42

461 36 24
                                    

Nikt sie nie spodziewał tak szybko rozdzialu😨😨

Milego  czytania kochani!!!

___
Niecały  miesiąc  później

Patryk zaczął  już  swoje daily  przez co o wiele mniej spedzamy razem czasu ale mimo wszystko próbujemy  sie spotykać często.  Nawet dostałam  od niego oferte zamieszkania z nim ale nie chcem mimo wszystko narzucać  mu sie na głowę  teraz. Nieraz  także próbował mnie przekonać  do wystąpienia  w jego odcinkach ale zawsze moją  odpowiedzia na to było  "Nie", czemu? Boje sie pokazywać  ludziom, wiem ze spadnie na mnie wtedy hejt ponownie. Wystarczy ze moje i Patryka zdjecia już  latają  po sieci.

Ja aktualnie siedze prawie codziennie w biurze z Natalką  lub pomagam genzie w nagrywkach. Właśnie, można  by pomyśleć  ze przecież  Patryk jest w genzie to powinien występować  w odcinkach mimo ze ma daily i wtedy widze sie z nim. Ale rzeczywiście  to naprawde rzadko jest i zaczyna myśleć  o odejściu  z grupy bo czuje ze nie jest to sprawiedliwe wobec innych.  A pozatym takze ma inne plany na siebie nawet po daily więc  tym bardziej chce poprostu odejść.

_

Wyszłam  z domu G i zamówiłam  ubera, jade na rynek , po co? Umówiłam  sie niedawno z Martyną  która  od kilku dni siedzi w Krakowie , nawet nie wiem czemu przyjechała. Mam o wiele lepszy kontakt z nią  z czego  sie bardzo ciesze, naprawde mi jej brakowało.

Weszlam do ubera gdzie był  jakiś  nawet spoko koleś , pogadalam z nim troche i niedługo  później  zapłaciłam  po czym pokierowalam sie w strone  rynku. Wyciagnelam telefon z torebki i zadzwonilam  do Martyny aby dowiedziec  sie czy juz jest.

-Co tam Yn?- usłyszałam  jej głos.

-Jesteś  już??-

-Tak, czekam wsumie tu gdzie zawsze-  po czym zobaczylam  ja na ławce, rozłączyłam  sie i podeszłam.

-Hejka Yn- wstala i przytuliła mnie.

-Hej- uśmiechnęłam  sie do niej.

-Ogólnie  musze ci powiedzieć   o czyms ale moze najpierw pojdzmy do kawiarni jakies?- kiwnęłam  głową  na tak i zaczęłyśmy  iść  w strone najbliżej  kawiarni.

-Jak tam u ciebie i Patryka? Nadal nie wierze że  wy razem jestescie- zaśmiała  się.

-Dobrze chociaz  czekam az skonczy on te swoje daily, caly czas prawie jest zajęty- weszłyśmy  do lokalu i zajęłyśmy  stolik.

-A no tak , zapomnialam  ze on ma teraz daily. Ale z tego co oglądałam  to nie widziałam  cie nigdzie a myślałam  ze wystąpiłaś  w jakimś  odcinku- wzieła  menu do reki i zaczela czytac co maja w ofercie.

-Boje sie tam wystąpić  i sama napewno wiesz czemu- po chwili wzielam od niej kartke i wybralam co chcem zamowic.

-No chociaz raz spróbuj, jezeli bedzie źle  to nie bedziesz wiecej sie pojawiać- spojrzałam  na nia a po chwili przyszła kelnerka  i wzieła od nas zamowienia.

-Dobra teraz ty gadaj co masz mi do powiedzienia- zaczela sie stresowac, czyli to chyba musi byc cos ważnego.

-Boże  ty mi nie uwierzysz przysięgam-

-No dawaj- zaśmiałam  sie.

-Spotykam sie z Kubickim- nastała cisza, byłam  w szoku. Przysiegam to było  ostatnie  czego sie spodziewałam, spjrzalam na nia i pomrugalam pare razy a Martyna opuściła  głowę  w dół.

-Co? Kiedy?-

-Mysle ze troche po tym jak spotkaliśmy  sie z nim w Warszawie-

-Potrzebuje dowodu  bo ci serio nie uwierzę - pokrecilam glowa nadal będąc  w szoku.

-Właśnie  u niego teraz pomieszkuję  na ten tydzien ktory bede w Krakowie, moge ci nawet fote pokazac z nim- wyciągnęła telefon i rzeczywiście  bylo tam zdjecie jej z Kubickim tylko ze akurat takie gdzie ta całowała  go w policzek.

