2

1.1K 60 8
                                    

Ranek 8:00

___
Wstałam rano i zobaczyłam obok siebie płótno na którym  był  w połowie  namalowany obraz przedstawiający  mortala. Przypomniało mi się  że  nawet nie napisałam o tym dla Martyny .

Wzięłam  telefon do ręki i zobaczyłam tam wiadomość  od Martyny i weszłam w chat

Martyna 🥴:
STARA NIE UWIERZYSZ

Martyna🥴:
GENZIE NAPISAŁO NA STORY NA IG ŻE BĘDĄ JUTRO W WARSZAWIE AAAAAAAA

Martyna🥴:
Dlatego jutro odrazu po pracy  idziemy  gdzieś  do centrum wawy, jakieś  złote tarasy czy coś.

Yn😾:
Martyncia spokojniej troche, i tak ich niedługo  zobaczysz

Yn😾:
Tak wogóle  to zapomniałam  ci napisać ale jak wracałam do domu to wpadłam na pomysł żeby  namalować   mortalciowi  i faustynie ich portrety i mortalcia mam już  w połowiee
*wysłano zdjęcie*

Martyna🥴:
O KURDE ALE ŁADNE, typo nawet na swoim własnym portrecie będzie  hot.

Yn😾: obsesja😰

__
Wstałam  z łożka i poszłam  sie umyć. Ubrałam sie w jakąś  bluze i dresy bo dziś  i tak nie mam zamiaru gdzieś  wychodzic (chyba). Podeszłam  do swojej toaletki i spojrzałam się  w lusterko. Tak szczerze  nie przepadałam za swoimi piegami  na twarzy.

Po zrobieniu lekkiego makijażu  podeszłam do sztalugi  na której  znajdowało sie płótno. Wziełam  telefon i włączyłam  spotify, przypomniało  mi się  że  Martyna mówiła  mi kiedyś  o tym że  mortalcio ma swoje piosenki więc  wpisałam  na spotify jego ksywke i wyświetlił  mi się  jego  profil czy coś takiego.

Puściłam  jego jedna piosenke która  nazywała  sie szkło  i zaczęłam  kontynuowanie malowania obrazu.

-Powoli mam dość , nigdy więcej..- Zaczęłam  podśpiewywać  refren piosenki mortala.

-kolejny błąd  ale nie chcę już..- lekko sie wczułam  w piosenke

-nowych blizn kiedy na pół pęka serce..-chłopak ma szczerze talent do śpiewania.

-czy to źle że teraz czuje szczęście..-  po chwili piosenka sie skończyła i zaczęły  lecieć  już  inne. 

Po kilku godzinach  zachciało  mi się   jeść  ale z wiedzą że nie mam nic w lodówce  napisalam  do Martyny żeby przyszła do mnie   i po drodze kupiła  coś do jedzenia. Po chwili  także  skonczyłam juz malować  pierwszy obraz , byłam zadowolona z siebie.

Usłyszałam  pukanie do drzwi i po chwili zobaczyłam  Martyne która  wchodzi  z pizzą do mojego mieszkania.

-Hejka!! O JEZU YN JAKI TEN OBRAZ JEST PIĘKNYY- uśmiechnęłam  sie i podziękowałam. Wziełam  od Martyny pizze i postawiłam  ja na stole a Martyna oglądała  obraz.

Zasiadłyśmy   do stołu i jadłyśmy  pizze  przy tym rozmawiając.

- Nie moge sie doczekać  aż  zobaczę  Mortalcia , mam nadzieje że  jakos mnie zapamięta  na  tym koncercie-

-Wiesz Martyna i tak są na to małe szanse.. Jak tam będzie tyle ludzi  to naprawde musiałabyś mieć  ogromne szczęście-

-Ta ale miejmy  nadzieje że  sie uda, tak samo trzymajmy kciuki  ze jutro ich zobaczymy- po zjedzeniu pizzy zaczęłam  malowac  drugi obraz na ktorym miała  znajdowac sie faustyna. Martyna cały czas kompletowała  jak bardzo ładnie  maluje.

O około  21 Martyna poszła do swojego domu ponieważ  jutro mamy iść  do pracy. Malowałam  obraz do okolo 23 i znów  byłam  w połowie  jak skończyłam. Poszłam  zmyć  makijaż  i przebrac sie w piżamę. Po tym poszłam spać.
___

Kolejny dzień  godzina 6.00

Wstałam  z zniechęceniem  i zobaczyłam  wokół  siebie syf ale no cóż  jak namaluje obraz  do końca  to posprzątam. Poszłam  wziąć  szybki  prysznic  żeby  sie rozbudzić i byc czystym ofc.

Gdy suszyłam  włosy  usłyszałam  dźwięk  wiadomości  z telefonu. Gdy spojrzałam  na telefon była  tam wiadomosc od Martyny z przypomnieniem  że  dziś  będziemy  szły  do centrum  Warszawy zeby poszukac jej crusha na ktorym ma obsesje  i genzie.

Po zrobieniu makijażu wziełam torebke z potrzebnymi rzeczami  i wyszłam  z mieszkania i poszłam  na przystanek. Tym razem sie nie spóźniłam  a byłam  na czas. Słyszałam  za swoim siedzeniem głosy  dziewczynek  które  mialy z okolo 10 lat i jechały  zapewne do szkoły że  dziś  do Warszawy przyjezdza te cale genzie i maja nadzieje że  ich spotkają.

Gdy był  mój przystanek wyszłam  z autobusu i pokierowałam  sie w strone kawiarni w ktorej pracowałam . Byłam troche za wczesnie więc   musiałam  czekać na Martyne ktora miała  dziś  otworzyć  lokal. Po paru minutach  zauważyłam  ją .

Przywitałyśmy  sie ze sobą  i weszłyśmy  do kawiarni i poszłyśmy  na zaplecze (jakos tak sie to nazywało) aby tam przygotować sie do pracy.  Usłyszałam  głos dzwonka czyli już zaczeli przychodzić  pierwsi klienci i zaczęłam  obsługiwać  ich.

O około  godzine 13 zobaczyłam  wchodzących  kilku ludzi z kamerą. Skapnęłam  się  że to są  osoby z genzie, dokładnie  to swieży , hania , julita i mortalcio. Poszłam  szybko powiedzieć  o tym dla Martyny ta odrazu poszła ich obsłużyć , gdy stałam  za ladą czułam na sobie czyiś  wzrok.

_____
Daj  gwiazdke na zachętę  proszee🫶

Hejka!!!

Taki o dzis rozdział  ale mam nadzieje ze wam sie podoba<33 

Widzimy się  jutro!!(mam taka nadzieje)

Zawsze będę  tu dla ciebie - Mortalcio x ynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz