-Mały prolog-
Hejka!
Jestem yn , mam 23 lata. Pracuje w małej kawiarence w Warszawie . Jestem brunetką i mam lekkie piegi. Na ogół interesuję się malowaniem obrazów ale robie to tylko w wolnym czasie.
__Rano godzina 6 , obudził mnie budzik. Wstałam z łóżka i odrazu z okna zobaczylam widok na jedną z ulic Warszawy. Z myślą że musze byc wcześniej w pracy poszłam szybko sie ogarnąć (makijaż itp.) Ubrałam się w losowy sweter z szafy i jakieś wygodne spodnie. Wziełam szybko torebke z potrzebnymi rzeczami i telefon do ręki.
-No chyba żartujecie się ze mnie-
Przy zamykaniu mieszkania skapnęłam się że odjechał mi autobus. Myślałam ze ten dzień lepiej sie zacznie. Poszłam na przystanek autobusowy i odrazu też napisałam do szefowej ze spóźnię sie chwilę.Po jakimś czasie dotarłam do pracy i zobaczyłam tam Martynę, jest to moja przyjaciółka. Siedziała na telefonie z słuchawkami i oglądała odcinek mortalcia czy jak on tam miał, dziewczyna naprawde ma na nim obsesje znaczy nie aż taką .
-Hejka- przywitałam sie z dziewczyna
-yn!! Nie zauważyłam cię- przytuliliśmy się z Martyną.
- Słuchaj yn jest sprawa- spojrzałam na nią
- Wiesz genzie ogłosiło swoją trase koncertową i no wiesz- odrazu skumałam że chodzi jej o spotkanie z Mortalciem- I chciałabym żebyśmy poszły razem na ich koncert , przy okazji bym kupiła tez te spotkania z Patrykiem-
-Mam ci towarzyszyć tam, przecież ja nawet ich nie znam , jedynie co wiem to ten mortal to twój crush- z tego co Martyna mi kiedyś mówiła to oni są z jednych z grup utworzonych przez friza.-Yn nie daj sie prosić, wiesz że mi na tym zależy- pomyślałam chwile i się zgodziłam , po tym poszliśmy obsługiwać pierwszych klientów.
O około 14 skończyłam swoja prace z Martyną i poszłam z nią do jej mieszkania. Usiadłam z dziewczyną na kanapie , Martyna kupiła już bilety na koncert i na meet&greet z mortalciem i Faustyną z tego co pamiętam.
Postanowiliśmy ze obejrzymy kilka odcinkow genzie żebym trochę wiecej coś o nich wiedziała. Po kilku odcinkach Martyna zadała pytanie którego naprawdę się nie spodziewałam
- No więc yn kto ci się podoba najbardziej oprócz świeżego i mam nadzieje też mortalcia- z tego co widzialam na odcinkach które pokazała mi Martyna był tam jeszcze kostek ale on był poprostu za młody dla mnie i bartek kubicki który niby jest git ale jednak nie podoba mi sie nic w nim , świeżego oczywiście pomijam z wiadomych względów i jeszcze jest mortalcio , fajne ma włosy znaczy no nie chcem myslec o nim jako osobie która mi sie podoba z oczywiście wiadomych nam przyczyn ale też jest fajny.
-Nikt, odrazu mówię że naprawde nikt więc nie dopytuj sie nawet mnie o to więcej- spojrzałam na Martyne która już wiedziała żeby nie drążyć dalej tego tematu.
Spojrzałam na godzine , była 19 prawie , niby mam wolne jutro ale chcem jakos odpoczac dlatego wziełam swoje rzeczy , pożegnałam się z Martyną i wyszłam z jej mieszkania.
Nie poszłam na przystanek autobusowy , pomyślałam ze spacer dobrze mi zrobi wiec wyciągnęłam słuchawki i włączyłam muzyke i pokierowałam sie w strone mieszkanka.
Gdy przechodziłam obok małej galeri wpadłam na nawet ciekawy pomysł wiec weszłam do sklepu w poszukiwaniu dwóch płótn . Po kilku minutach zauważyłam płótna i wziełam je. Zapłaciłam za nie i tym razem już dotarłam do domu bez wchodzenia do innych sklepów.
Rozstawiłam sztalugi i położyłam na nich płótna i zaczęłam malowac pierwszy obraz na ktorym miał znajdowac sie mortalcio. Pomyślałam zeby zrobić im takie prezenty.
O około 1 w nocy poszłam ogarnac sie do spania bo byłam juz zmęczona , byłam dopiero w polowie obrazu lecz zostawiłam to na następny dzień. Po ogranięciu się poszłam spać.
___________
Hejkaaaa!!!!
Jest to pierwszy rozdział tej książki , nie jestem za bardzo zadowolona z niego ale mam nadzieje że wam sie spodobało. Do zobaczenia w następnym rozdziale<33
__
Daj gwiazdke na zachętę proszee 🫶🫶
CZYTASZ
Zawsze będę tu dla ciebie - Mortalcio x yn
Teen Fiction-𝑍𝒂𝒘𝒔𝒛𝒆 𝒃𝒆̨𝒅𝒆̨ 𝒕𝒖 𝒅𝒍𝒂 𝒄𝒊𝒆𝒃𝒊𝒆- 23-letnia Y/n pracuje w kawiarni w Warszawie gdzie pierwszy raz widzi mortalcia który przyjechał z genzie. Martyna- przyjaciółka Yn która ma crusha na nim. Gdy sytuacja sie toczy inaczej Yn pró...