August spędziła dzień w swoim ogródku. Leżała w promieniach słońca i czytała — w przerwach pływała w basenie albo wracała do domu, by zjeść. Susannah ciągle ją zagadywała, na temat sukienek i wszystkiego związanego z balem debiutantek. Prawda była taka, że August ubrałaby nawet worek na śmieci, gdyby Susannah go wybrała. Ta kobieta miała niesamowity gust.
Kiedy w końcu wróciła do domu, jej mama trzymała w ręku pięć toreb z zakupami. August tępo popatrzyła na Dianę.
– Nie.
Ta uśmiechnęła się do córki, biorąc jedną z toreb i chwytając ją za ramię.
– Tak. Musisz iść na jakiś obiad czy coś. Nie pytaj mnie, pytaj Susannah.
August postanowiła się poddać i pozwolić Dianie poprowadzić się na górę po schodach. Gdy dotarły do jej pokoju, Diana zajęła miejsce na łóżku oraz podała jej ubrania — różową spódnicę, białą bluzkę i pasujący kolorystycznie różowy żakiet.
– Co sądzisz? – zapytała z uśmiechem.
– Piękne, mamo. – Odwzajemniła tę minę, po czym podeszła do szafki, by wyciągnąć z niej bardziej odpowiednią bieliznę, gdyż nie zamierzała wybierać się na to spotkanie w bikini pod spodem. – Kocham cię, ale wyjdź.
– Zawołaj mnie, kiedy skończysz – poleciła Diana, nim udała się w stronę drzwi.
August parsknęła śmiechem, jednocześnie się przebierając. Następnie z kosmetyczką w dłoni udała się do łazienki. Kiedy już nałożyła korektor, róż, rozświetlacz i tusz do rzęs, przejrzała się w lustrze z uśmiechem. Na sam koniec wróciła do swojego pokoju, gdzie dobrała do stroju skarpetki z falbankami oraz mokasyny.
Jeszcze przez chwilę błądziła po domu w poszukiwaniu swojej mamy, ale gdy nie mogła jej znaleźć, postanowiła po prostu wyjść. Bez pośpiechu udała się do sąsiedniego domu, przygotowując się na lawinę komplementów, jakimi miały obsypać ją obie matki. Weszła do domu i zamknęła za sobą drzwi, zmierzając do salonu, gdzie zapewne znajdowali się dorośli.
Zatrzymała się, gdy usłyszała irytujący głos:
– Nieźle wyglądasz, blondyna.
August odwróciła się na pięcie.
– Wiem – odparła jedynie, nim zaczęła iść dalej.
– Mówię poważnie.
Westchnęła.
– No oczywiście. W końcu masz oczy.
Roześmiał się, razem z nią przekraczając próg pokoju.
– Co cię tak bawi? – zapytała Susannah na widok syna. Następnie przeniosła wzrok na dziewczynę, którą złapała za rękę i okręciła. – Kochanie, wyglądasz wspaniale.
CZYTASZ
AUGUST ━ CONRAD FISHER
Fanfiction❝ Sierpień przeminął w mgnieniu oka Ponieważ nigdy nie był mój ❞ w którym cudowne lato legło w gruzach w przeciągu kilku godzin. lub w którym august madden zawsze kończy z tym chłopakiem...