Wyjedźmy! #19

283 23 0
                                    



- Wyjedźmy!
Nathaniel zakrztusił się kawą. Podałem mu chusteczkę, aby otarł brodę i dłoń. Odstawił duży kubek w animowane pandy, wpatrując się we mnie z niedowierzeniem. W pozycji półleżącej szarpałem delikatnie za struny, wygrywając całkiem nową melodię. Oparłem głowę o brzeg kanapy, obserwując bacznie zdezorientowanego chłopaka. Zawahałem się z dłonią nad notesem, po zastanowieniu zapisałem kilka koślawych nut i odłożyłem instrument.
- Wyjedźmy – powtórzyłem, gdy nadal nie wydusił z siebie głosu – Gdzieś daleko. Pojedźmy oderwać się od tego wszystkiego!
Oparłem się łokciami o ławę, wpatrując się wprost w jego zakłopotane oczy.
- No nie wiem – wydukał w końcu odwracając wzrok – Mam teraz dużo pracy... zresztą ty też.
- Ale powiedz – nie chciałem odpuścić – Nie chcesz polecieć? Możemy wybrać się gdziekolwiek! Urugwaj, Irlandia, Francja, Niemcy... dalej, bliżej, to nie ma znaczenia!
Przysunąłem się bliżej niego, ująłem jego dłonie, muskając z czułością srebrny pierścionek. Nachyliłem się aby go ucałować. Palce pachniały kawą i lekko się od niej kleiły. Z uśmiechem zlizałem z nich resztki napoju. Zarumienił się lekko, ale nie odsunął. Westchnął przeciągle, kręcąc głową.
- Urugwaj? – zapytał z niedowierzeniem.
- Tajwan, Wyspy Owcze, Szwecja, Hiszpania, Brazylia! Gdzie tylko zechcesz!
Przyciągnąłem go do siebie nie mogąc przestać się uśmiechać. Niezdarnie wpadł w moje objęcia, uderzając łydką w ławę. Kubek przewrócił się wylewając całą zawartość na ciemne drewno i jasny dywan pod nim. Nat jęknął poirytowany próbując oswobodzić się z mojego uścisku. Widocznie denerwował go mój entuzjazm, ale nie mogłem nic na to poradzić. Pocałowałem go w czubek głowy i wypuściłem. Było zbyt wcześnie, aby się z nim droczyć. Słońce ledwo wychyliło się znad horyzontu, a jego kawę szlag trafił. Podniosłem się, jak najprędzej musiałem wstawić mu nową. Zaczął już gniewnie mamrotać pod nosem, jak zacznie marszczyć brwi, trzeba będzie ewakuować cały budynek. Sprawnie posprzątał powstały bałagan.
- Kiedy miałeś czas to wszystko sprawdzić?
- Miałem mnóstwo czasu – mruknąłem tajemniczo podając mu kawę – Jest wiele możliwości, wiele krajów, w których możemy...
- Zdajesz sobie sprawę ile to będzie kosztować?
- Wiem.
- Kas, ale to...
- Nat, to właśnie to.
Uderzył mnie zaczepnie w ramię, gdy nie dałem skończyć mu wypowiedzi. Wciąż było bardzo wcześnie. Włączyłem wodę na herbatę, wybrałem odpowiednie liście. Zapach zielonej herbaty przyprawiał mnie o dreszcze. Skórka cytryny, pomarańczy i trochę suszonego hibiskusa, było idealnym połączeniem na poranek. Zapach herbaty i kawy mieszały się, rozgrzewając powietrze. W kuchni zrobiło się przyjemnie ciepło. Nat oparł się o blat, tuż obok mnie. Przymknął oczy przykładając kubek do policzka. Długie rzęsy rzucały cień na blade policzki. Delikatnie usunąłem śpioszki z jego twarzy. Uśmiechnął się lekko, ale nie otworzył oczu. Oparł głowę o moje ramię. Blond włosy były już przydługie, tworzyły istny senny chaos, przez to wydawał się dużo młodszy. Nie mogąc się oprzeć, odgarnąłem je całując jego czoło. Trwaliśmy tak chwilę w ciszy, którą przerywały tylko okazjonalnie samochody na zewnątrz.
- Muszę już iść – mruknął, gdy zacząłem składać pocałunki coraz niżej, niezmiennie dążąc do ust.
Skinąłem głową, niechętnie się odsuwając. Odstawił kubek, wyminął mnie i znów zostałem sam. Leniwie wróciłem do salonu, układając się wygodnie w fotelu. Sięgnąłem po laptopa. Miałem czas do południa, nie miałem zamiaru tracić ani chwili. Na tapecie przywitało mnie nasze wspólne zdjęcie, gdzie Nat pokazuje swój pierścionek. Staliśmy na tle sceny, na której daję występy. Chciałem go pocałować, ale przytknął mi wolną dłoń do ust. Obejmowałem go w pasie, a on odchylał się w tył. Kary zrobił to zdjęcie, bardzo upierał się, że chce to zrobić. Uważał, że przyczynił się do tego sukcesu. Dlatego byłem zaskoczony, że nie zlecił zrobienia zdjęcia komuś innemu, a sam, że nie zajął miejsca pomiędzy nami.
Odpaliłem przeglądarkę i zacząłem szukać.

Brakuje mi Cię - Kastiel x Nathaniel 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz