DZIEŃ PO PLACU ZABAW
O poranku po zarówno najlepszej, jak i najgorszej nocy w jej życiu, August była zachwycona. Obudziła się w najlepszym nastroju, w jakim była od czasu przyjazdu do Cousins — a biorąc pod uwagę, że już od samego początku była zachwycona, to w tamtym momencie nie mogła usiedzieć w miejscu.
Usiadła na łóżku z szerokim uśmiechem, którego nie mogła powstrzymać. Wszystko po prostu wydawało się o wiele lepsze. Miała wrażenie, że ciężar zniknął z jej ramion, gdy podniosła się na nogi.
Podbiegła do szafy, wyciągając z niej dżinsowe spodenki oraz krótką koszulkę, aby następnie je ubrać. Przejrzała się jeszcze w lustrze, nim zbiegła na dół, gdzie w kuchni spotkała Dianę.
– Hej, mamo! – zawołała, wskakując na blat.
Diana, która była zbyt zaskoczona, by ją zbesztać, jedynie przez chwilę się w nią wpatrywała.
– Dzień dobry, August. Co cię tak cieszy?
– Miłość wisi w powietrzu, mamusiu. – Zachichotała. – Miłość wisi w powietrzu.
– To dlatego wczoraj wróciłaś o drugiej w nocy? – spytała kobieta, opierając dłoń na biodrze.
– Być może. – Na twarz August wkradł się rumieniec.
– Nie powiesz mi nic czy...
– Wiem, że wiesz, o kim mówię, ale błagam, nie zaczynaj się zachwycać ani nic. Nie wypowiem jego imienia. – August parsknęła śmiechem, gdy Diana przewróciła oczami. – Więc w zasadzie... Wszystko sobie wyznaliśmy. Być może słowo na „m" zostało wspomniane raz czy dwa... Ale nic nie jest oficjalne, bo choć strasznie chciałabym z nim być, to chyba nie jesteśmy na to gotowi, wiesz? Mam wrażenie, że oboje mamy... Zbyt dużo na głowie, by być w związku. No cóż, ja mam własne sprawy, z którymi muszę się uporać, zanim zrobi się źle, a on... Obie wiemy, co się dzieje i niepotrzebne mu jeszcze kolejne zmartwienia.
Rysy twarzy Diany złagodniały.
– Naprawdę go lubisz, prawda?
Blondynka pochyliła głowę, a jej uśmiech stał się jeszcze szerszy.
– Tak. Po prostu... Mam nadzieję, że on czuje to samo. To znaczy, wiem, co do mnie czuje, ale nie mam pewności... Wiem jedynie, że to uczucie nie zniknie tak po prostu.
– Czyli w zasadzie o tym nie rozmawialiście. – August pokręciła głową. – Może porozmawiacie teraz? Idź sprawdzić, czy się obudził i porozmawiaj z nim.
– Mogę, ale co jeśli to wszystko było pod wpływem chwili, a kiedy tam pójdę, on zaprzeczy, że coś takiego w ogóle miało miejsce i wtedy będę musiała się zabić...
CZYTASZ
AUGUST ━ CONRAD FISHER
Fanfiction❝ Sierpień przeminął w mgnieniu oka Ponieważ nigdy nie był mój ❞ w którym cudowne lato legło w gruzach w przeciągu kilku godzin. lub w którym august madden zawsze kończy z tym chłopakiem...