Basen

31 3 0
                                    

Nie ma to jak zanurzyć się w krystalicznie czystej wodzie, gdy temperatura powietrza wzrasta ponad trzydzieści stopni, a palące słońce sprawia, że kto może, ucieka do cienia i nie wychyla stamtąd nosa – pomyślał Adam.

Nagła fala, pachnącej chlorem wody, zalała mu twarz, przerywając kontemplację nad pięknem chwili. Otarł szczypiące oczy i wypluł resztkę wody, która wdarła się mu do ust, a której cudem jeszcze nie połknął.

Co jest kurwa?! – chciał krzyknąć, ale w porę przypomniał sobie o dzieciach taplających się opodal i jedynie dwa pierwsze wyrazy opuściły jego krtań.

Grupka już nawet nie podrostków, a młodych mężczyzn, hałasując ponad miarę, tarmosiła się między sobą, nie zważając na nikogo dookoła. Robili przy tym tak dużo hałasu i zamieszania, że Adam postanowił przenieść się gdzieś, w bardziej ustronne miejsce.

Przy tej ilości ludzi na basenie i tak nie dało się swobodnie pływać, ale nie potrafił zrezygnować z przyjemności kontaktu z wodą w tak upalny dzień, dlatego wybrał prostsze rozwiązanie. Popłynął do przeciwległego brzegu i przycupnął na samym jego skraju, nieopodal swojego ręcznika. Chwilę po tym, jak obrócił się w stronę wody, mężczyźni rozbiegli się jak dzieciaki po całym obiekcie i na chwilę zniknęli mu z oczu, co odnotował jako sporą ulgę dla bębenków. Zamknął więc oczy i wyciszył myśli, zapominając o wszystkich problemach, które zwaliły się mu na głowę w ostatnich dniach.

Gdy po dobrym kwadransie ponownie je otworzył, jego uwagę przyciągnęły dwie bardzo zgrabne dziewczyny spacerujące na drugim brzegu. Przyglądał im się ciekawie, gdy w pole jego widzenia wpłynęła samotna kobieta. Być może nie zwróciłby na nią uwagi, gdyby nie jej wzrok... Po pierwsze rozglądała się nerwowo na wszystkie strony, ale nie w poszukiwaniu kogoś znajomego, lecz raczej po to, by się przed kimś ukryć. Po drugie, Adam odniósł wrażenie, że jest kompletnie bezradna, a z jej oczu bije niewypowiedziana prośba o pomoc.

Dziewczyna jeszcze jakiś czas rozglądała się strwożona, po czym podjęła decyzję i skręciła w stronę brzegu. Brakowało jej może pięciu metrów do przebycia, gdy gdzieś za plecami Adama rozległ się okrzyk:

– Tam jest! – i tuż za jego głową, mężczyzna z ekipy, która wypłoszyła go z poprzedniego miejsca, wybił się do skoku nieznacznie zahaczając stopą o jego ucho. Adam widział, gdzie facet uderzył w wodę, stąd od razu nabrał pewności, kto był celem jego pogoni.

Zadziałały wyrobione odruchy, natychmiast podrywając go z miejsca, bo facet wynurzył się przed dziewczyną i chwycił przerażoną za ręce, po czym odwrócił głowę w stronę kogoś znajdującego się za Adamem i krzyknął:

– Mam ją!

Za sobą, Adam usłyszał plaskanie bosych stóp nabierających rozpędu oraz basowy okrzyk: – Trzymaj kurwę!

Nie myśląc o konsekwencjach, zareagował spontanicznie i przelatującego nad jego głową mężczyznę, zdzielił krótkim uderzeniem pięści prosto w splot słoneczny. Co prawda, chciał trafić będącego już w powietrzu faceta w szczękę, ale niedokładnie ocenił jego prędkość i wyszło jak wyszło... Koleś złamał się w pół i kompletnie bez finezji runął do wody, wzbijając gejzer wody. Jego towarzysz, nie widząc przyczyny, a jedynie skutek upadku kolegi, odruchowo puścił ręce kobiety, spiesząc na pomoc kompanowi, który nie wychynął spod wody po upadku. W wywołanym zamieszaniu, nikt też nie zwrócił uwagi na to, że Adam wyskoczył na brzeg, by po chwili pochwycić rękę niezdarnie próbującej wydostać się z wody dziewczyny.

– Hej, wszystko w porządku? – zapytał.

Jeszcze niepewna tego co się stało, kobieta popatrzyła na niego z wdzięcznością, po czym obejrzała się nerwowo, oceniając sytuację w basenie.

WierzbaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz