❦Felix's perspective♡
-"Changbin Hyung!"- zawołałem widząc bruneta wchodzącego do stołówki.
Bin zatrzymał się i czekał aż do niego podejdę. -"Co tam Bokkie?"- spytał.
-"Wiesz może gdzie jest Channie Hyung? Nie mogę go przez cały dzień znaleźć"-
-"Nie widziałem go dzisiaj. Nie był na żadnej lekcji"- odpowiedział Seo. -"Może źle się czuł i Ji Hyung mu kazał zostać w domu"-
Cicho westchnąłem. -"Nawet nikomu nic nie powiedział. Dobra, dzięki Hyung. Po lekcjach pójdę zobaczyć czy żyje"- oznajmiłem.
-"Wiesz że możesz do niego zadzwonić co nie?"-
-"Wiem wiem, ale i tak miałem do niego iść po szkole"- wyjaśniłem po czym razem udaliśmy się do stolika, gdzie siedzi reszta chłopaków. No, prawie cała reszta.
Popatrzyłem przez okno ukazujące korytarz.
Zobaczyłem jak San rozmawia z Yutą. A raczej jak ta dwójka się kłóci.
-"Znowu coś wymyślają"- odezwał się Seungmin czym przykuł uwagę reszty.
Zerknąłem na Woo. Jung przewrócił oczami na słowa bruneta.
Wróciłem do oglądania obrazu zza okna kiedy chłopakom to się już znudziło.
Nagle Nakamoto popchnął Choi'a na szafki. Przeszły mnie ciarki kiedy ten nieprzyjemny dźwięk rozbrzmiał w mojej głowie.
-"Bok Hyung"- In przykuł moją uwagę. Posłałem mu pytające spojrzenie. -"Nie zawracaj sobie nimi głowy"- polecił.
-"Dobrze Innie"- uśmiechnąłem się lekko i pogłaskałem młodszego po głowie. W odpowiedzi Yang przytulił się do mojej ręki.
-"Faktycznie Innie ma słabość do Bok'a"- zaśmiał się Seungmo.
˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚
Zaraz po skończonym dniu szkolnym udałem się do domu Minsung.
Zapukałem do drzwi. -"Hey Hyung"- na mojej twarzy zagościł uśmiech kiedy blondyn mi otworzył.
Bang wpierw wyglądał na zaskoczonego, ale po chwili rozłożył ręce. Od razu przytuliłem go.
-"Źle się czujesz Hyung?"- spytałem idąc ze starszym do jego pokoju.
Usiedliśmy na miękkim materiale. -"Trochę. Nie spałem pół nocy"- odpowiedział. -"Ale nie martw się, nie jest to-"- Australijczyk nagle poderwał się z łóżka i wyszedł mówiąc że zaraz wróci.
Poczułem że coś jest nie tak, więc poszedłem za nim. Blodnyn pochyla się nad zalewem i przemywa nos wodą. Z łatwością zauważyłem krew.
-"Hyung"-
Przykułem jego uwagę. -"A- Lixie"- chłopak lekko się wyprostował. -"Don't worry. Czasem mam krwotoki z nosa, ale to nic poważnego"-
Westchnąłem. Wziąłem krzesło i postawiłem je obok Bang'a. -"Usiądź Hyung"- nakazałem spokojnie. Kiedy starszy już siedział podałem mu ręcznik papierowy. -"Pochyl głowę do przodu"- powiedział otwierając zamrażarkę. -"W której szufladzie macie jakieś mrożonki?"- zapytałem.
-"W drugiej..?"- odpowiedział zakłopotany.
Wyjąłem jakieś owoce leśne. Owinąłem opakowanie w ścierkę i przyłożyłem to delikatnie do szyi chłopaka.
-"Nie jest za zimne?"- upewniłem się.
-"Jest okay"-
-"Po minutach powinno przejść. Na szczęście to krwawienie a nie krwotok"-
CZYTASZ
We must save someone |Chanlix|
FanfictionDruga część 'Please, don't save me again' -"Cierpienie skończy się dopiero jak uratują kogoś razem. W przeciwnym razie może nie być tak kolorowo"- westchnąłem ciężko. Ale przecież nie każdemu możemy pomóc, nawet jeśli bardzo się staramy...