do Felixa"- wyjaśniłem. -"A rana jest świeża"- dodałem.
-"Myślisz że to mogą być kolejne konsekwencje..?"- spytał Han.
-"Niewykluczone Hyung.."- odpowiedziałem.
Han w odpowiedzi westchnął ciężko.
Niespodziewanie telefon Jisung'a zaczął dzwonić. Chłopak odebrał. -"Tak słu-"-
CZYTASZ
We must save someone |Chanlix|
FanficDruga część 'Please, don't save me again' -"Cierpienie skończy się dopiero jak uratują kogoś razem. W przeciwnym razie może nie być tak kolorowo"- westchnąłem ciężko. Ale przecież nie każdemu możemy pomóc, nawet jeśli bardzo się staramy...