Nathaniel
Najwyższa pora było rozpocząć odliczanie, do Nowego Roku nie pozostało zbyt wiele czasu. Teraz czekało na mnie najważniejsze pytanie, co jeszcze żenującego mogę przeżyć przez następne dwanaście godzin? Z moim szczęściem, Stary Rok nie będzie mnie oszczędzał.
- Dawaj! Pokaż, co tam jeszcze masz! – Wołałem zdeterminowany przeżyć ostatnie godziny z podniesioną głową.
Zaskoczony Kastiel drgnął. Z rozbawieniem obejrzał się na mnie, niemal wykrzyczałem mu te słowa do ucha.
- Naprawdę? Tak przy ludziach?
Nie od razu zrozumiałem, co ma na myśli. Zatrzymałem się w przejściu mierząc jego podejrzany uśmiech, coś dziwnego musiało dziać się w jego głowie. To nie była żadna nowość. Nie wiedziałem tylko, co tym razem maszyna losująca w jego umyśle wybrała. Z nagłym przerażeniem chwyciłem za jego kąpielówki.
- C-c-co ty próbujesz zrobić?! – Zapiszczałem czując gorąc na twarzy.
- Przecież sam mi kazałeś pokazać, co mam – odparł z uśmiechem wzruszając ramionami. – W tej chwili nic innego nie mam przy sobie.
- J-jesteś nienormalny...
- Oboje jesteście – prychnęła Amber stając między nami. – Kastiel generalnie od urodzenia, a ty się z nim zadajesz.
- Nie słyszałaś o tym, że przeciwieństwa się przyciągają? – Przewróciłem oczami pilnując przy tym, żeby Kastiel z powrotem zawiązał swoje szorty.
- Ej... - mruknął nieznacznie urażony moim komentarzem.
- Chyba nie próbujesz nam tu wmówić, że jesteś normalny? – Amber niedowierzająco zmierzyła czerwonowłosego.
- Nie tego dotyczyło moje „ej"... moja duma tu płacze – zaśmiał się popychając blondynkę do przodu, znów stykaliśmy się ramionami.
- Jaka znowu duma?
- Zapomniałem, że nie wiesz, co to znaczy – westchnął stając na wprost niej. – Nie będę ci tłumaczył i tak nie masz z tego użytku.
Nie mogąc znieść ich wiecznych kłótni, zrobiłem coś, o co nikt by mnie nie posądził. Stawiając pewnie krok do przodu wepchnąłem dwójkę do basenu. Siostra z donośnym krzykiem poleciała w tył, gdy Kastiel nie wydał z siebie nawet cichego dźwięku. Amber zmierzyła mnie wściekłym spojrzeniem, Kas bez zawahania podskoczył obejmując mnie za uda i wyginając się, jak do mostka sprawił, że zrobiłem swój pierwszy skok na główkę w życiu.
- Cześć, Kochanie – wyszeptał wyciągając mnie na powierzchnię. – Jak woda?
- Tak samo, jak twoja – roześmiałem się odpychając jego twarz od swojej.
SPA, które wybrała Amber, było ogromne i proponowało mnóstwo atrakcji. Basenów do szaleństwa było ponad sześć. Kastiel topił Amber w rzece, ostatecznie wygrywając ich dziecinny wyścig. Nie na długo miałem spokój, ta dwójka potrzebowała być w ruchu.
- Macie ADHD... - wymamrotałem, gdy za nogi wytargali mnie z leżaka i wciągnęli do rwącej wody.
Na końcu trasy można było wypłynąć na zewnątrz. Nikt nie pytał o moje zdanie, Kastiel zatarasował mi drogę ucieczki. Jak tylko się zatrzymywałem, mogłem poczuć jego klatę na plecach. Wypchnięty na temperaturę wynoszącą spokojnie minus dwanaście stopni... zdecydowanie zimne powietrze mnie orzeźwiło. Podgrzewana woda intensywnie parowała w takiej temperaturze.
- Wylegujesz się, jak morska świnia – zakpił Kastiel obserwując Amber na masażerach wodnych.
- Wierzę, że chciałeś powiedzieć „foczka", tylko twoje prostackie usposobienie nie zna tego słowa.
CZYTASZ
Brakuje mi Cię - Kastiel x Nathaniel 2
Random"Bo samotność moje imię nosi" ~ Życie bez drugiej połówki jest ciężkie, smutne i czasami nawet nie do wytrzymania. Wszystko się zmienia wraz z upływem czasu, na to nic poradzić nie można. Starzejemy się z każdym dniem i nim się obejrzymy kończymy po...