Przebudziłam się i zrobiłam ogromne oczy, bo spałam w swoim łóżku, ale nie sama. Obok mnie spał Thomas, a ja leżałam praktycznie na nim, wtulając się w jego ciało, a on obejmował mnie rękoma. Próbowałam sobie przypomnieć, jak to się stało, że śpimy razem, ale zrezygnowałam, bo było mi cholernie dobrze. Wtuliłam się mocniej w jego pierś, nogę zarzuciłam na niego i z powrotem zasnęłam kołysana miarowym biciem serca mężczyzny.
Do moich oczu dotarł snop światła, który przebijał się spomiędzy zasłony. Niechętnie odwróciłam się i chciałam przytulić się do Thomasa, ale miejsce obok było puste i zimne. Czyżby jego osoba w moim łóżku była wytworem mojej wyobraźni? Opadłam twarzą w poduszkę i wydałam z siebie głośny jęk.
- Stało się coś? - usłyszałam zmartwiony głos Toma obok siebie.
Podniosłam głowę z poduszki spojrzałam na niego poprzez rozczochrane włosy, które opadły mi na twarz i sterczały każdy w inną stronę. Kobieta marzenie prawda?
- Taak - wymruczałam i z powrotem opadłam na poduszkę. - Śniło mi się, że spałeś ze mną i było mi tak dobrze, gdy mnie przytulałeś. A potem się obudziłam i okazało się, że to tylko sen.
- Ale to nie był sen, ja spałem z tobą i muszę przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatni raz tak dobrze się wyspałem. Wstałem, bo obiecałem ci śniadanie - wskazał na tacę, która stała na szafce nocnej.
- Zrobiłeś mi śniadanie do łóżka?! - zrobiłam wielkie oczy.
Próbowałam się podnieść, ale coś znów przeskoczyło mi w plecach i poczułam przeszywający ból, który odebrał mi oddech.
- Lucy, co się dzieje?! - patrzył przerażony.
- Plecy..
- Nie ruszaj się, bo pogorszysz. Zostań w tej pozycji na brzuchu. Spróbuję to rozmasować, ale uważam, że powinien obejrzeć cię lekarz.
- Nie trzeba. Twoje ręce mi wystarczą - próbowałam się uśmiechnąć, ale byłam mało przekonującą, bo pokręcił głową z dezaprobatą.
Podciągnął mi koszulkę na kark, usiadł okrakiem na moich nogach i zaczął powoli rozmasowywać bolące miejsce. Początkowo piszczałam z bólu, ale po jakimś czasie zaczęłam odczuwać ulgę. Gdy z moich ust wydobywały się pomruki przyjemności, to przerwał, opuścił koszulkę na dół i pomógł powoli się podnieść do pozycji pół leżącej.
- Lucy, zdajesz sobie sprawę, że taki masaż, to rozwiązanie na chwilę. Martwię się o ciebie i chcę, żeby zobaczył cię lekarz.
- Nic mi nie będzie. To tylko naciągnięte mięśnie. Jeśli nie chcesz mi pomóc, to znajdę jakiegoś fizjoterapeutę.
- Nie wygaduj bzdur! Lubię sprawiać ci przyjemność, ale doskonale wiesz, że to coś więcej niż naciągnięty mięsień.
- Dzięki tobie czuję się o wiele lepiej, więc skończmy ten temat i daj mi jeść - spojrzałam na tacę, która chwilę później stała na moich kolanach.
Po wspólnym posiłku powoli wstałam i poszłam pod prysznic. Z łazienki wyszłam owinięta w ręcznik, bo oczywiście zapomniałam ciuchów.
Usiadłam na łóżku i zrezygnowana patrzyłam na przygotowany outfit.- Lucy? Dlaczego się nie ubierasz?
- Bo jedyne, co udało mi się założyć, to majtki i to z wielkim trudem. Chyba jednak masz rację. Potrzebuję lekarza, ale najpierw muszę jakoś się ubrać - spuściłam zrezygnowana głowę.
- Pomogę ci, ale nie chcę, żebyś czuła się niekomfortowo. Zamknę oczy i przytrzymam stanik, który powoli założysz, a ja go zapnę. Później założymy sukienkę.
CZYTASZ
Zabójcze przeznaczenie
RandomLucy, wzięta pani architekt wiedzie normalne i w miarę spokojne życie, dopóki nie poznaje jego. Thomas zabójczo przystojny prezes firmy, który wywróci jej życie do góry nogami, ściągając na nią jednocześnie ogromne niebezpieczeństwo. Czy Lucy da sza...