028. LUSTRZANA KULA

254 12 0
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                Kiedy mama podwiozła ją do klubu, August szybko wbiegła do środka. Przez jedno ramię miała przerzuconą sukienkę, natomiast w drugiej dłoni trzymała torbę pełną kosmetyków, produktów do włosów i akcesoriów. Wchodząc do garderoby, naprawdę pożałowała, że nie założyła koszulki.

Powiesiła kreację na wieszaku, po czym rozejrzała się i usiadła przy jedynej dostępnej toaletce. Uśmiechnęła się nieśmiało do swojego odbicia. Kręcąc głową, wyjęła wszystko z torby i rozłożyła na blacie. Siedziała na jednej nodze, a drugą trzymała w górze, co sprawiało, że na małym krześle było bardzo niewygodnie, a mimo to wygodnie.

– Wszystko w porządku? – Ktoś szepnął jej do ucha, przez co aż podskoczyła.

– C-co? Um, tak. W p-porządku. – Jej głos się załamał, gdy uśmiechnęła się do Brytyjki.

Shayla uśmiechnęła się, łapiąc ją za ramiona i patrząc w lustrze na bardzo zestresowaną dziewczynę.

– Dasz sobie radę.

– Wiem o tym – odparła. – Po prostu... Ludzie. Nienawidzę ich.

Shayla roześmiała się i obeszła ją dookoła, otwierając kosmetyczkę.

– Zrób sobie kreski. – Podała jej eyeliner, wiedząc, że August od razu poczuje się lepiej. – I dasz czadu.

– Nie, Shayla. Wiem, do cholery, że dam czadu, ale jakieś czterdzieści osób będzie się na mnie gapić godzinami. – August uniosła rękę do ust, po czym położyła stopy z powrotem na podłodze i zsunęła się z krzesła. – Chcę wrócić do domu, pieprzyć to.

Brunetka objęła ją ramieniem, przez co August wtuliła się w nią i poczuła się nieco lepiej. Pogładziła dłonią jej włosy i oparła brodę na czubku głowy dziewczyny.

– Nikt nie będzie na ciebie patrzył.

– Dzięki.

– Nie w ten sposób. – Odsunęła się, klękając obok niej. – Będą patrzeć na nas wszystkich. A z tego, co słyszałam, dorastałaś ze wszystkimi w tym pokoju. Proszę, nie denerwuj się, bo ja też zacznę.

August roześmiała się i uścisnęła jej dłonie.

– Wszystko w porządku... – Jej głos znów się załamał.

Shayla spojrzała na nią gniewnie.

– Przestań! Stresuję się, a nie mogę się stresować, okej?

– Mhm. – Nawet nie odważyła się otworzyć ust.

– Dobrze.

Przyjaciółka posłała jej ostatni uśmiech, zanim odeszła. Wtedy August spojrzała na siebie w lustrze. Po kilku sekundach poczuła ostry ból głowy, a do ust zaczęła napływać jej ślina.

AUGUST ━ CONRAD FISHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz