039. WSZYSTKO DOBRZE

167 9 0
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                August Madden wolałaby umrzeć powolną śmiercią w wiadrze pełnym moczu niż poczuć się żałośnie. A ilekroć znajdowała się w pobliżu Conrada Fishera, on w jakiś sposób sprawiał, że czuła się mała i nie mogła tego znieść.

Nieważne, ile przeżyła randek, rozmów, z których nic nie wynikło, a nawet spotkań — August po prostu nie mogła o nim zapomnieć. Naprawdę się starała, ale ku jej przerażeniu, nic nie działało. Nieustannie bała się, że chcieli czegoś innego niż po prostu jej.

Nienawidziła go za to.

Nieprawda.

Najgorszą częścią „nienawidzenia go" była świadomość, że wcale tak nie było. Bez względu na to, jak bardzo się starała go znienawidzić i ignorować, to nie mogła.

Sama myśl o przebywaniu blisko niego... Nie tylko podczas obiadu na Święcie Dziękczynienia oraz Świąt Bożego Narodzenia czy siedzenia za nim na pogrzebie... Przerażała ją.

Nie ruszał jej fakt, że spotykał się z Belly, cieszyła się ich szczęściem, ale kiedy tylko wszyscy się o tym dowiedzieli, zaczęli patrzeć na nią zupełnie inaczej. W ich spojrzeniach widać było litość oraz smutek, gdy tylko ktoś poruszał ten temat, a szczerze mówiąc, to było ostatnie, czego potrzebowała.

Siedziała za nim na pogrzebie, tępo wpatrywała się w zdjęcie kobiety stojące przed nim. Kiedy wszedł na ołtarz, by zaśpiewać piosenkę, nie mogła oderwać zdjęcia od fotografii przedstawiającej Susannah.

Jedynym, co do niego powiedziała, było tylko „Moje kondolencje", choć wiedziała, że to w niczym nie pomoże. Wiedziała, że jej słowa nie mogły przynieść mu ukojenia, ale starała się. Wiedziała, iż nie może mu w żaden sposób pomóc.

Dlatego postanowiła to powiedzieć, a potem ignorować wszystkich już do końca trwania stypy.

Ale teraz nie mogła już uciekać, nawet tego nie chciała. Obiecała Susannah, że nie będzie miała mu tego za złe i przez ostatnie kilka miesięcy tak cholernie starała się dotrzymać swojego słowa.

Miała dość nienawidzenia go. To ją wykańczało.

Dlatego postanowiła o tym zapomnieć. Nadal czuła do niego lekką niechęć, jednak był jej przyjacielem. Znali się od dziecka, a nie chciała kończyć tej relacji. Miała za sobą trwającą niemal rok furię, a teraz była gotowa odpuścić.

August gdzieś głęboko wewnątrz siebie wiedziała, że tak naprawdę nigdy o tym nie zapomni, ponieważ była bardzo pamiętliwa i miała do ludzi ogromny żal, ale tym razem starała się jakoś z tym uporać.

Zatrzymała się w miejscu, gdy jego drzwi się otworzyły, a on stanął we framudze. August aż podskoczyła i opuściła ramiona wzdłuż ciała.

– Potrzebujesz czegoś? Od dziesięciu minut słyszę, jak chodzisz w kółko.

AUGUST ━ CONRAD FISHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz