24

239 15 7
                                        

Otworzyłam oczy i usłyszałam jakieś poruszenie za drzwiami. Chyba mi się przysnęło. Z nie małym wysiłkiem podniosłam się i nacisnęłam klamkę. Od razu na kogoś wpadłam i przewróciłam się.

- Zuza! - doskoczył do mnie przerażony Mike. - Nic ci się nie stało? Gdzie ty byłaś?! Za niecałą godzinę zaczynasz koncert!

- Co?! - chciałam się podnieść, ale strasznie rozbolała mnie głowa i usiadłam z powrotem. - Moja głowa - wymruczałam.

- Co ci jest?

- Nie wiem. Potwornie boli mnie głowa, aż mi jest niedobrze - w oczach zakręciły mi się łzy.

Mike wziął mnie na ręce, zaniósł do garderoby i położył na kanapie.

- Zaraz zawołam lekarza, żeby Ci pomógł, a ty leż spokojnie.

Wyszedł z pomieszczenia, a po moich policzkach płynęły łzy. Już sama nie wiedziałam, czy to z bólu głowy, czy serca, które łamało mi się za każdym razem, gdy patrzyłam na Mike'a i widziałam miłość mojego życia, która już mnie nie chce.
Po chwili otworzyły się drzwi i wszedł lekarz, a za nim Mike z jakimś jedzeniem w rękach.

- Zuza? Co pani dolega? - zapytał doktor.

- Okropnie boli mnie głowa, aż mnie mdli.

- Kiedy ostatni raz pani coś zjadła?

Spojrzałam na mężczyznę i odwróciłam wzrok.

- Nie wiem, nie pamiętam.

- Jest pani osłabiona przez brak jedzenia. Dobrze pani sypia?

- Nie. Nie spałam od dwóch dni.

- I z tego, co widzę chyba dużo pani ostatnio płacze - to brzmiało raczej, jak stwierdzenie, a nie pytanie.

- Czy to ważne? Proszę dać mi jakieś leki, bo zaraz zwariuję z bólu.

- Najpierw proszę zjeść, to co przyniósł pan Dawson, a dopiero później dam pani leki. No i zalecałbym teraz dużo snu i odpoczynku.

- Ale ja nie mogę! Za chwilę wchodzę na scenę!

- Właśnie o tym mówię. Nie powinna pani dziś występować.

- Nie ma mowy! Nie mogę zawieść tych wszystkich ludzi. Nie mogę zawieść Mike'a - spojrzałam na niego, a na jego twarzy malował się strach i ból.

- Mnie? - zapytał zdziwiony. - Akurat teraz zebrało ci się na takie refleksje? Jeśli pan doktor mówi, że masz odpocząć, to tak będzie.

- Nie! - zerwałam się z miejsca i tego pożałowałam, bo ciśnienie rozsadzało mi czaszkę.

- I po co się sprzeciwiasz? Zaraz odwołam koncert.

- Powiedziałam, że nie! Dam sobie radę. Zostało mało czasu, dlatego proszę o leki. Teraz.

- Nie powinna pani być tak uparta. Proszę - podał mi jakiś proszek, który rozpuścił we wodzie i mi podał.

Powoli podniosłam się i weszłam za parawan, żeby się przebrać. Musiałam jeszcze pójść do Tomka, żeby podłączył mi odsłuch.

- To ja w takim razie zostawiam państwa samych. Jakby co, będę blisko sceny - powiedział lekarz i opuścił pokój.

- Zuza. Dlaczego tak bardzo się upierasz? - zapytał zmartwiony. - Mogę wszystko odwołać.

- Nie Mike. Zbyt dużo w to zainwestowałeś. Nie mogę narazić ciebie na takie koszty.

- O czym ty mówisz?! Uważasz, że pieniądze są ważniejsze od twojego zdrowia?! - wkurzył się. - Nie dbam o to, rozumiesz?!

DZIEWCZYNA ZNIKĄD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz