August stała przed lustrem, wygładzając swoją zieloną, jedwabną sukienkę. Miała na sobie masywne Martensy, które dodawały jej pięć centymetrów wzrostu. Jej włosy były pokręcone i opadały na plecy. Pierścionki zdobiły te palce, które nie były ze sobą sczepione.
Okazało się, że podczas turnieju siatkówki August złamała środkowy palec. Kiedy powiedziała o tym mamie, Diana wpadła w szał i zaciągnęła ją prosto do szpitala. Tam lekarz postawił diagnozę, a mama nie odzywała się do niej przez resztę dnia.
Diana nie była złą matką — August po prostu obiecała, że w tym roku nie złamie żadnej kości. Każdego roku, czy padał deszcz, czy świeciło słońce, August coś łamała.
W zeszłym roku spadła ze schodów i skręciła kostkę. Może nie było to złamanie, ale i tak musieli jechać do szpitala. Rok wcześniej złamała palec u nogi, potykając się o krawężnik. Jeszcze wcześniej złamała kostkę. Myślę, że rozumiecie, o co chodzi, więc nie będę marnować kolejnych piętnastu lat.
Wypuściła drżący oddech, uśmiechając się do swojego odbicia.
Olivia zadzwoniła do niej o siódmej rano i powiedziała, że zamierza urządzić przyjęcie August i Jaydenowi, ponieważ w zeszłym roku się to jej nie udało (z oczywistych powodów).
August lubiła imprezy, w końcu była nastolatką, ale czy to był odpowiedni dzień na imprezę? Jasne, były jej urodziny, ale minął dopiero rok od tego incydentu. Czy minęło wystarczająco dużo czasu? Czy mogła imprezować, mając w głowie wspomnienia sprzed roku?
Terapeutka powiedziała jej, że wszystko z nią w porządku i może robić, co chce, ale czy to tego chciała? Czy robiła to tylko dla innych ludzi?
Dorastając, August chciała zadowolić ludzi. Do czternastego roku życia całkowicie się tego wypierała. Jednak z upływem lat zdała sobie sprawę, że tak naprawdę robiła tylko co, czego ludzie od niej oczekiwali i choć próbowała przestać, to nie była w stanie.
– Wszystko jest dobrze. – Wymusiła uśmiech, po czym złapała dużą skórzaną kurtkę i wyszła ze swojego pokoju. Kurtka nie była jej potrzebna, była tylko dodatkiem do stroju.
Co roku mieszkańcy domu obok przychodzili i spędzali cały dzień w domu Maddenów. Przed rozdaniem prezentów jedli razem śniadanie. Dzieciaki wtedy wychodziły i robiły, co chciały, ale musiały być wszystkie razem. Matki w tym czasie siedziały i plotkowały o prezentach.
August udała się prosto do pokoju brata, nie przejmując się, czy ktoś tam jest — musiała się upewnić, że ma się dobrze. Otworzyła drzwi, a za nimi ujrzała chłopaka siedzącego na łóżku z twarzą schowaną w dłoniach. Powoli usiadła naprzeciwko niego.
– Wszystko dobrze?
– Co...? Tak, u mnie, um, wszystko dobrze. – Odsunął dłonie od głowy i uśmiechnął się do niej ze łzami w oczach.
CZYTASZ
AUGUST ━ CONRAD FISHER
Фанфик❝ Sierpień przeminął w mgnieniu oka Ponieważ nigdy nie był mój ❞ w którym cudowne lato legło w gruzach w przeciągu kilku godzin. lub w którym august madden zawsze kończy z tym chłopakiem...