♡Chan's perspective❦
Kolejny weekend. Przez ten tydzień, przez który chodziłem do szkoły kilkoro uczniów pytało się mnie albo Hyunjin'a co z Felix'em. Nawet nauczuciele zaczęli się nagle interesować. To jest irytujące. Kiedy było mniej więcej 'łagodnie' to ignorowali wszystko. To że Yuta i Suh go dręczyli, jego złe samopoczucie, ataki paniki. A teraz kiedy jest naprawdę źle to zaczęło ich to bardzo ciekawić, czy tam 'martwić'. Nie rozumiem ludzi.
Przez te wszystkie dni przychodziłem codziennie do szpitala nie zważając na to ile mam zadane, ile do nauki, jak bardzo zmęczony jestem. Po prostu nie mogłem i nie mogę tam nie iść.
Aktualnie siedzimy w siódemkę w salonie i oglądamy film jedząc przekąski. Minsung coś tam robią w kuchni, zapewne flirtują znając ich. Jednak nie jest to rzecz, która któryś z nas chciałby zobaczyć.
In wręcz leży na Hyunjin'ie. Długowłosy oczywiście obejmuje go ramieniem i czochra jego włosy. Woosan nie odsuwają się od siebie na milimetr, co nie jest niczym nowym. Bin co jakiś czas stara się przytulić Seungmin'a, ale Kim za każdym razem odsuwa się zdegustowany.
Jest tak jak półtorej roku temu i ten fakt bardzo mi nie pasuje. Chciałbym teraz trzymać w ramionach Felix'a, przeczesywać jego blond włosy, słuchać jego chichotu, pozwalać mu bawić się moją dłonią. Brakuje mi tego cholernie.
-"Chan?"- otrząsnąłem się z myśli. Popatrzyłem na Bin'a pytająco. -"Trzymasz się?"- spytał.
Pokiwałem twierdząco głową.
-"Chcesz się przytulić?"- brunet rozłożył ramiona.
Nie mówiąc już nic po prostu przytuliłem się do niego.
Po minucie przytulił mnie także Seungmin wpierw się przesiadając.
-"A mnie przytulić to już nie chciałeś"- rzekł Seo z wyrzutem.
-"Sorry not sorry shortie"- odparł Kim z uśmiechem.
Nagle ta dwójka poderwała się i zaczęła biegać po salonie. Oczywiście to Seungmo uciekał przed Bin'em.
Każdy wybuchł śmiechem kiedy Bin'owi udało się dogonić Min'a, ponieść go i przerzucić go sobie przez ramię.
-"Czemu ty się zawsze dajesz złapać Seungmo?"- zapytał rozbawiony Hyunjin.
-"Bo przede mną nie ma ucieczki"- odparł Seo. Brunet rzucił Kim'a na kanapę a następnie na niego skoczył.
-"Yah, Hyung!"- młodszy próbował zepchnąć z siebie chłopaka. -"Jesteś ciężki..!"- zaśmiał się przez łzy.
-"Sam sobie na to zapracowałeś Minnie~"- wyśpiewał melodyjnie.
-"I hate you"- westchnął i zaprzestał prób ucieczki.
-"Love ya too"-
˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚
Przeszedłem przez dziurę w płocie. Od razu uśmiechnąłem się kiedy zobaczyłem że to miejsce wygląda tak samo, jak wcześniej.
Plaża przy jeziorku nie zawiera ani jednego odpadu, tak samo jak cały ten teren, a przynajmniej nie widać tego z dystansu. Korony drzew są ozdobione kolorowymi liśćmi, których część już opadła na trawę albo pływa po tafli wody.
Jest tutaj cicho, spokojnie, nie słychać samochodów. Tylko sam szum wywoływany przez wiatr.
Usiadłem na jednym z pieńków znajdującym się parę metrów od jeziora i popatrzyłem na dryfujące liście.Kocham to miejsce. Może to być samolubne, ale nie chcę o tym nikomu więcej mówić. Ten obszar wprowada we mnie spokój i poznawala mi poukładać myśli. Jest tylko jedno ale.
CZYTASZ
We must save someone |Chanlix|
FanfictionDruga część 'Please, don't save me again' -"Cierpienie skończy się dopiero jak uratują kogoś razem. W przeciwnym razie może nie być tak kolorowo"- westchnąłem ciężko. Ale przecież nie każdemu możemy pomóc, nawet jeśli bardzo się staramy...