045. CO TYLKO ZECHCE

150 12 0
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


ZESZŁOROCZNE ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA

                August Madden nie mogłaby nienawidzić Isabel Conklin. Choć bardzo chciała, to po prostu nie potrafiła. A zaufajcie mi, próbowała.

Nie wiedziała, dlaczego praktycznie czciła tę dziewczynę, ale każdy jej ruch ją urzekał. Nigdy nie mogła oderwać wzroku od Belly, gdy była w pobliżu. Była po prostu... Sobą.

Te kilka tygodni, kiedy próbowała jej nienawidzić, bolały bardziej niż powód, dla którego w ogóle próbowała.

Wiedziała, że tak naprawdę jej nienawidzi, a jeśli już, to była zazdrosna. Belly miała wszystko, czego August chciała, a w dodatku była taka skromna. August pragnęła, by choć raz zachowała się samolubnie — dzięki temu miałaby jakiś powód do żywienia do niej negatywnych uczuć.

Kiedy tylko Belly była w pobliżu, żołądek August był zaciśnięty. Nie była pewna, czy chciała tego, co miała Belly, czy też może pragnęła jej. Wiedziała jednak, że bez względu na to, jak bardzo będzie próbowała racjonalizować swoją nienawiść, wystarczyło jedno spojrzenie na dziewczynę i ta poszłaby w zapomnienie.

August zrobiłaby wszystko dla Belly, nawet jeśli ona nie zrobiłaby tego dla niej. Mogła mieć tylko nadzieję, że Belly myślała o niej w ten sam sposób.

Dopiero kiedy obie usiadły przy stole, przestała obwiniać Conrada za to, co zrobił. Była pewna, że na jego miejscu również by tak postąpiła.

Później tego wieczora, kiedy wszyscy już zjedli, August siedziała na jednym z krzeseł kuchennych z wpół zjedzonym ciasteczkiem w jednej dłoni i sokiem pomarańczowym w drugiej. Wyszła z salonu, ponieważ zrobiło się tak zbyt głośno, a ona potrzebowała pięciu minut ciszy, zanim będzie skazana na cały wieczór chaosu.

Słyszała głośne śmiechy wywołane głupim żartem Adama, jednak nie podnosiła głowy, nawet się tym nie przejmując. Wbijała wzrok w swój telefon, oczekując, aż Olivia odpisze na jej dziesięć tysięcy wiadomości.

Jej uwagę przykuło odchrząknięcie, a kiedy się obróciła, ujrzała Belly, która nerwowo bawiła się skrawkiem swojego swetra. August uśmiechnęła się i odsunęła krzesło obok siebie, zapraszając ją do zajęcia tego miejsca.



─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───



BELLY

                August nie była na mnie zła i nie miałam pojęcia, jak powinnam się z tym czuć. Na jej miejscu byłabym wściekła. Nienawidziłabym się za to, co zrobiłam.

AUGUST ━ CONRAD FISHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz