Otworzyłam oczy i stwierdziłam, że jestem w łóżku naga, obok śpi mój mąż, a ja nie pamiętam co się wydarzyło wieczorem, ani jak się tutaj znalazłam.
Wyślizgnęłam się z pościeli i poszłam pod prysznic. Owinięta ręcznikiem wróciłam do sypialni, gdzie czekał rozbudzony Thomas.- Dlaczego tak szybko uciekłaś? - wyciągnął rękę, żebym podeszła bliżej.
- Byłam się tylko umyć - spuściłam głowę i lekko zawstydzona znów ją podniosłam. Musiałam zapytać go o wczorajszą noc, ale nie wiedziałam jak to zrobić, żeby mnie źle nie zrozumiał.
- Lucy? Stało się coś?
- Noo właśnie nie wiem i chciałam, żebyś ty mi to powiedział - spuściłam wzrok na swoje palce, które nerwowo bawiły się brzegiem ręcznika.
- Nie rozumiem. Co masz na myśli?
- Oj no dobra, nie będę kręciła. Powiedz mi dlaczego obudziłam się w łóżku naga i nic nie pamiętam?
Thomas zaczął się śmiać i przytulił mnie do swojego rozgrzanego, i nagiego torsu.
- Oj skarbie. Nic nie pamiętasz, bo nie było czego pamiętać. Spałaś, jak zabita. Zasnęłaś na tarasie, gdy oglądaliśmy zachód słońca. Przeniosłem cię tutaj i rozebrałem, żeby było ci wygodnie. Ot cała historia, ale teraz, gdy jesteś całkiem świadoma, a ja pragnę zrzucić z ciebie ten kawałek materiału, możemy zmienić jej bieg i napisać całkiem nową - uniósł zawadiacko brwi, a ręka powędrowała w górę mojego uda pod ręcznik.
- Teraz jest mi jeszcze bardziej głupio.
- Niepotrzebnie kochanie. A teraz zdejmiemy to i zbudujemy wspomnienia, które myślałaś, że ci umknęły.
- Myślisz, że uda ci się stworzyć coś niezapomnianego? - postanowiłam trochę się z nim podroczyć.
- Jestem tego więcej niż pewien. A teraz daj się ponieść emocjom, które za chwilę w tobie obudzę. Chcę słyszeć, jak jest ci dobrze - zerwał ze mnie ręcznik, na co zapiszczałam.
Położył mnie na łóżku i zawisł nade mną, wpijając się w usta, na których składał gorące pocałunki. Następnie wyznaczał nimi ścieżkę wzdłuż szyi, aż do piersi, którym poświęcił sporą część uwagi. Ściskał je, całował, lizał, podgryzał. Każdy jego ruch powodował, że kolejne motyle w moim brzuchu podrywały się do lotu. Fale cudownej rozkoszy rozchodziły się po całym moim ciele, wprawiając je w drżenie. Kiedy myślałam, że zwariuję wszedł we mnie swoją męskością, wypełniając szczelnie całą przestrzeń i doprowadził do tego, że zaczęłam szczytować. Wygięłam plecy w łuk i głośno jęczałam. Tom przyspieszył, by dać mi jak najwięcej przyjemności, a każdy dźwięk wydobywający się z moich ust spijał w namiętnych i zachłannych pocałunkach. Orgazm, jaki przeżywałam był niesamowity. Kiedy myślałam, że za moment stracę przytomność przez jego intensywność, ciało Toma mocno zadrżało, a z jego ust wydobył się głośny jęk, który przeszedł w dzikie warczenie, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Po jeszcze kilku mocniejszych pchnięciach opadł obok, ciężko dysząc i zagarnął mnie do siebie tak, że leżałam praktycznie na nim zamknięta w czułym uścisku.
- Kocham cię Lucy, a seks z tobą jest, jak podróż do innego wymiaru. Mógłbym kochać się z tobą bez końca.
- Ja ciebie też kocham Tom. I miałeś rację, udało się tobie zbudować kolejne niezapomniane i niezwykle intensywne wspomnienie.
- I nie ostatnie. Będzie ich jeszcze tyle, że nie będziesz potrafiła wybrać, które było lepsze - uśmiechnął się szeroko wyraźnie dumny z siebie.
- Nie muszę wybierać, bo wszystkie są niesamowite i intensywne do tego stopnia, że niemal tracę przytomność. Dlatego nie zdziw się jak, któregoś razu ci odpłynę - zaśmiałam się.
CZYTASZ
Zabójcze przeznaczenie
RandomLucy, wzięta pani architekt wiedzie normalne i w miarę spokojne życie, dopóki nie poznaje jego. Thomas zabójczo przystojny prezes firmy, który wywróci jej życie do góry nogami, ściągając na nią jednocześnie ogromne niebezpieczeństwo. Czy Lucy da sza...