-Jesteście  razem?-

-Nie ale kurde nasza  relacja wyglada jakbyśmy  byli razem- zaśmiałam  sie gdy przypomniały  mi sie czasy gdzie mialam to samo z Patrykiem.

-W takim razie trzymam kciuki ze spyta cie o związek  niedługo- uśmiechnęłam  się.
__
Kilka godzin pozniej skończyłam  z Martyna w moim mieszkaniu z jedna reklamówka  z biedronki i druga z rossmana. Martyna postanowila ze musze cos w zmienic w wygladzie  i wypadło  na wlosy.

-Boże  Martyna  to napewno sie zmyje?- spojrzalam na farbe z ktorej niby ma wyjsc wiśniowy  kolor.

-Nie wiem znaczy chyba powinno, wiec jak robimy kochaniutka?- usiadlam na krzesle.

-No to dawaj całe włosy, najwyzej będę  wyglądać  jak debil- zasmialam sie cicho a Martyna zaczela wylewac farbe na moje włosy  tylko coś  tu nie pasowało.  Farba była  pomarańczowa  lecz ja i Martyna to dwa debile które  pomyślały  ze tak ma być.

_

-Ej.. Yn jest problem- bylam odwrócona wiec nie widziałam  siebie.

-Nie gadaj ze jest źle- spojrzalam na nia przerażona.

-Podmienili farbe w rossmanie-  odrazu sie odwróciłam. Byłam  ruda.

-Dlatego  ta farba byla pomarańczowa.. Przykro mi Yn- Zaczela sie smiac a ja patrzylam przerazona na siebie w lustrze. Wzielam pudelko do reki i zaczelam czytac wszystko aby znalesc  sposob na zmycie tego.

-Boze Martyna jak to zmyć, ja tak do ludzi nie wyjde nie ma szans. Jak ja sie dla Patryka pokaże ?- spojrzałam  na nia a ona robiła  mi zdjęcia.

-Wygladasz  jak wiewiorka- powiedziala i zaczela jeszcze bardziej sie śmiać.  I nagle usłyszeliśmy  pukanie do drzwi.

-Błagam Martyna idz otworz i najwyżej  powiedz ze mnie nie ma- wziełam  telefon i zaczelam szukać  poradnikow jak zmyc kolor z włosów.  Martyna  poszla otworzyć  drzwi i nagle usłyszałam  głos  Patryka.

-Boże  święty  poddaje sie psychicznie- zakluczylam  drzwi od łazienki  gdy usłyszałam  ze Martyna wpuściła   Patryka do mojego  mieszkania.

-Yn? Jesteś  tam?- uslyszlam  pukanie do drzwi lazienki  a Martyna znow zaczela sie smiac.

-Nie ma mnie- odpowiedziałam  mu szybko i zaczelam szukac czegos po szafkach  i usłyszałam  przewracanie zamka w drzwiach. Spojrzalam do tyłu  a tam stal Patryk który  przez chwile stał bezruchu a po tym zaczal sie smiac.

-Co ci sie stało Ynuś?- podszedł  do mnie.

-Nawet nie pytaj- spojrzałam  sie znow w lustro -Boże  jak ja okropnie wygladam-

-Nie jest źle, ale czemu akurat rudy-znow sie zasmial.

-Podmienili farbe  jej -usłyszałam  głos  Martyny- A teraz gołąbeczki zajmijcie sie soba, ja ide już  bo Bartek przyjechał   elo- po czym wyszła a Patryk spojrzał  na mnie zdziwiony.

-Kubicki?- pokiwałam  glowa na tak.

-Dobra  nie spodziewałem  sie tego-

-Lepiej mi pomoz dowiedziec sie jak to zmyć-

-Nie jest zle Yncia naprawde, niedlugo powinno sie zmyc- przytulił  mnie i pocałował  w czoło. Uśmiechnęłam  sie i spojrzałam  na niego.

-Wez tez sie pofarbuj-

-Prędzej  zostane łysy  niz będę  rudy- zasmiał  się.

Reszte wieczoru spędziliśmy wtuleni w siebie  oglądając  jakiś  serial na netflixie.

____
Daj gwiazdke na zachętę  proszeee⭐️⭐️⭐️
____
Sorki za błędy  pojawiajace sie w rozdziale
____

Hejka!!

Dostalam weny nagle jakos ale to dobrze chyba XD

Zapraszam  was na mojego ig: welle.0
❤️❤️

Mam nadzieje ze podobal sie rozdzial i do nastepnego!!💋💋

1070 słów

Zawsze będę  tu dla ciebie - Mortalcio x ynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz