049. ZNAM CIĘ

156 10 0
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                – Został sprzedany? – spytał Conrad, pewny, że się przesłyszał. – S-sprzedałaś dom w ciągu dwunastu godzin?

– Tak! Kupiła go bardzo miła rodzina z trójką dzieci i pudlem – odparła kobieta, podczas gdy on posyłał jej mordercze spojrzenia.

– To nie może być koniec!

– Może. I proszę, oddajcie mi klucze.

Conrad prychnął, wyciągając pęk ze swojej kieszeni i odpinając klucze do drzwi wejściowych.

– Pewnie się cieszysz.

– Mamo! – Skye obserwowało, jak matka zabiera klucze Jeremiahowi. – Nie rób tego.

– Naprawdę, Skye? – Na twarzy Julii widoczne było rozczarowanie, gdy ponownie odwróciła się do swoich siostrzeńców. – Mówiłam wam, że sprzedaję dom. To wy nie chcieliście w to uwierzyć. I wcale się nie cieszę, ale ulżyło mi, że to już koniec. Chodź, Skye.

Kobieta przepchnęła się między dwójką braci, a Skye bardzo niechętnie podążyło za nią.



─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───



                – Okej – wymamrotał Jeremiah, gdy wszyscy w końcu wrócili do domu. – Wiem, że to wszystko słabo wygląda, ale zawsze najciemniej jest tuż przed wschodem słońca.

August przewróciła oczami na jego poetyckie sformułowanie.

– Ta, nie tym razem – odburknął Conrad, nawet nie mogąc spojrzeć na brata.

Wtedy drzwi wejściowe się otworzyły, a do środka weszło Skye, tym razem bez matki.

– Przykro mi. Próbowałom ją namówić, żeby zerwała umowę.

– To nie twoja wina, Skye.

– Wiem, ale to moja mama. Więc zrozumiem, jeśli będziecie źli też na mnie. Ale nie mam teraz siły się z nią użerać.

Jeremiah podszedł do swojego kuzynostwa z rozchylonymi ramionami.

– Hej, nikt nie jest na ciebie zły, Skye.

– Co teraz? – zapytał Steven. – Mamy teraz wrócić do domu?

– Tak. – Westchnął całkowicie zrezygnowany Conrad. – To koniec.

August popatrzyła w jego stronę z niedowierzaniem. Poddawał się.

– Nie! – krzyknęła Belly. – Nasze... To nie może być nasze ostatnie wspomnienie stąd. Wszyscy jesteśmy tacy nieszczęśliwi i zrezygnowani. To miejsce zasługuje na lepsze pożegnanie.

AUGUST ━ CONRAD FISHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz