008. BASEN

431 29 1
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                Myśli August Madden były przepełnione osobą, która nie powinna znajdować się w jej głowie, gdy jej ciało zanurzyło się w zbiorniku wodnym. Woda otoczyła młodą dziewczynę, kiedy ta leciała na dno. Mocno zacisnęła powieki, jej brzuch dotknął zimnych płytek, a jej ramiona były wyciągnięte najdalej, jak tylko mogły.

Jej ciało powoli się uniosło, a ona odgarnęła włosy z twarzy. Z jękiem zaczęła unosić się na plecach, podczas gdy w jej głowie odtwarzała się sytuacja z pospisywania książki Laurie. August wróciła do domu już trzy godziny wcześniej, jednak nie mogła wyrzucić tego z głowy. Wpatrywała się w schody, próbując oczyścić umysł. To zwykle pomagało, lecz nie tym razem.

Dziewczyna niemal utonęła, gdy nagle usłyszała plusk wody. Niebo było całkowicie ciemne, a basen nie był w żaden sposób oświetlony, więc instynktownie pomyślała, iż lada chwila zostanie zamordowana. Podpłynęła do brzegu, podciągając się, a kiedy już prawie wyszła z wody, ktoś chwycił ją w talii i pociągnął z powrotem, przyciągając ją do klatki piersiowej. Rzucała się w tym uścisku, machając nogami i rękami.

– Ćśś, to ja, to ja – powiedział, wciąż trzymając dziewczynę.

Poluzował uścisk i oparł głowę na jej ramieniu. Trzymał ją, dopóki jej oddech nie wrócił do normy. Odwróciła się, chwytając go za ramię oraz wpychając go pod wodę. Było to łatwe, ponieważ się tego nie spodziewał. Ich ciała natychmiast zatonęły, a dłonie chłopaka znalazły się bezpośrednio na talii August i przytrzymały ją pod wodą.

Po raz trzeci w ciągu ostatnich dziesięciu minut wróciła na powierzchnię. Tym razem odwróciła się, by spojrzeć na osobę, która ją złapała.

– Zwariowałeś? – krzyknęła. – Wiesz, jak się przestraszyłam?

W odpowiedzi usłyszała śmiech.

– Przepraszam. – Głęboki głos rozległ się po ciemnej okolicy.

Oczy August w końcu przyzwyczaiły się do braku światła, dzięki czemu mogła zobaczyć promienny uśmiech na jego twarzy. Wzięła oddech, obserwując, jak jej towarzysz odrzuca głowę do tyłu.

– Myślałam, że zaraz mnie zamordują.

Zaśmiał się jeszcze głośniej, a August przez głowę przeszło, że mógł postradać zmysły. Kiedy w końcu się uspokoił, oboje zaczęli pływać. Teraz już nie zaprzątał myśli dziewczyny. Czuła, jak tworzy wokół niej fale, co oznaczało, że podążał za nią.

– Będziesz za mną chodził?

– Tak – odparł z taką łatwością, że August aż zakręciło się w głowie.

Parsknęła śmiechem, nadal pływając wzdłuż brzegów basenu. Ich pływanie w jakiś sposób zamieniło się w wyścig. August przegrała, kiedy chłopak złapał ją za stopę i wciągnął pod wodę, czego się wypierał, chociaż zrobił to z taką siłą, że z pewnością zostawił po sobie ślad.

AUGUST ━ CONRAD FISHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz