038. TO ZŁY POMYSŁ, PRAWDA?

174 12 0
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                August postanowiła się przespać z prośbą Stevena przez praktycznie całą dobę, nim w końcu postanowiła coś zrobić. A tym czymś było pobiegnięcie do domu Olivii, gdzie zamierzała podjąć ostateczną decyzję.

Przez ostatni miesiąc August i Olivia zbliżyły się do siebie jeszcze bardziej. Kiedy tylko którejś z nich coś się przytrafiło, druga momentalnie się o tym dowiadywała.

Po wiadomości o śmierci Susannah spędziły razem wiele czasu. Przytulone, nie odsunęły się od siebie, dopóki nie obudziły się z drzemki, w którą nawet nie zauważyły, że zapadły.

August otworzyła drzwi, jakby był to jej własny dom, po czym zdjęła buty i kopnęła je na bok, ponieważ wiedziała, że gdyby pani Diaz dowiedziała się, iż wniosła brud do jej domu, to wąchałaby kwiatki od spodu.

– Cześć! – zawołała, czekając na odpowiedź.

– August?! – odpowiedział młodszy brat Olivii, Luca, na co ta przewróciła oczami. Naprawdę kochała Lucę, ale wiedziała, że odwróciłby jej uwagę, a ona całkowicie zapomniałaby, po co tam przyszła.

– Jest Olivia? – spytała, jednocześnie kierując się w stronę, z której dobiegał jego głos.

Znalazła go w kuchni, siedzącego na blacie i jedzącego truskawki.

– Jest w swoim pokoju.

– Mogę jedną? – Wskazała na owoce, a kiedy on skinął głową, podbiegła do niego praktycznie w podskokach. – Luca, kocham cię.

– Ostrożnie, bo zapomnę o swoich zasadach moralnych. – Roześmiał się, na co August rzuciła mu zniesmaczone spojrzenie. – Ale ja też cię kocham.

Cmoknął czubek jej głowy, jednak ona w tym samym momencie wyrwała mu z rąk łubiankę i zaczęła uciekać, chichocząc.

– Cofam to. Pierdol się! Przepraszam, mamo!

– Przepraszam, mamo! – krzyknęła August do kobiety, gdy wbiegała po schodach.

Znała ten dom jak własną kieszeń, głównie dlatego, że w gimnazjum spędzała tam całe wieczory każdego dnia, a częściowo dlatego, że zawsze, gdy dziewczyny rozmawiały przez FaceTime, Olivia oprowadzała ją po swoim miejscu zamieszkania.

– Livi! – pisnęła, wskakując na jej łóżko. – Mam dobrą i złą wiadomość. Którą chcesz najpierw?

Brunetka podskoczyła, ponieważ nie spodziewała się zobaczyć swojej przyjaciółki.

– Cholera, wystraszyłaś mnie. – Przekręciła się na plecy, a August usiadła na materacu i postawiła przed sobą truskawki.

– Okej, w takim razie zacznę od złej. – Madden przewróciła oczami, zanim ponownie stała się poważna. – Operacja: Zabić Conrada Fishera nie wchodzi w grę.

– Co?! – krzyknęła Olivia, klękając przed nią na łóżku. – Nie!

– Tak!

Kiedy August opowiedziała Olivii, co zrobił Conrad, ta oświadczyła, że go zabije, a nawet wymyśliła plan, od którego August musiała ją odwieść i obiecać, że pewnego dnia zdoła go zrealizować, ale teraz wyglądało na to, iż miał on nigdy nie wejść w życie.

– Liv... To nic takiego. – Parsknęła śmiechem, gdy jej przyjaciółka wyraźnie się oburzyła.

– Miałam w pogotowiu widły, bo wiedziałam, że w tym roku coś odjebiecie i będę musiała się zemścić.

Blondynka po raz kolejny przewróciła oczami i potrząsnęła głową.

– Jadę do Cousins.

– Właśnie o tym mówię.

– Nie do niego. Steven prosił, żebym przyjechała. Mówił, że to ważne, sama nie wiem – wytłumaczyła dziewczynie, która tępo się w nią wpatrywała. – Nie jadę do niego.

– To zły pomysł.

– Wiem. – August skinęła głową, opadając z powrotem na łóżko. – Nie postrzegam go jak mojego byłego, więc nie jest tak źle. W zasadzie jesteśmy tylko dwójką przyjaciół, którzy przypadkiem zakochali się w sobie, a teraz spotykają się z innymi przyjaciółmi.

Olivia zajęła miejsce obok niej.

– Ale kłamiesz.

August przez chwilę milczała. Trzymała dolną wargę uwięzioną pomiędzy zębami, gdy wpatrywała się w sufit, próbując rozważyć plusy i minusy wyjazdu do Cousins.

– To naprawdę zły pomysł.

– Kiedy wyjeżdżasz?

– Dziś wieczorem... – Zmarszczyła nos na samą myśl. – Muszę jeszcze powiedzieć Jaydenowi.

– Chcę poznać wszystkie szczegóły. – Liv się nad nią pochyliła. – Każdy. Pojedynczy. Szczegół.

– Poznasz każdy pojedynczy szczegół.

– To dobrze. – Uśmiechnęła się. – Jesteś taka głupia. Kocham cię, ale jesteś głupia. Przecież ustaliłyśmy, że już do niego nie wrócisz.

– Bo nie wrócę! – zaoponowała blondynka. – Przysięgam!

AUGUST ━ CONRAD FISHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz